5G: reklama, polityka i rzeczywistość

Na popularyzację sieci mobilnych 5G trzeba będzie zaczekać dłużej, niż może się wydawać, czytając doniesienia o planach wprowadzania produktów i testach wdrożeniowych tej nowej technologii.

Kolejna generacja bezprzewodowych sieci mobilnych 5G jest już prawie gotowa do wdrożeń. Obiecuje superszybki przesył danych, bardzo niskie opóźnienia transmisji i możliwość obsługi środowisk o najwyższej jak dotąd liczbie użytkowników. W wielu krajach rozpoczynają się aukcje na zakup pasm częstotliwości przeznaczonych do wykorzystania przez systemy 5G.

Producenci elementów infrastruktury 5G, tacy jak: Nokia, Ericsson lub Intel, intensywnie promują swoje rozwiązania i produkty, a Huawei oświadczył, że już w najbliższych miesiącach wprowadzi do komercyjnej oferty sprzęt gotowy do obsługi systemów 5G. Na rynku zaczną się wkrótce pojawiać pierwsze modele smartfonów wyposażonych w interfejsy 5G, ich wprowadzenie zapowiada m.in. Motorola.

Zobacz również:

  • Komputery z Windows i ARM mogą mieć dużą przewagę nad Mac
  • Wybitny dziennikarz rynku telekomunikacyjnego nie żyje
  • Czy Elon Musk reaktywuje usługę Vine?

W raporcie „Mobility Report 2018” opublikowanym przez Ericsson analitycy tej firmy prognozują, że do roku 2023 liczba subskrypcji na korzystanie z systemów 5G osiągnie poziom 1 mld, co oznacza, że 12% połączeń w sieciach mobilnych będzie wykorzystywało tę technologię (szacunki nie uwzględniają internetu rzeczy).

Czy to oznacza, że już wkrótce zaczną się masowe wdrożenia i technologia 5G znajdzie praktyczne zastosowania? Nie tak szybko. Wielu specjalistów ostrzega, by nie oczekiwać telekomunikacyjnej rewolucji w najbliższych latach. 5G jest oczywiście technologią przyszłościową, ale budowa szeroko dostępnej infrastruktury zajmie jeszcze wiele lat.

„Technologia 5G jest przereklamowana, biorąc pod uwagę, że liczbę znanych już i sprawdzonych zastosowań, które mogłyby świadczyć, że 5G jest potrzebne i użyteczne, można policzyć na palcach jednej ręki” – uważa Magnus Jern, CIO w firmie konultingowej DMI.

Magnus Jern pracował wcześniej w Orange i Vodafone i był świadkiem pierwszych wdrożeń technologii 3G, które na początku pod względem przepustowości i jakości połączeń daleko były od marketingowych obietnic. „Obecna tendencja do silnej promocji i reklamy 5G przez producentów infrastruktury oraz operatorów telekomunikacyjnych może wywołać rozczarowanie użytkowników, którzy uwierzą, że technologia już zaczyna być masowo wdrażana” – uważa. „Oczywiście będziemy potrzebowali 5G, biorąc pod uwagę stały wzrost wymagań na przepustowość, pojemność, niskie opóźnienia transmisji itd., ale trzeba realistycznie spojrzeć na proces wdrażania nowej technologii, który będzie trwał dłużej, niż mogłoby się wydawać. Co prawda już wkrótce zacznie się pojawiać coraz więcej przykładów zastosowań 5G, ale masowa popularyzacja zajmie najprawdopodobniej 5–10 lat, a nie rok lub kilka lat, jak obiecują niektórzy operatorzy sieci komórkowych” – ocenia Jern.

Pierwsze praktyczne zastosowania 5G

W środowiskach o bardzo dużej gęstości użytkowników, np. w największych miastach Chin lub Japonii, operatorzy potrzebują technologii pozwalającej na obsługę większej niż dotąd liczby użytkowników. Poza nimi aktualne zapotrzebowanie na 5G jest niewielkie. A dodatkowo trzeba będzie zaczekać jeszcze kilka lat, zanim smartfony z interfejsami 5G będą dostępne na rynku masowym.

Właściwie wszyscy analitycy i przedstawiciele producentów sprzętu są zgodni, że początkowo główne zastosowanie 5G znajdzie w największych światowym metropoliach, bo tam operatorom już teraz zaczyna brakować dostatecznej przepustowości sieci.

Jeśli chodzi o szybkość transmisji, to sieci 4G/LTE zapewniają parametry wystarczające do obsługi praktycznie wszystkich programów uruchamianych w smartfonach. W kontekście 5G często mówi się o aplikacjach do obsługi wirtualnej rzeczywistości, ale jest to technologia, na której zastosowania w systemach mobilnych trzeba będzie zaczekać jeszcze kilka ładnych lat. Oprócz tego należy pamiętać, że już obecnie aplikacje VR instalowane w smartfonach bez problemu mogą działać w miejscach, gdzie jest dostęp do sieci Wi-Fi.

Kolejnym często podawanym przykładem zastosowań 5G są systemy sterowania w podłączonych do sieci samochodach nowej generacji. W tym przypadku technologia 5G nie ma poważnej konkurencji, ale budowa infrastruktury 5G zapewniającej pokrycie zasięgiem większości dróg to perspektywa nawet 10 lat.

Niektórzy producenci mówią, że sieci 5G będą miały zasadnicze znaczenie dla rozwoju systemów IoT (internet rzeczy). Należy jednak zwrócić uwagę, że obecnie zaczyna się popularyzować technologia Edge Computing (przetwarzanie danych na brzegu sieci), która ogranicza wymagania na przepustowość i opóźnienia w sieci mobilnej. Oprócz tego już dostępne są specjalizowane do zastosowań w IoT sieci wykorzystujące takie technologie jak Sigfox lub NB-IoT. Oznacza to, że w najbliższym czasie 5G nie wniesie nowej wartości.

Biznesowe kalkulacje operatorów

Ogromne inwestycje, jakich wymaga wdrożenie 5G, nie dają obecnie szans na zwrot poniesionych nakładów w perspektywie wielu lat, może z wyjątkiem największych aglomeracji miejskich. Dlatego pojawia się pytanie, czy technologia 5G nie spowoduje konieczności zmiany modeli biznesowych dotyczących własności infrastruktury sieciowej.

Wartość globalnych inwestycji w rozbudowę sieci telekomunikacyjnych od 2010 roku przekroczyła poziom 1,2 bln USD. Trudno się więc dziwić, że każdy nowy pomysł na modyfikację infrastruktury jest dokładnie analizowany pod kątem zwrotu z niezbędnej inwestycji. A według szacunków koszt budowy infrastruktury sieciowej 5G tylko w USA wyniesie 250 mld USD.

Żeby sprostać tak wielkim wyzwaniom finansowym, operatorzy telekomunikacyjni mogą zostać zmuszeni do szukania nowych modeli biznesowych polegających np. na współdzieleniu infrastruktury z innymi firmami. Potencjalnymi kandydatami do takiej współpracy są dostawcy usług chmurowych, tacy jak Amazon Web Services lub Google.

„Współdzielenie i dzierżawa sieci oraz rozwiązania oparte na oprogramowaniu mogą obniżyć koszty inwestycji, zaś współpraca z firmami działającymi na rynkach wertykalnych może zapewnić dodatkowe przychody” – piszą analitycy z Frost & Sullivan w najnowszym raporcie „Strategie operatorów oraz perspektywy dla technologii 5G związane z rynkami wertykalnymi, Prognoza do roku 2024”. Ponadto większość europejskich operatorów posiada dobrze rozwiniętą bazę usług 3G oraz 4G, w związku z czym będą potrzebowali silnych zachęt, by zmodernizować swoją infrastrukturę i dostosować ją do wymagań technologii 5G.

Reklama, marketing i polityka

Firmy telekomunikacyjne i dostawcy infrastruktury zdają sobie sprawę z tych problemów i ich głośno ogłaszane wsparcie dla technologii 5G często jest działaniem o charakterze reklamowo-marketingowym. Bo 5G świadczy o innowacyjności, więc firmy telekomunikacyjne nie chcą być uznane za nienadążające za rozwojem technologii i chętnie mówią o swoim zaangażowaniu w budowę nowej infrastruktury. Natomiast na spotkaniach z udziałowcami i inwestorami dyskusja jest bardziej przyziemna i dotyczy przede wszystkim warunków finansowania i planów biznesowych, które mogą przynieść korzyści w kolejnych latach. Dlatego też ogłaszane plany wdrożenia sieci 5G w praktyce najczęściej ograniczają się do obszarów dużych aglomeracji miejskich.

Wśród operatorów, którym udało się przekonać inwestorów, że warto zaryzykować i już teraz rozpoczynają inwestycje w 5G, analitycy Frost & Sullivan wymieniają firmy Vodafone, Telefonica, Deutsche Telekom oraz British Telecom.

Należy jednak zwrócić uwagę, że na rozwój 5G wpływ mają też czynniki społeczne i polityczne skłaniające rządy w niektórych krajach do finansowania rozwoju infrastruktury sieci mobilnych, co ma m.in. przynieść wzrost liczby miejsc pracy i aktywizację ludzi na terenach oddalonych od wielkich aglomeracji. Na przykład Cisco prowadzi testy 5G na obszarach wiejskich w Wielkiej Brytanii finansowane w ramach brytyjskiego programu rządowego RuralFirst.

Rządy niektórych krajów, np. Stanów Zjednoczonych i Chin, uważają, że technologia 5G ma znaczenie strategiczne, bo wpłynie na możliwość zdominowania rynku usług internetowych, a budowa infrastruktury będzie sprzyjała rozwojowi narodowych firm technologicznych. Tego typu polityczne podejście może mieć niestety negatywny wpływ na rynek, zaburzając naturalną konkurencję i powodując jego nierównomierny rozwój.

Choć sceptyczne opinie dotyczące szybkiej popularyzacji 5G mają poważne uzasadnienie, to w dłuższej perspektywie wydaje się, że technologia ta zdominuje rynek. Bo ruch danych w sieciach mobilnych rośnie rocznie o 40–50%, liczba urządzeń IoT podłączonych do sieci o 25–30%, a trendy te utrzymają się w przewidywalnej przyszłości.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200