Microsoft: Darmowy Windows 10? Nie ma szans!

Microsoft zdecydowanie ucina spekulacje: firma nie zamierza oferować kolejnej wersji swojego systemu bezpłatnie (lub sprzedawać go poniżej kosztów). Kevin Turner, dyrektor operacyjny koncernu, potwierdził co prawda, że rozważane jest zastosowanie elastycznych modeli cenowych, jednak nie należy spodziewać się, by Microsoft zdecydował się na model, w którym Windows 10 oferowany jest za darmo - w celu wygenerowania przychodów z dodatkowych usług i produktów.

“W ogóle nie rozważamy oferowania Windows 10 w modelu “loss leader”. Wiemy jednak, że musimy monetyzować ów system inaczej niż do tej pory – możemy to robić na wiele możliwości, np. poprzez odpowiednio kreatywne wprowadzanie dodatkowych usług” – mówił Kevin Turner, COO Microsoftu, podczas konferencji technologicznej zorganizowanej przez Credit Suisse. Przypomnijmy: loss leader to strategia sprzedaży, polegająca na zaoferowaniu danego produktu poniżej kosztów jego produkcji (lub zupełnie nieodpłatnie) i zarabianie na komplementarnych z nim usługach, produktach itp.

Wcześniej wielu analityków prognozowało, że Microsoft może chcieć kontynuować strategię oferowania Windows za darmo – system co prawda nie był w tym modelu udostępniany bezpośrednio użytkownikom, ale producentom sprzętu (z nieodpłatnych licencji mogli korzystać producenci urządzeń z Windows Phone oraz Windows 8.1 – choć w tym drugim przypadku tylko tych z ekranami poniżej 9”). Dzięki tym działaniom Microsoft mógł skuteczniej konkurować w segmencie mobilnym.

Zobacz również:

  • Cykl życia tych pakietów biurowych Microsoftu dobiegnie w przyszłym roku końca
  • Wiemy już, ile zapłacimy za rozszerzone wsparcie techniczne systemu Windows 10

Darmowe licencje dla niektórych?

Turner przyznał zresztą, że ta taktyka okazała się skuteczna – wspominał m.in. o dobrym przyjęciu przez rynek tanich tabletów i notebooków, m.in. z serii HP Stream. „Widzimy na rynku laptopy z Windows za 199 USD i tablety za 99 USD - pozwalają nam one budować i wzmacniać ekosystem produktów z Windows. To nowy scenariusz biznesowy, w którym możemy zarabiać poprzez przekonywanie klientów do korzystania z nowych usług i dodatków” – tłumaczył COO firmy.

Oczywiście, deklaracja Turnera nie oznacza, że Microsoft w niektórych przypadkach nie zrezygnuje z pobierania opłat za licencję – wciąż możliwe wydaje się np. zaoferowanie użytkownikom Windows 8.1 darmowego upgrade’u do Windows 10 (a być może z opcji tej skorzystać będą mogli również użytkownicy Windows 7). Generalnie jednak wygląda na to, że w większości przypadków Windows wciąż pozostanie płatnym oprogramowaniem (w szczególności dla producentów sprzętu OEM).

Premiera latem. Lub jesienią

Podczas konferencji zapowiedziano również – choć dość mało precyzyjnie – datę premiery kolejnej wersji Windows: Kevin Turner stwierdził, że powinna ona pojawić się na rynku pod koniec lata lub wczesną jesienią przyszłego roku. Ta deklaracja może oznaczać, że Microsoft zakładania minimalne opóźnienie prac nad tym OS-em – wcześniej koncern sugerował raczej premierę w okolicach czerwca lub lipca.

Niewykluczone jednak, że wcześniejsza deklaracja dotyczyła zakończenia prac nad nowym systemem – praktyka pokazuje, że Microsoft osiąga ten etap (tzn. ma gotową wersję RTM – „gotową do produkcji”) jakieś dwa miesiące przed rynkową premierą danej wersji Windows. Tak czy owak, obecnie jako wiążącą należy traktować deklarację K. Turnera, co oznacza, że Windows 10 powinien być oficjalnie dostępny w sierpniu lub wrześniu 2015 r.

Przy okazji dowiedzieliśmy się również, kiedy pojawi się kolejne dostępne dla wszystkich zainteresowanych wydanie testowe – CEO Microsoftu zapowiedział, że nastąpi to „wczesną wiosną”. Wszystko to układa się w dość logiczne kalendarium: koncern ewidentnie chce mieć gotową „dziesiątką” w okresie wzmożonych zakupów sprzętu komputerowego na przełomie lata i jesieni (sezon back to school). Warto dodać, że niektórzy analitycy już wcześniej przewidywali taki rozwój wydarzeń – Gartner zapowiadał taki termin premiery Windows 10 już kilka tygodni temu.

Kevin Turner wspomniał również o urządzeniu Surface Pro 3 – oświadczył, że Microsoft zamierza wciąż rozwijać swoją linię urządzeń mobilnych i że wersja nr 3 sprzedaje się znacznie lepiej niż poprzednie (zapowiedział też przy okazji, że koncern zamierza ją wciąż sprzedawać w ciągu najbliższych 12 miesiącach).

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200