Microsoft: Windows 10 w miliardzie urządzeń

„Naszym celem jest, by w ciągu 2-3 lat od premiery Windows 10 na świecie było miliard urządzeń pracujących pod kontrolą tego systemu” – oświadczył Terry Myerson, szef Microsoftu ds. systemów operacyjnych.

O tym, że Microsoft wiąże duże nadzieje z premierą systemu Windows 10, wiemy nie od dziś. Teraz dowiedzieliśmy się jednak, jak owe nadzieje przekładają się na dane liczbowe… i trzeba przyznać, że są to liczby imponujące. „Naszym celem jest, by w ciągu 2-3 lat od premiery Windows 10 na świecie było miliard urządzeń pracujących pod kontrolą tego systemu” powiedział Terry Myerson podczas konferencji Microsoft Build.

To nie była pomyłka – Myerson powtórzył tę liczbę jeszcze kilkakrotnie, traktując ją jako motywator dla programistów planujących tworzenie aplikacji na platformę Microsoftu. „Dzięki Windows 10 na świecie będzie miliard urządzeń, na których działać będą mogły wasze programy” mówił przedstawiciel Microsoftu.

Zobacz również:

  • Wiemy już, ile zapłacimy za rozszerzone wsparcie techniczne systemu Windows 10

To bardzo ambitne założenie. Takie tempo popularyzowania się nowego systemu oznaczałoby, że każdej godziny na rynku powinno pojawić się 57 tys. nowych urządzeń z Windows 10 (przy założeniu, że Microsoft miałby zrealizować swój cel w dwa lata).

Analitycy ewidentnie nie do końca wiedzą, jak potraktować tę deklarację – opinie co do szans na zrealizowanie takiego scenariusza są podzielone. „Ten cel jest całkiem realny, aczkolwiek Microsoft sformułował to dość ostrożnie, jakby chcąc dać sobie nieco swobody do modyfikowania planu. Myerson wypowiadał się raczej zachowawczo” – komentuje Al Gillen z IDC. Według jego interpretacji, Microsoft może spodziewać się nawet lepszego wyniku, ale na razie woli tonować oczekiwania, aby w razie wpadki nie zirytować inwestorów.

“Każdego roku na całym świecie sprzedawanych jest ok. 300 mln komputerów, niech połowa z tego będzie przeznaczona dla użytkowników indywidualnych. W tej sytuacji nawet gdy założymy, że nikt nie skorzysta z opcji aktualizacji starszych wersji Windows do 10, w ciągu dwóch lat już mamy 300 mln maszyn z nowym systemem, a w ciągu trzech – 450 mln. Dodajmy do rachunku 1,5 mld aktywnych w tej chwili komputerów PC i załóżmy, że tylko połowa z nich jest używana przez użytkowników indywidualnych i, że tylko połowa takich osób skorzysta z opcji aktualizacji do Windows 10. Już mamy kolejne 375 mln, co po trzech latach dostępności Windows 10, daje w sumie 825 mln maszyn z tym systemem, po doliczeniu komputerów sprzedanych w tym czasie” wylicza analityk. Brakujące 175 mln Microsoft bez problemu uzupełni urządzeniami mobilnymi.

Opinię tę podziela Michael Silver z Gartnera: „Jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że zdecydowana większość nowych komputerów sprzedawana będzie z Windows 10, to miliard jest absolutnie sensowną liczbą. Dodajmy, że podobne wnioski znajdziemy we wcześniejszych analizach firmy Gartner, która niedawno prognozowała, że w bieżącym roku na rynek trafi 331 mln urządzeń (komputerów, tabletów, smartfonów) z Windows, w 2016 – 358 mln, zaś w 2017 – 383 mln. To sumuje się do 850 mln, jeśli założymy, że do wyników za rok 2015 wliczymy wyłącznie sprzedaż z ostatnich czterech miesięcy roku (bo dopiero wtedy dostępny będzie Windows 10), to Microsoft powinien bez problemu osiągnąć swój cel w połowie 2018 r.

Pojawiły się też głosy poddające w wątpliwość realność prognozy Microsoftu – a w każdym razie kwestionujące część przekazu koncernu. „Windows 10 to wielki krok na przód. Problem w tym, że zdecydowaną większość miliarda, o którym mówił Myerson, stanowić będą komputery PC, a programistów interesują przede wszystkim urządzenia mobilne, bo to za ich pośrednictwem użytkownicy najchętniej kupują oprogramowanie i to tam są pieniądze” uważa Jan Dawson, główny analityk firmy Jackdaw Research.

Nie przekonuje tu nawet niedawna zapowiedź Microsoftu dotycząca nowej metody łatwego portowania aplikacji napisanych dla Androida czy iOS na Windows Phone. „Problem z takimi rozwiązaniami polega na tym, że to metoda „najniższego wspólnego mianownika”, często powodująca obniżenie jakości aplikacji. Programiści, którzy zechcą z niej skorzystać z pewnością nie będą chcieli poświęcić swojego czasu na odpowiednie „doszlifowanie” wersji na poszczególne platformy” wyjaśnia Jan Dawson.

Warto przypomnieć, że to nie pierwszy raz, gdy Microsoft szumnie zapowiada możliwości, jakie przed jego klientami i partnerami otworzy nowy system operacyjny. Przed premierą Windows 8 Steve Ballmer deklarował, że w pierwszym roku dostępności system pojawi się w 500 mln urządzeń. To akurat nie do końca się udało, o ile sam system stał się popularny, to trudno mówić, by wbudowany do niego serwis z aplikacjami okazał się hitem i by uczynił rzeszę programistów milionerami. Czy tym razem będzie lepiej?

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200