4 lata więzienia dla spamowego oszusta

Jeden z najbardziej aktywnych amerykańskich spamerów - niejaki Alan Ralsky - został właśnie skazany na ponad cztery lata więzienia. Nie jest to jego pierwszy wyrok - ale tym razem skazano go nie tyle za samo wysyłanie niechcianych wiadomości, co za oszustwa polegające na manipulowaniu cenami akcji za pomocą spamu.

64-letni Ralsky, mieszkaniec West Bloomfield w stanie Michigan, spędzi w więzieniu 51 miesięcy - poinformowali o tym właśnie przedstawiciele amerykańskiego Departamenu Sprawiedliwości. Proces mężczyzny trwał już od kilku miesięcy - w czerwcu przyznał się on do udziału w grupie przestępczej, która specjalizowała się w oszustwach oraz wysyłaniu spamu (skazanemu udowodniono, że wielokrotnie świadomie złamał obowiązującą w USA restrykcyjną ustawę antyspamową CAN-SPAM).

Ralsky od lat znajdował się na celowniku organizacji zwalczających spam - przedstawiciele stowarzyszenia Spamhaus od dawna alarmowali, że jest to jeden z najbardziej aktywnych w ostatnich latach spamerów, który na dodatek popełniał przy okazji wiele innych przestępstw. Dość powiedzieć, że większość jego wiadomości reklamowych wysyłana była za pośrednictwem botnetów, a on sam w ostatnich latach wielokrotnie stawał przed sądem (w 1995 r. skazano go za oszustwa bankowe, kilka lat temu pozwał go także koncern Verizon - za spamowanie swoich klientów). Dodajmy, iż Alan Ralsky zwykł nazywać się "Ojcem chrzestnym spamu".

Najnowszy wyrok dotyczy skomplikowanego oszustwa, w którym spam był tylko jednym ze sposobów na dotarcie do ofiar. Przeprowadzona przez Ralsky'ego operacja nazywa jest przez specjalistów "pump-and-dump scam" - polega ona na wysyłaniu spamu (lub wiadomości innego typu), sugerującego, że ceny akcji jakieś niewiele wartej spółki wkrótce pójdą gwałtownie w górę. Rozesłanie takiej wiadomości powodowało, że ceny akcji owej firmy szybko rosły (ponieważ skuszeni wizją zysków klienci zaczynali je kupować) - a wtedy przestępcy szybko sprzedawali kupiony wcześniej za grosze pakiet. Naiwni nabywcy oczywiście tracili pieniądze - bo kupili niewiele warte akcje po znacznie zawyżonej cenie (która zaraz po całej akcji ponownie spadała do wyjściowego poziomu).

Z informacji przedstawionych przez Departament Sprawiedliwości wynika, że Ralsky "reklamował" w ten sposób zwykle akcje amerykańskich firm, należących lub kontrolowanych przez obywateli Hong Kongu lub Chin. Takie wiadomości zwykle miały sfałszowany nagłówek i były wysyłane tak, by zidentyfikowanie ich rzeczywistego nadawcy było znacznie utrudnione.

Oprócz "ojca chrzestnego spamu" został skazany również jego 48-letni zięć, Scott Bradley (dostał 40 miesięcy więzienia). Na liście skazanych znalazło się też dwóch innych członków gangu - How Wai John Hui (obywatel Hong Kongu i Kanady) spędzi w więzieniu 51 miesięcy, zaś Amerykanin John S. Brown - 32. Brown został skazany za zarządzanie botnetem, który przestępcy wykorzystywali do wysyłania spamu, zaś Hui - za pranie brudnych pieniędzy i oszustwa.

Na ogłoszenie wyroków czeka jeszcze pięć osób zaangażowanych w to przestępcze przedsięwzięcie - Francis Tribble, Judy Devenow, William Neil, James Bragg oraz James Fite.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200