Chińskie imperium smartfonowe

Rośnie w siłę grupa chińskich producentów smartfonów, którzy pod względem globalnej sprzedaży tych urządzeń plasują się tuż za Apple i Samsungiem. Czy zalew tanich smartfonów „made in China” zagraża gigantom?

Huawei, Xiaomi, Coolpad, Lenovo, ZTE, TCL Alcatel – polski konsument kojarzy na pewno część tych nazw, jeśli nie wszystkie. I nic dziwnego, to chińskie marki, których produkty (smartfony i pozostałe urządzenia elektroniki użytkowej) od jakiegoś czasu pojawiają się na europejskim rynku. Większość z nich sprzedaje telefony bez blokady SIM i bez abonamentu, obsługujące bardzo popularny system operacyjny Android, na dodatek po znacznie niższej cenie. Na azjatyckim i europejskim rynku stanowią poważną konkurencję dla dotychczasowych liderów, ale już w Stanach Zjednoczonych marki ta praktycznie nie istnieją w świadomości konsumentów.

Ciekawych danych dostarczają wyniki tych spółek za III kwartał 2014 roku, zgodnie z którymi trzecim największym producentem smartfonów na świecie, pod względem przychodów, była firma Huawei z chińskiego Shenzhen – marka uplasowała się tuż za Apple i Samsungiem, ale zremisowała z południowokoreańskim LG (dane Infonetics Research).

Zobacz również:

  • Chińscy naukowcy zaprezentowali na wskroś innowacyjne chipy AI
  • iPhone z 2007 roku sprzedany na aukcji za rekordową kwotę
  • Rośnie rynek używanych smartfonów

Podobnie badania przeprowadziła firma IDC, która wskazała na jeszcze jednego ważnego gracza na rynku smartfonów – chińską firmę Xiaomi z Pekinu, która depcze po piętach Samsungowi i Apple pod względem liczby dostarczonych urządzeń w III kwartale ubiegłego roku. W skali rok do roku spółka ta dokonała zdumiewającego skoku – wielkość dostaw wzrosła o 211%, a liczba dostarczonych urządzeń wyniosła 17,3 miliona. Za Xiaomi na czwartym miejscu, na równi z LG, znalazło się Lenovo.

Kolejny ranking, opracowany na podstawie wyników spółek osiągniętych w III kwartale ubiegłego roku, udostępnia Strategy Analytics. Wynika z niego, że wśród 17 największych producentów smartfonów na świecie aż 10 pochodzi z Chin. W pierwszej piątce znalazły się dwie chińskie marki – Xiaomi na trzecim miejscu i Lenovo na piątym. Ponadto w zestawieniu uwzględniono takich producentów z Państwa Środka, jak Huawei, ZTE, TCL Alcatel, Lenovo (wcześniej Motorola pod skrzydłami Google), Coolpad, Oppo, Vivo, Micromax i Tionee.

Analitycy rynku dostrzegają wyraźny wpływ chińskich smartfonów na całą branżę i pozostałych producentów, którzy są zmuszenia do walki z konkurencyjnymi, tańszymi produktami. A wraz ze wzrostem popularności tych smartfonów walka będzie się tylko zaostrzać.

Na chińskim rynku jest dostępnych mnóstwo różnych smartfonów, które w innych częściach globu, w ogóle nie są znane. Zachodnich konsumentów zdumiewa różnorodność azjatyckiej oferty, szczególnie dotyczy to użytkowników z USA, gdzie rynek zdominowały dwie firmy Samsung i Apple.

Kiełkujące ziarnko ryżu

Xiaomi, założona w 2010 roku przez kilku przedsiębiorców z zacięciem technologicznym w ciągu zaledwie 3 lat stała się trzecim największym producentem smartfonów na świecie. Co ciekawe, przyciąga nie tylko coraz większe rzesze konsumentów w Azji i poza nią, lecz również ważne osobistości branży technologicznej – w 2013 roku do Xiaomi na stanowisko wiceprezesa ds. operacji globalnych dołączył Hugo Barra, zostawiając za sobą posadę wiceprezesa i rzecznika produktowego Google Android.

Xiaomi wypuściła swój pierwszy smartfon o nazwie Mi1 w 2011 roku. Od tamtego momentu pojawiło się kilka nowych modeli smartfonów, a w 2014 roku tablet MiPad. W tamtym okresie, a dokładnie w pierwszym półroczu 2014 roku, spółka zanotowała przychody sięgające 5,5 miliarda dolarów.

Jak widać, małe ziarenko ryżu faktycznie może być równie potężne, co najwyższa góra – na co zresztą wskazuje nazwa marki. W mandaryńskiej odmianie języka chińskiego „Xiaomi” oznacza „kiełek” lub „mały ryż”, ale prezes spółki Jun Lei często podkreśla w swoich wypowiedziach, że człon „mi” równie dobrze może odnosić się do internetu mobilnego (mobile internet) lub niewykonalnego zadania (mission impossible).

Czarne chmury na horyzoncie?

Wielu zadaje sobie pytanie, czy chińskie smartfony faktycznie stanowią zagrożenie dla renomowanych marek o stabilnej pozycji na rynku? Cóż, to zależy. W przypadku Apple prawdopodobnie nie jest to takie proste, bo gigant z Cupertino ma naprawdę silną pozycję w segmencie smartfonów z górnej półki. Chińskie produkty stanowią natomiast potencjalne zagrożenie dla wielu innych znanych marek, nawet dla Samsunga.

Na amerykańskim rynku, ceny chińskich smartfonów sprzedawanych bez abonamentu wahają się od 100 do 200 dolarów. Dla porównania ceny iPhone’a zaczynają się od 600 dolarów. I z tego właśnie powodu kilku tradycyjnych producentów smartfonów powinno mieć się na baczności.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200