Ile polska branża IT wydaje na R&D

Po raz drugi postanowiliśmy przygotować analizę nakładów na prace badawczo-rozwojowe ponoszone przez firmy IT biorące udział w tegorocznym Computerworld TOP200. Głównie są to twórcy oprogramowania.

Respondenci przyzwyczajają się do tej części naszego badania, dzięki czemu uzyskujemy odpowiedzi od większej liczby firm i dane stają się bardziej porównywalne. Niemniej jednak wyniki nadal obarczone są dość dużym błędem. Jak wykazał zakończony niedawno przegląd prowadzonych w Polsce prac badawczo-rozwojowych w dziedzinie teleinformatyki zamówiony przez Komisję Europejską, dane dotyczące takiej działalności w przedsiębiorstwach są wysoce niepełne i niedokładne. W raporcie końcowym z tego przeglądu wskazano, że celowe byłoby, aby Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zamówiło badanie dotyczące badań prowadzonych w firmach ICT, zgodnie z metodyką opisaną w "Podręczniku Frascati - Proponowane procedury standardowe dla badań statystycznych w zakresie działalności badawczo-rozwojowej" opublikowanym przez OECD.

Redakcja poleca:
Raport COMPUTERWORLD TOP 200 - wydany już po raz 20 - jest najpełniejszym opracowaniem poświęconym rynkowi teleinformatycznemu. Prezentuje szczegółowe dane finansowe, informacje rynkowe i komentarze analityków dotyczące dostawców nowoczesnych technologii. Przybliża co robią oraz jakie produkty i usługi IT mogą zaoferować twojemu przedsiębiorstwu. Raport uzupełniają wyniki, dane teleadresowe i informacje o kluczowych osobach.

Wzrost nakładów na R&D?

W tym roku ankietę Computerworld wypełniło 30% więcej firm, niż w roku 2010. Równocześnie 60 firm (ok. 23%) wykazało nakłady na działalność badawczo-rozwojową, czyli o 46% więcej niż w roku ubiegłym, co może skłaniać do ostrożnego stwierdzenia, że o 16% firm więcej angażowało się w tego typu działalność. Trzeba jednak mieć świadomość, że część firm w zeszłym roku po prostu nie udostępniła nam odpowiednich danych, a uczyniła to teraz. Równocześnie część firm, których dane uwzględniliśmy w zeszłorocznym rankingu, nie podała ich w tym roku. To potwierdza tylko wnioski Komisji Europejskiej.

Podobnie rzecz ma się z wysokością nakładów na badania i rozwój. Na pozycji lidera Comarch został zastąpiony przez Asseco Poland, które - zgodnie z przekazanymi danymi - odnotowało w 2010 r. wzrost nakładów na R&D rzędu niemal 2000% w stosunku do roku 2009! Do kwoty prawie 141 mln zł. Zgodnie z wyjaśnieniami firmy, tak duży wzrost wynika m. in. ze zmienionych przez GUS metodami wyliczania nakładów oraz z połączenia z ABG. Wśród 31 pozostałych firm dla których otrzymaliśmy dane za dwa lata (2009 i 2010) wzrost nakładów na prace badawczo-rozwojowe wyniósł 42%. Największy wzrost wykazała firma Outbox (232%), a największy spadek Rodan Systems (-68%). Należy jednak zauważyć, że maksymalna różnica w nakładach wynosiła 2,1 mln zł, co jest porównywalne z budżetem średniego projektu badawczo-rozwojowego w dziedzinie teleinformatyki i świadczy tylko o słabości polskiego rynku ICT w tym zakresie.

Wszystkie 60 sklasyfikowanych firm wydało na R&D sumarycznie 270 mln zł, z czego prawie 203 mln zł (75%) wydały łącznie Asseco Poland i Comarch. Kolejne 8 firm wydało na ten cel zaledwie od 3 mln zł do 6 mln zł. Następne 15 firm wydało na badania i rozwój 1-3 mln zł, a pozostałe 35 mniej niż 1 mln zł.

Wśród sklasyfikowanych firm nie znalazły się m. in. Telekomunikacja Polska, NASK i - podobnie jak w ubiegłym roku - IBM Polska. TP SA przeznacza na badania i rozwój prowadzony w Orange Labs 57,1 mln zł rocznie (pisaliśmy o tym w Computerworld nr 4/2011), ponieważ nie wypełnia ankiety Computerworld TOP200. IBM zaś nie ujawnia publicznie danych finansowych dla lokalnych oddziałów. Z kolei NASK jest formalnie jednostką badawczo-rozwojową, więc nie powinna znaleźć się w zestawieniu przedsiębiorstw komercyjnych. Warto jednak zauważyć, że nakłady NASK na prace R&D w 2010 r. wyniosły 5,2 mln zł, co plasowało by tę jednostkę na 4. miejscu naszej listy. Jest to kolejny dowód na słabość polskiego rynku ICT w zakresie badań i rozwoju.

O dziwo Grupa Sygnity nie wykazała żadnych nakładów na R&D. Grupa ATM - reprezentowana jest zaś przez Sputnik Software - który uplasował się na 5. pozycji.

Intensywność finansowania R&D

Jak już stwierdziliśmy w 2010 roku, wysokość nakładów na badania i rozwój nie jest skorelowana ani z wysokością obrotów, ani nawet z liczbą osób zatrudnionych w działach badawczo-rozwojowych. Średnio każda z 60 firm uwzględnionych w rankingu w roku 2010 wydała na badania i rozwój 9% przychodów (w porównaniu z 6,6% w 2009 r.). Zbliża nas to nieco do średnich dla krajów OECD (15%) i Unii Europejskiej (13%).

Tylko 15 pierwszych firm w rankingu wykazuje nakłady wyższe od średniej. Bezwzględnymi liderami w roku 2010 były dwie nowe w zestawieniu firmy - nioovo.com i Infosystems - które na prace badawczo-rozwojowe przeznaczyły odpowiednio 70% i 56% przychodów. Trimtab, mimo zwiększenia intensywności finansowania R&D z 30% do 35% spadł na 3. miejsce.

W pierwszej dziesiątce znalazły się aż cztery firmy, których nie było w rankingu ubiegłorocznym, co pokazuje, że dane za rok 2009 były bardzo niekompletne. Pozwala to również przypuszczać, iż jest jeszcze wiele firm teleinformatycznych intensywnie finansujących prace badawczo-rozwojowe, które pozostają jeszcze nieodkryte. Inną sprawą jest, że duże nakłady względne mogą wykazywać niewielkie firmy, których nakłady na R&D też są bardzo małe.

Duży awans Asseco Poland w tabeli wynika z korekty danych, o której była mowa powyżej. Awans Stołeczne Agencji Szkoleniowej SAWA wynika z trzykrotnego spadku przychodów, gdyż firma kwotowo ta wykazała takie same nakłady na prace badawczo-rozwojowe w roku 2010, jak w roku 2009. Pozostałe firmy z pierwszej dziesiątki z zeszłego roku zachowały prawie nie zmienioną kolejność z tą samą intensywnością finansowania R&D: Software Mind znalazła się na miejscu 11., Comarch - na miejscu 12., a Hicron - na miejscu 14. Uwagę zwraca spadek Rodan Systems z 2. na 15. miejsce, przy spadku intensywności inwestycji z 31% do 10% przychodów.

Co trzecia firma wykazała, że do finansowania prac badawczo-rozwojowych korzysta z funduszy i programów Unii Europejskiej. Poziom dofinansowania jest różny i waha się od 0,1% (Asseco Poland) do 85% (nioovo.com i Infosystems), przy czym średni poziom wynosi ok. 41%. Kwotowo liderami pozyskiwania środków unijnych w roku 2010 były: Comarch (2,5 mln zł), Infosystems (1,8 mln zł) i Rekord Systemy Informatyczne (1,2 mln zł). Łącznie 21 firm uzyskało z Unii wsparcie w wysokości 11,9 mln zł.

R&D w strukturze firm

Niektóre firmy nie posiadają działów badawczo-rozwojowych i prowadzenie badań jest w nich rozproszone w różnych jednostkach organizacyjnych. Wydzielone działy badawcze wykazały 34 firmy. Liczba zatrudnionych w nich osób wahała się od 1 do 1203. Najwięcej osób prowadzących badania i rozwój zatrudnia Asseco Poland (1203 osoby), które odebrało palmę pierwszeństwa Comarchowi (918 osób). Pozostałe 32 firmy zatrudniały w działach badawczo-rozwojowych średnio 13 osób. W sumie 17 firm zatrudniało w takich działach 10 i więcej osób. Trzeba zauważyć, że wszystkie sklasyfikowane firmy wykazały w roku 2010 takie samo lub wyższe zatrudnienie w działach badawczo-rozwojowych niż w roku 2009.

Publikacje i patenty

W świecie nauki tradycyjnym miernikiem pozycji pracowników i zatrudniających ich instytucji jest liczba publikacji naukowych. Wskaźnik ten w odniesieniu do przedsiębiorstw jest jednak dość niedoskonały, gdyż po pierwsze firmy niechętnie publikują wyniki własnych badań, a po drugie pracujący w nich naukowcy często wykładają również na uczelniach i w publikacjach podają swoje afiliacje w instytucjach naukowych.

Niemniej jednak w ramach wspomnianego na wstępnie przeglądu prowadzonych w Polsce prac badawczo-rozwojowych w dziedzinie teleinformatyki zbadano liczbę publikacji naukowych z lat 2004-2009, w których autorzy wskazali jako swoje afiliacje firmy teleinformatyczne. Badano publikacje wymienione w bazach Inspec, poświęconą wyłącznie naukom technicznym i Web of Knowledge, zawierającą publikacje z całego spektrum dziedzin nauki. O dziwo, okazało się, że liczba publikacji afiliowanych w firmach nieznacznie spada wraz ze wzrostem nakładów na R&D w tych firmach, zaś wśród firm o podobnych nakładach różnice w liczbie publikacji są kilkukrotne.

Wśród publikacji wymienionych w bazie Inspec nie pojawiła się nazwa żadnej z firm z naszego rankingu, zaś w bazie Web of Knowledge znalazło się 6 sklasyfikowanych przez nas firm. Najwięcej publikacji mieli pracownicy Rodan Systems (10) i Transition Technologies (9), a najmniej Asseco Poland (1, z tym że była to publikacja afiliowana jeszcze przy Prokom Software).

W tym roku 5 firm podało, że posiada patenty na swoje rozwiązania. Dwie z nich mają więcej niż jeden patent. Są to Transition Technologies z Warszawy (8 patentów) i ETOB-RES z Rzeszowa (3 patenty). Uwagę zwraca fakt, że Transition Technologies w ubiegłym roku wykazała tylko 5 patentów. Nie zmienia to ogólnego obrazu sytuacji, że w tej dziedzinie Polskie firmy pozostają daleko w tyle za firmami z innych krajów UE.

Współpraca z uczelniami wyższymi

Spośród sklasyfikowanych firm 34 podało, że współpracuje z uczelniami wyższymi w kraju i zagranicą, z tym że tylko z uczelniami zagranicznymi współpracowały tylko cztery: Asseco Poland, Comarch, Rodan Systems i Software Mind. Współpracę z co najmniej trzema polskimi uczelniami prowadziło 9 firm, a kolejne 7 - z dwoma uczelniami. Software Mind współpracuje wprawdzie z 10 uczelniami, jednak wśród nich jest tylko jedna uczelnia krajowa.

Ogółem firmy potwierdziły współpracę z 38 polskimi uczelniami wyższymi, z czego z 14 współpracowały w roku 2010 co najmniej dwie firmy. W rankingu na czoło wysunęła się Politechnika Łódzka wskazywana przez 7 firm, wyprzedzając Akademię Górniczo-Hutniczą w Krakowie. Politechnika Wrocławska wyprzedziła Politechnikę Warszawską, a Uniwersytet Łódzki wyprzedził Uniwersytet Jagielloński w Krakowie. W rankingu pojawiła się też Politechnika Poznańska, której brakowało w roku ubiegłym, a Politechnika Śląska poprawiła swoją pozycję.

Porównując tę listę z rankingiem szkół wyższych miesięcznika edukacyjnego Perspektywy oraz dziennika Rzeczpospolita pierwsza pozycja Politechniki Łódzkiej może dziwić, ale należy pamiętać że tam ulokowano centrum innowacji…

Kolejność pozostałych uczelni odpowiada bardziej rankingowi najbardziej innowacyjnych uczelni, a nie rankingowi kierunków technicznych i informatycznych. Wynika to z faktu, że dobra współpraca z przemysłem nie musi oznaczać wysokiego poziomu nauczania i przyjazności dla studentów. Na naszej liście znalazły się też uczelnie, które w rankingu innowacyjności pojawiają się na niższych pozycjach: Uniwersytet Łódzki, Uniwersytety Ekonomiczne w Katowicach i we Wrocławiu, Akademia Morska w Gdyni i Wojskowa Akademia Techniczna. Stało się tak zapewne dlatego, że współpraca naukowa pomiędzy uczelnią a firmą teleinformatyczną może polegać na tym, że na uczelni prowadzone są prace badawcze w zupełnie innej dziedzinie, a innowacyjne jest dopiero zastosowanie ich wyników w praktyce, czyli komercjalizacja.

Smutny obraz

Mimo to, że wyniki badania pokazują nieznaczny wzrost nakładów i zatrudnienia w sferze badawczo-rozwojowej w polskich firmach teleinformatycznych, generalne wnioski są dość smutne - podobnie jak w zeszłym roku. Lepsze wyniki rankingów w dużej mierze wynikają z tego, że udało nam się w tym roku zdobyć dane z większej liczby firm i doprowadzić do ich większej porównywalności. W zeszłym roku wystartowało też więcej projektów badawczo-rozwojowych finansowanych ze środków unijnych. Niemniej jednak należy stwierdzić, że innowacyjność polskich firm teleinformatycznych jest bardzo płytka, a nakłady niskie. W większości przypadków firm mamy do czynienia z pojedynczymi, małymi projektami, które nie zawsze są później kontynuowane. W wielu przypadkach projekty te mają dla firmy efekt edukacyjny, ale prototypy produktów wytworzone w tych projektach nie są przekształcane w rozwiązania komercyjne. Zwykły, rzemieślniczy rozwój oprogramowania wykazywany jest jako prace badawczo-rozwojowe, gdyż prowadzi do wytworzenia nowych wartości niematerialnych i prawnych. Fala fuzji i przejęć prowadzi do zabijania unikatowości firm i jakiejkolwiek innowacyjności.

Jednocześnie, jak wskazywaliśmy w ubiegłym roku polityka państwa nie kreuje zachęt dla firm do prowadzenia prac badawczo-rozwojowych. Przez ostatni rok nic się w tej kwestii nie zmieniło. Po wejściu w życie pakietu ustaw reformującego sferę nauki pora na reformę przepisów dotyczących badań prowadzonych w przemyśle oraz wspierania innowacyjności. Dobrze byłoby też, by w nowej perspektywie budżetowej funduszy UE pojawiły się lepsze, prostsze i bardziej dopasowane do potrzeb przedsiębiorców mechanizmy finansowe, bo w obecnych narzuty administracyjne związane z prowadzeniem projektu często stawiają jego ekonomiczne uzasadnienie pod znakiem zapytania.

Borys Czerniejewski jest wiceprezesem IPM sp. z o.o. - firmy zajmującej się projektami innowacyjnymi, transferem technologii, komercjalizacją wyników prac badawczo-rozwojowych i analizami w zakresie innowacyjności.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200