Prezes UOKiK Małgorzata Kransodębska-Tomkiel uznała, że operatorzy zawarli nielegalne porozumienie ograniczające konkurencję. Zdaniem UKOiK Polkomtel, Polska Telefonia Cyfrowa, PTK Centertel i P4 uzgadniali sposób postępowania wobec hurtowego operatora - telewizji mobilnej INFO-TV-FM. Niedozwolone praktyki opóźniły rozwój usług na polskim rynku. Mobilna telewizja miała pojawić się w pierwszych 10 miastach już pod koniec roku 2009. Do tej pory jednak nie działa.

"Na podstawie zebranych informacji uznaliśmy, że najwięksi operatorzy komórkowi, po przegranym przetargu dzielącym częstotliwości, zawarli nielegalne porozumienie. Uczestnicy kartelu ustalali sposób zachowania wobec wygranej spółki, wymieniali między sobą poufne informacje oraz uzgadniali sposób publicznego kwestionowania oferty wygranego. Trwające ponad 2,5 roku nielegalne porozumienie wstrzymało rozwój hurtowego rynku telewizji mobilnej, a konsumenci zostali pozbawieni możliwości korzystania z usług telewizji mobilnej w telefonach komórkowych" - uzasadniają przedstawiciele Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Jednocześnie UOKiK nakłada na operatorów karę pieniężną. Operator sieci Plus ma zapłacić 33,4 mln zł, T-Mobile (d. Era) 34 mln zł, Orange 35 mln zł, a Play 10,7 mln zł.

Przypomnijmy, czterej najwięksi operatorzy komórkowi porozumieli się co do podziału kosztów stworzenia w Polsce mobilnej telewizji i powołali w tym celu spółkę celową Mobile TV. Takie przedsięwzięcie już samo w sobie zainteresowałoby UOKiK, ale mogłoby działać, gdyby nie było protestów. UKE musiało jednak ogłosić na nową częstotliwość przeznaczoną do nowej usługi przetarg, w którym zaskakując pewnych siebie zasiedziałych na rynku operatorów wygrał, mało znany, operator masztów radiofonicznych - INFO-TV-FM uzyskując znacznie więcej punktów.

Wtedy niestety ujawniły się prawdopodobnie skrywane intencje operatorów komórkowych, którzy wcale nie byli skłonni, aby korzystać z hurtowej usługi telewizji mobilnej na zasadzie outsourcingu. UOKiK doszedł do wniosku, że do niepowodzenia telewizji mobilnej przyczynił się bierny opór operatorów komórkowych i teraz dowodzi, ze działali w tej sprawie w porozumieniu kartelowym, czego prawo zakazuje.

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że nieskutecznego dysponenta częstotliwości dla telewizji mobilnej przejęła Grupa Kapitałowa Zygmunta Solorza-Żaka, który wie jak się telewizję robi (jest właścicielem Polsatu), a jednym z ukaranych jest Polkomtel, który od niedawna jest również jego własnością.

Telewizja mobilna jest czymś na co użytkownicy czekają od dawna. Możliwość obserwowania na bieżąco ulubionych wydarzeń sportowych, kiedy nie da się zasiąść w domu na kanapie lub w pubie wśród przyjaciół, to powinien być naturalny łatwo sprzedawalny produkt. Pojawił się nawet specjalny termin - mobizody, na krótkie formy przekazu, które oglądałoby się krótko, impulsowo, wyciągając taki telewizor na chwilę z kieszeni. Zaczęto też myśleć o specjalnych scenariuszach krótkich odcinków seriali telewizyjnych.

Dlatego przy pracach standaryzacyjnych nad telewizją cyfrową podjęto również przed laty decyzje o grupie standardów DVB-H, a na forum ITU zapieniono wstępnie dla tej technologii zakresy częstotliwości w związku z zagospodarowaniem zakresów zwalnianych przy wyłączaniu telewizji analogowej. Naturalnym kandydatem na operatora tego typu usługi są operatorzy komórkowi, którym praktycznie najłatwiej byłoby ją dołączyć do stałych pakietów. Zrobienie zupełnie nowej sieci sprzedaży dla usługi, za którą nie wiadomo kto chciałoby płacić byłoby raczej niemożliwe. Ale nawet dla operatorów komórkowych byłaby to decyzja złożona biznesowo, bo stosownych urządzeń końcowych na rynku było niewiele i nie można zakładać, że abonenci będą chcieli płacić ekstra za usługę telewizji mobilnej wysokiej jakości.

Dzisiaj po paru latach sprawa się od strony biznesowej skomplikowała jeszcze bardziej, bo sieci komórkowe ogólnie przestawiają się na protokół IP, a smart fony i tablety dają możliwość transmisji treści multimedialnych. To oczywiście nie jest prawdziwa telewizja mobilna, tylko przystosowana technicznie do mobilności telewizja internetowa, ale dla wielu użytkowników to niuans trudny do zrozumienia. Tym bardziej trudno jest wypracować dla telewizji mobilnej model biznesowy, ale nikt nie dał szansy, by go na rynku przetestować.