Niszczycielski USB Killer

Podłączenie pendrive'a do portu USB może spowodować zniszczenie komputera, jeśli jest to USB Killer. To nie teoria lub fikcja, a praktycznie udowodniona twierdzenie.

W Sieci pojawiają się od czasu do czasu informacje mówiące o tym, że po podłączeniu do komputera nieznanego użytkownikowi urządzenia USB, uległ on poważnemu uszkodzeniu. Jeden z elektroników słyszał zapewne taką opowieść, gdyż postanowił sam przekonać się czy jest to możliwe. W efekcie zaprojektował niszczycielski paluszek USB, nadając mu wiele mówiącą nazwę USB Killer.

To urządzenie typu zrób-to-sam, którego budowę zaprezentowano najpierw na jednej z rosyjskich witryn, a kilka dni temu podobna informacja – razem ze szczegółami technicznymi - pojawiła już w wersji angielskiej na tej oto witrynie.

Zobacz również:

  • USB Power Delivery - wyjaśniamy czym jest i czy warto go używać
  • USB-C również dla starszych modeli iPhone

Niszczycielskie urządzenie zawiera specjalny układ (konwerter DC-to-DC), który pobiera z portu USB komputera prąd i wykorzystuje go do ładowania banku kondensatorów. Kondensatory są doładowywane do napięcia o wartości 110 woltów, które jest wysyłane zwrotnie do interfejsu USB. Jest to elektroniczna pętla, a proces jest powtarzany ciągle i wielokrotnie.

Niszczycielski USB Killer

USB Killer

Taka kombinacja wysokiego napięcia i dużego prądu powoduje, że niewielkie diody TVS (Transient Voltage Suppressors) wchodzące w skład magistrali danych obsługującej komputer ulegają w pewnym momencie uszkodzeniu. Awarii może też wtedy ulec sam układ CPU, który komunikuje się z magistralą. W takim przypadku komputer przestaje działać i nie nadaje się do użytku.

Twórca urządzenia, znany pod pseudonimem Dark Purple, twierdzi, że pracuje w firmie produkującej elektronikę i zamówił wszystkie elementy niezbędne do zbudowania swojego niszczycielskiego rozwiązania w Chinach. Pomysł na zbudowanie takiego urządzenia miał mu ponoć przyjść do głowy wtedy, gdy usłyszał opowieść o tym, jak to ktoś ukradł w metrze paluszek USB i nie namyślając się wiele podłączył go po powrocie do domu do swojego laptopa, który po chwili po prostu spalił się.

Eksperci do spraw bezpieczeństwa ostrzegali już wcześniej, aby użytkownicy nie podłączali do swoich komputerów żadnych urządzeń USB, o których nic nie wiedzą. I jak widać nie chodzi tu tylko o to, że komputer zostanie zainfekowany przez różnego rodzaju wirusy i złośliwe robaki, ale może dojść do czegoś gorszego, urządzenie po prostu zostanie „ugotowane”. Wynikający stąd wniosek jest prosty – należy uważać co dołączamy do portu USB. Jeśli jest to urządzenie, którego źródło jest nieznane lub niepewne, lepiej nie ryzykować.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200