Komisja Europejska oskarża Google

Za nadużywanie dominującej pozycji na rynku wyszukiwarek Google jest zagrożony karą w wysokości nawet 6 miliardów USD, a jednocześnie rozpoczyna się kolejne, nowe śledztwo dotyczące praktyk związanych z aplikacjami dla Android.

Komisja Europejska zdecydowała się na oskarżenie firmy Google o wykorzystywanie dominującej pozycji na europejskim rynku wyszukiwarek do faworyzowania własnych mechanizmów porównywania produktów oraz usług Google Shopping.

Na tym samym posiedzeniu Komisja zdecydowała również o rozpoczęciu postępowania antymonopolowego dotyczącego mobilnego systemu operacyjnego Google Android i powiązanych z nim aplikacji. To kolejny problem dla tej amerykańskiej korporacji, choć na razie ucichły inicjatywy wymuszenia jej podziału na mniejsze firmy.

Zobacz również:

  • Użytkownicy Androida mogą się wkrótce zdziwić
  • ChromeOS i biznes - takie połączenie ma coraz więcej sensu
  • Komisja Europejska otworzyła konsultacje społeczne ws. metawersum

Google ma 10 tygodni na wyjaśnienia

Postępowanie Google narusza obowiązujące w Unii Europejskiej przepisy prawa antymonopolowego, ogranicza konkurencję i szkodzi konsumentom, uznali członkowie Komisji i przedstawili firmie formalne zarzuty w dokumencie określanym jako Statement of Objections. Google ma dziesięć tygodni na przedstawienie odpowiedzi.

Dopiero po jej „starannym przeanalizowaniu” zapadnie ostateczna decyzja czy i jakiej wysokości kara może zostać nałożona na koncern. A może ona sięgać nawet 10% rocznych obrotów korporacji, a więc ok. 6 miliardów USD.

Przedstawienie Statement of Objections to nowy etap w śledztwie, które ciągnie się już od listopada 2010 roku.

Amit Singhal, wiceprezes Google Search napisał na blogu, że firma z szacunkiem podchodzi do europejskiego prawa, ale zdecydowanie się nie zgadza z oskarżeniami i ma nadzieję, że w ciągu kilku tygodni zarzuty zostaną oddalone.

Decyzję Komisji Europejskiej z zadowoleniem przyjęły natomiast skarżące Google firmy i organizacje do których należy m.in. Microsoft.

Można przypomnieć, że Google wielokrotnie próbował zawrzeć ugodę z Komisją Europejską. Ostatnio, w lutym 2014 roku zaproponował wprowadzenie mechanizmu zapewniającego równoprawne traktowanie konkurencyjnych usług przez wyszukiwarkę. Komisja wydawała się skłonna zaakceptować takie rozwiązanie, ale zdecydowanie sprzeciwiły się temu firmy oskarżające Google. Po kilku miesiącach Komisja uległa ich naciskom i we wrześniu 2014 roku oznajmiła, że wymaga od Google większych ustępstw. Decyzja ta zapadła na krótko przed objęciem stanowiska Komisarza ds. Konkurencji przez Margrethe Vestager, która zastąpiła Joaquína Almunia.

Aplikacje i usługi dla Android też pod lupą

Jednocześnie Komisja podjęła decyzję o rozpoczęciu niezależnego postępowania antymonopolowego dotyczącego systemu Android.

Śledztwo ma wyjaśnić czy firma nie nadużywa swojej dominującej pozycji do takich działań jak m.in. naciski na producentów urządzeń pracujących pod kontrolą Android by preinstalowali w nich usługi i aplikacje oferowane przez Google

Do Komisji wpłynęły dwie skargi w tej sprawie, a śledztwo będzie dotyczyło trzech zarzutów

Pierwszy dotyczy oskarżenia, że Google wymaga od niezależnych producentów smartfonów i tabletów by preinstalowali w nich wyłącznie jego aplikacje, co jest niedozwolonym działaniem ograniczającym wolną konkurencję.

Po drugie Google jest podejrzewany o przeszkadzanie producentom urządzeń, którzy chcą instalować jego aplikacje, w rozwijaniu własnych wersji Android. Z punktu widzenia europejskiego prawa taka praktyka jest niedozwolona, bo ogranicza możliwość wprowadzania na rynek systemów operacyjnych konkurencyjnych w stosunku do Google Android.

Natomiast trzeci zarzut dotyczy nielegalnych metod konkurencji z aplikacjami firm trzecich przez wprowadzanie pakietów oprogramowania dla systemu Android zawierających powiązane programy i usługi Google.

Można przypomnieć, że w lutym bieżącego roku podobne dochodzenie w sprawie wiązania Android z aplikacjami Google rozpoczął urząd antymonopolowy Federacji Rosyjskiej na wniosek złożony przez firmę Yandex.

W nieformalnej odpowiedzi Hiroshi Lockheimer, wiceprezes działu Google Engineering, napisał na blogu, że wszystkie umowy firmy z partnerami są dobrowolne, a system Android może być wykorzystywany bez korzystania z aplikacji i usług Google.

Natomiast działania zapobiegające nadmiernej fragmentacji Android są korzystane dla użytkowników, programistów i całego ekosystemu, bo powodują, że aplikacje dla Android mogą funkcjonować na różnych urządzeniach i pracować pod kontrolą różnych wersji systemu.

Natomiast preinstalowanie takich aplikacji jak klient pocztowy jest standardową praktyką stosowaną przez firmy konkurencyjne, jak m.in. Apple i Microsoft.

Dlatego Google oczekuje na bardziej szczegółowe wyjaśnienie problemów i ich przedyskutowanie z członkami Komisji Europejskiej.

Z kolei Margrethe Vestager, Komisarz ds. Konkurencji, która jest odpowiedzialna za podjęcie tych dwóch śledztw przeciw Google, powiedziała, że celem Komisji jest stosowanie prawa anty-monopolowego do zapewnienia, że każda firma działająca w Europie, niezależnie od tego gdzie ma swoją siedzibę, nie utrudniała konkurencji i nie ograniczała możliwości wyboru produktów i usług przez europejskich konsumentów. W przypadku Google są poważne podejrzenia, że firma nie stosuje się do tych zasad.

W przypadku śledztwa dotyczącego Android, żadne terminy jego zakończenia nie zostały określone i może się ono ciągnąć przez wiele lat.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200