4 zawody bez perspektyw

Rynek pracy IT kwitnie. Niestety nie dla wszystkich. Oto lista czterech specjalności, które nie mają przed sobą przyszłości.

Rynek pracy IT kwitnie. Niestety nie dla wszystkich. Oto lista czterech specjalności, które nie mają przed sobą przyszłości.

Branżą IT podobnie jak całym światem rządzą mody. Nagle pojawia się nowa technologia, która ma zrewolucjonizować biznes i wszyscy na wyścigi zaczynają poszukiwać ludzi, którzy wiedzą cokolwiek na ten temat. Nagle pojawia się nowa technologia, która ma zrewolucjonizować przemysł i wszyscy w pośpiechu zaczynają poszukiwać specjalistów od SAP, Javy czy Oracle'a. Firmy windują zarobki dla specjalistów, co z kolei sprawia, że nową technologią zaczyna interesować się coraz więcej ludzi. Popyt na specjalistów stabilizuje się i zaczyna spadać, a technologia przestaje być rozwijana.

Hołubieni przez lata specjaliści mają kłopot. Jeśli mają szczęście, mogą jeszcze przez lata zarabiać na znajomości technologii, która staje się niszowa. Doskonale wiedzą o tym chociażby programiści Cobola. Jeśli jednak szczęścia im zabraknie, trafiają w "ślepą uliczkę" i muszą jak najprędzej zmienić specjalizację. Jak przewidują analitycy Gartnera, do 2010 r. swoją specjalizację będzie musiało zmienić 10-15% informatyków. Będzie to związane z rozwojem nowych technologii, postępującą automatyzacją pracy, a także tendencją do zlecania standardowych elementów obsługi IT firmom zewnętrznym. Oto lista specjalności, które naszym zdaniem prawdopodobnie znikną z rynku najszybciej.

Programiści C i PowerBuildera

C++, a zwłaszcza C# jest wciąż bardzo popularny. Znalezienie ofert pracy dla specjalistów tworzących oprogramowanie w narzędziach PowerBuilder, a zwłaszcza w języku C graniczy z cudem. Po części to wynik rewolucji internetowej, która sprawiła, że dziś w cenie są przede wszystkim programiści znający Javę czy .Net. Po części zmiany podejścia do narzędzi programistycznych, które są wyposażane w coraz więcej funkcji automatyzujących pracę, a więc zmniejszających popyt na programistów. Pracę, dziesięć lat temu wykonywaną przez kilkunastoosobowy zespół, dziś może wykonać grupa kilku programistów.

Administratorzy NetWare i OS/2

Na początku lat 90. Novell wraz z NetWare miał ponad 90% rynku sieci komputerowych na świecie. Dziś system wykorzystywany jest przede wszystkim przez małe firmy z kilkustanowiskowymi sieciami. Co prawda Novell zapowiada wsparcie swoich produktów co najmniej do 2015 r. Wydaje się jednak, że ostatni klienci nie będą czekać tak długo i zastąpią system rozwiązaniami konkurencji.

W przeciwieństwie do Novell NetWare system stworzony przez IBM nigdy nie był zbyt popularny w Polsce. Przez lata co roku pojawiało się przynajmniej kilka ofert dla osób dobrze znających to rozwiązanie, wykorzystywane przez kilka instytucji finansowych, a także niewielkie polskie oddziały kilku mniejszych międzynarodowych firm. Odkąd w 2005 r. IBM przestał sprzedawać ten system (nadal sprzedawane na świecie jako eComStation przez Serenity Systems International), na nowe oferty pracy nie ma co liczyć.

Kto wie, czy w nieco dalszej przyszłości podobny los nie czeka administratorów IBM Lotus Domino/Notes? Technologia jest co prawda dalej rozwijana, a baza kilku tysięcy firm korzystających z aplikacji napisanych w oparciu o technologię IBM daje gwarancję stabilnego zatrudnienia. Sprzedaż aplikacji zupełnie nowym klientom i konkurencja z Microsoftem, dostawcą podobnej klasy rozwiązań, są jednak coraz trudniejsze. W perspektywie może to oznaczać kłopoty.

Spadający popyt na administratorów NetWare czy OS/2 to element większego zjawiska, jakim jest centralizacja administracji sieciami. Coraz więcej firm konsoliduje serwery i oddaje sferę związaną z zarządzaniem sieciami oraz wsparciem użytkowników w outsourcing. W związku z tym administratorów sieci szukają dziś przede wszystkim duże organizacje (banki, firmy FMCG) oraz dostawcy usług IT. Popyt na specjalistów, choć nadal wysoki, systematycznie spada (zwłaszcza w porównaniu z sytuacją sprzed dekady).

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200