Notowania kryptowalut ostro w dół

Analitycy zaczęli sobie dzisiaj rano na poważnie zadawać pytanie, czy jest to właśnie ten moment, w którym rynek kryptowalut zacznie załamywać się. Wszystko za sprawą poważnych spadków kursów wszystkich wirtualnych walut.

Od kilku dobrych miesięcy specjaliści ostrzegają, że rynek ten może mówiąc kolokwialnie w pewnym momencie pęknąć jak przysłowiowa bańka mydlane. Został bowiem w ostatnim czasie napompowany do niewyobrażalnych rozmiarów.

Tymczasem dzisiaj rano kurs cieszącej się największym wzięciem kryptowaluty, jakim jest Bitcoin, zacząć pikować w dół i po kilku godzinach wartość tego wirtualnego pieniądza spadła do poziomu 7 tys. USD za jeden Bitcoin. A warto przypomnieć, że w grudniu zeszłego roku jeden Bitcoin kosztował w pewnym momencie 19 tys. USD.

Zobacz również:

  • Blaski i cienie AI
  • Bitcoin osiąga najwyższy poziom od 18 miesięcy, ale kopanie kryptowalut nadal jest nieopłacalne
  • Trwa renesans kryptowalut

Po kilku godzinach kurs tej waluty zaczął co prawda rosnąć, ale w głowach wielu osób handlujących i powiedzmy to wprost spekulujących tą kryptowalutą, zapaliła się czerwona żarówka.

Podobny los spotkał inne waluty tego typy, takie jak Ethereum (spadek o 9% do 925 USD) , Litecoin i Ripple. Wartość wszystkich głównych kryptowalut spadła dzisiejszego ranka przeciętnie o ok. 15%.

I nawet jeśli tym razem cała sprawa skończy się na strachu, to jest to dowód na to, że rynek ten wymaga pilnych regulacji, gdyż funkcjonuje on obecnie na zasadach, które obowiązywały na Dzikim Zachodzie. Określenia takiego użył kilka dni temu Facebook w momencie, w którym podjął decyzję o blokowaniu na swoich witrynach wszystkich reklam tego rodzaju środków płatniczych.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200