Ministerstwo Cyfryzacji, czy Informatyzacji?
- Adam Jadczak,
- 10.10.2011, godz. 08:29
Patrząc na wyniki wyborów wszystko na to wskazuje, że ponownie powstanie koalicja PO i PSL. Każde z tych ugrupowań ma nieco inne poglądy na zarządzanie "informatyką" w administracji.
Michał Boni Ministrem Administracji i Cyfryzacji
Michał Boni ma budować cyfrowe państwo
Rząd cyfrowy, czy analogowy?
Już nie Minister Infrastruktury, który niedawno ogłosił przetarg na stworzenie Narodowego Planu Szerokopasmowego, ale nowy Minister Cyfryzacji będzie odpowiadał za tę tematykę, przejmując również kontrolę nad projektami teleinformatycznymi i polityką rozwoju nowych technologii informacyjnych w innych resortach. Zajmowało się tym głównie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, ale także Ministerstwo Gospodarki.
Zobacz również:
Nadzór nad administracją będzie sprawowany przez jednostkę organizacyjną KPRM, czyli już nie MSWiA, które pozostanie w takim razie klasycznym resortem siłowym. Co się więc stanie po wyborach z Centrum Projektów Informatycznych MSWiA? Problematyka technologii informacyjnych ma w ten sposób zyskać wyższą rangę, bo będzie się nią zajmował nie podsekretarz stanu w ministerstwie, zajmującym się całą infrastrukturą państwa, transportem, żeglugą i budownictwem. Takie rozwiązanie promowało PIIT.
Ale w marcu 2011 roku pojawiły się informacje, że po wyborach może zmartwychwstać Ministerstwo Nauki i Informatyzacji. Być może zmartwychwstanie pod nową nazwą... Nieoficjalnie dowiadujemy się, że PSL już negocjuje powstanie Ministerstwa Nowych Technologii.
To potwierdza pogłoski, że po wyborach "informatyzacja" wyjdzie z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Podobno taki warunek postawił Waldemar Pawlak w rozmowach o ewentualnej koalicji powyborczej, a Platforma Obywatelska nie zgłosiła obiekcji. Być może "informatyzacja" trafi do Ministerstwa Gospodarki bardzo aktywnie promującego dziś polską branżę IT na świecie i angażującą się w projekty związane m.in. z podpisami elektronicznymi, którym kieruje szef PSL.
Alternatywą wobec Ministerstwa Nauki i Informatyzacji jest powołanie Ministerstwa Nowych Technologii. Nim także miałby kierować ktoś z PSL. Ten nowy resort miałby powstać na gruzach Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Sześć lat temu - za czasów Michała Kleiber - resort nauki miał już w swojej gestii także informatyzację.