Marriott ukarany za blokowanie swoim klientom dostępu do zewnętrznych hot spotów

Okazuje się, że Marrriott blokował osobom przebywającym w jej hotelach dostęp do zewnętrznych hot spotów, zmuszając je w ten sposób do tego, aby łączyły się z Interntem za pośrednictwem hotelowych punktów dotępowych, pobierając za tę usługę słoną opłatę, dochodzącą niekiedy nawet do 1000 USD.

Rzecz działa się na terenie USA (chodzi o dwa hotele znajdujące się w mieście Nashville; Gaylord Opryland Hotel i Convention Center). Dlatego sprawę zbadał amerykański, federalny urząd do sprawa komunikacji (U.S. Federal Communications Commission; FCC), który potwierdził te doniesienia i uznał, że jest to działanie niezgodne z postanowieniami zawartymi w U.S. Communications Act.

W efekcie Marriott został ukarany grzywną w wysokości 600 tys. USD. Śledztwo wykazała, że obsługa hoteli oferowała wtedy klientom możliwość łączenia się z Internet za pośrednictwem wewnętrznych hot spotów, pobierając za taka usługę opłaty w wysokości od 250 do nawet 1000 USD (za jedno urządzenie).

Zobacz również:

  • Google wypróbowuje eksperymentalną funkcję bezpieczeństwa w Singapurze

Hotele broniły się argumentują, że ich działanie nie miało na celu wyłudzenie od klientów pieniędzy, ale było podyktowane względami bezpieczeństwo. Według przedstawicieli Marriotta chodziło w tym wszystkim o to, aby chronić hotelową sieć Wi-Fi przez atakami z zewnątrz, realizowanymi często z użyciem podstawionych, tzw. wrogich punktów dostępowych. Jednak FCC nie uznała tego tłumaczenia za wystarczające i powstrzymała swoją decyzję. Z kolei Marriott wyraził nadzieję, że FCC uściśli przepisy regulujące tę kwestię w ten sposób, aby w przyszłości nie dochodziło do takich sporów i hotele wiedziały dokładnie, kiedy i jak mogą się bronić przez wrogimi punktami dostępowymi.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200