Andrzej P. to jedna z pięciu osób podejrzanych o korupcję w związku z prywatyzacjami PLL LOT i STOEN. Zatrzymanym w dniu 23 listopada postawiono również zarzuty prania pieniędzy, oszustwa oraz nadużycia zaufania w obrocie gospodarczym. Przedstawiciele kierownictwa MNI podkreślają jednak, że zatrzymanie byłego już prezesa spółki nie ma związku z działalnością spółki. "Sprawy osobiste Prezesa Zarządu nie mają wpływu na prowadzenie bieżących spraw spółki" - czytamy w piśmie skierowanym do udziałowców.

Pełniąc rolę spółki holdingowej MNI inwestuje w firmy branży telekomunikacyjnej, usług dodanych, mediów oraz turystyki. Kierownictwo spółki sprawuje m.in. nadzór nad finansami i strategią rozwoju spółek. Od 22 listopada wartość akcji MNI spadła o niecałe 17 proc.