Amerykański regulator sprawdzi czy Google nie nadużywa dominującej pozycji na rynku

Amerykańska Federalna Komisja Handlu przygotowuje się do rozpoczęcia postępowania sprawdzającego, czy koncern Google prowadząc szeroką działalność na wielu rynkach nie nadużywa swojej dominującej pozycji rynkowej przeciwko konkurentom na rynku reklamy w wyszukiwarkach internetowych. Wyrok w tej sprawie może przyczynić się do poważnych w tym sektorze branży reklamowej.

Zapowiadane dochodzenie ma bezpośrednio dotyczyć najbardziej dochodowej działalności koncernu Google. Planowana jest m.in. szczegółowa analiza działań podejmowanych przez operatora najpopularniejszej wyszukiwarki, a także ocena zasad panujących na światowym rynku reklamy internetowej, a zwłaszcza w segmencie reklamy związanej z wyszukiwarkami internetowymi. Wszelkie wykryte niezgodności z obowiązującymi przepisami mogą więc zaważyć na wynikach finansowych, strategii, a nawet przyszłości firmy Google. Nie brak wręcz porównań do zamkniętego dekadę temu głośnego procesu antymonopolowego przeciwko firmie Microsoft. W 2001 roku, po trzech latach dochodzenia, amerykański Departament Sprawiedliwości wydał wyrok stwierdzający, że firma Microsoft prowadzi praktyki monopolistyczne. Pierwotnie miało dojść do podziału firmy na dwie odrębne spółki wyspecjalizowane w rozwoju systemów operacyjnych oraz aplikacji dodatkowych - m.in. przeglądarek internetowych. Ostatecznie, na skutek apelacji koncernu Microsoft do podziału nie doszło. Na koncern nałożono jednak m.in. szereg restrykcji. Podobną decyzję wydała również Unia Europejska. Jednocześnie kilkuletnie dochodzenie oraz następujące po nim negocjacje warunków przyczyniły się do istotnych zmian w strategii biznesowej koncernu Microsoft, w znacznym stopniu utrudniły również bieżącą działalność. Przed podobnym ryzykiem staje obecnie firma Google.

Zdaniem cytowanych przez Wall Street Journal prawników analiza działalności koncernu Google nie będzie należała do łatwych. Dochodzenie dotyczące działalności Google potrwa przynajmniej rok. Z nieoficjalnych informacji wynika, że amerykański regulator zamierza sprawdzić czy Google w sposób sprzeczny z prawem nie umieszcza wśród wyników działania własnej wyszukiwarki internetowej odnośników do własnych usług internetowych kosztem usług oferowanych przez konkurentów. Z pojawiających się doniesień wynika, że przedstawiciele amerykańskiego regulatora zamierzają szczególnie dokładnie przeanalizować działalność Google w zakresie usług Google Local Search, a także wyszukiwania produktów konsumenckich oraz usług turystycznych. Zweryfikowane mają zostać również zarzuty dotyczące manipulacji w zakresie sposobu funkcjonowania najpopularniejszej wyszukiwarki internetowej, sztucznego zawyżania pozycji witryn należących do firmy Google wśród tzw. naturalnych wyników wyszukiwania, a także sposobu naliczania kosztów publikacji reklam m.in. przy wynikach działania wyszukiwarki. Zdaniem krytyków firmy Google amerykański gigant de facto decyduje o tym, które z firm mają szansę na zaistnienie na rynku, a które nie. Wśród pojawiających się zarzutów przeciwko firmie Google wymieniane są również m.in. bezprawne wykorzystywanie bez zgody treści nienależących do amerykańskiego koncernu oraz agresywna strategia przejęć mniejszych spółek, które potencjalnie mogłyby zagrozić pozycji rynkowej koncernu. Jednocześnie Google ma wykorzystywać możliwości własnej wyszukiwarki do promocji innych produktów.

Zobacz również:

  • Użytkownicy Androida mogą się wkrótce zdziwić
  • ChromeOS i biznes - takie połączenie ma coraz więcej sensu

W ostatnich latach koncern Google w znacznym stopniu rozszerzył ofertę świadczonych usług odchodząc od pierwotnej, skoncentrowanej głównie na wyszukiwaniu w Internecie witryn najbardziej powiązanych z konkretnym tematem, strategii. Przykładowo, w 2009 roku w Stanach Zjednoczonych ruszył komercyjny i blisko powiązany z wyszukiwarką serwis prezentujący oferty kredytów hipotecznych. Poza typową działalnością w Internecie Google stopniowo wchodzi m.in. na rynek telefonów komórkowych, systemów komunikacji głosowej, czy oprogramowania biznesowego. Przedstawiciele Google zdecydowanie odpierają wspomniane zarzuty.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że nieformalne postępowanie mające na celu zgromadzenie niezbędnych informacji na temat praktyk biznesowych Google trwa od kilku miesięcy. Zdaniem analityków będzie to najpoważniejszy proces w 12-letniej historii koncernu Google. Dotychczas firma Google uczestniczyła w dochodzeniach związanych głównie z planowanymi przejęciami. Warto wspomnieć, że w 2008 roku Departament Sprawiedliwości USA uniemożliwił realizację planów współpracy reklamowej firm Google i Yahoo. Argumentowano m.in., że dzięki nawiązaniu takiej współpracy Google kontrolowałby ponad 90 proc. rynku reklam w wyszukiwarkach internetowych. Warto dodać, że w ubiegłym roku formalny proces mający na celu zbadanie zgodności działań Google z europejskim prawem antymonopolistycznym rozpoczęła Komisja Europejska.

Niewykluczone, że część zarzutów FTC przeciwko Google będzie też dotyczyć kwestii ochrony danych osobowych. Od kwietnia br. w firmie Google realizowany jest audyt rozpoczęty na wniosek Federalnej Komisji Handlu. Przedstawiciele amerykańskiego regulatora zarzucili bowiem firmie Google złamanie przepisów w zakresie ochrony danych osobowych użytkowników serwisu społecznościowego Buzz.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200