Tomasz Kulczyński, konkursowy maratończyk

O adrenalinie jaką daje udział w konkursach informatycznych i planach na przyszłość opowiada Tomasz Kulczyński, wielokrotny finalista Olimpiady Informatycznej i Matematycznej.

Tomek Kulczyński ma już w kieszeni licencjat z informatyki, kończy studia licencjacie z matematyki i magisterskie z informatyki na Uniwersytecie Warszawskim. W wakacje odbędzie staż w firmie Google. A zaczęło się w gimnazjum od Olimpiady Informatycznej, do udziału w której namówiła go nauczycielka.

Punkty za pomysł i błyskotliwość

Nie potrafię policzyć wszystkich konkursów w których startowałem. Bardzo to lubię i na razie nie zamierzam z tego rezygnować. To dobra zabawa, wyzwanie intelektualne, pozytywna rywalizacja, a przy tym trochę adrenaliny, bo każdy chce jednak dobrze wypaść. Jest to swego rodzaju sport" - tłumaczy Tomek Kulczyński.

Zanim przyszło zwycięstwo Tomek Kulczyński brał udział w Olimpiadzie Informatycznej 4 razy. Zaczął, będąc w gimnazjum, gdzie do udziału w OI namówiła go nauczycielka. Zawsze zajmował wysokie miejsca w finale, w 2005 roku było to miejsce 4., aż w końcu w klasie maturalnej w roku 2007 udało mu się wygrać. Chodził wtedy do Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr VI w Bydgoszczy. "Największym moim sukcesem z czasów liceum było jednak zajęcie pierwszego miejsca na Międzynarodowej Olimpiadzie Informatycznej w 2007 roku w Zagrzebiu" - opowiada Kulczyński. Ma też wiele medali wszystkich kolorów z innych zawodów międzynarodowych, także z matematyki.

Zobacz również:

  • Firma OpenAI rozpisała konkurs bug bounty

Brał on bowiem udział również w Olimpiadadzie Matematycznej i wielu konkursach zarówno z informatyki jak i matematyki. "Zawsze bardzo lubiłem zawody, sprawdzanie się, rywalizację. Odpowiada mi też styl Olimpiad, gdzie wysoko ceni się pomysł na rozwiązanie i błyskotliwość" - mówi Tomek Kulczyński. Olimpiada dała mu też zdaną maturę, wstęp na renomowaną uczelnię, liczne wyjazdy za granicę jako reprezentanta Polski w zawodach. Dzięki temu był w dalekich i bardzo ciekawych krajach tj. Meksyk czy Wietnam.

Dlatego jak tylko znajduje na to czas bierze udział we wszystkich dostępnych konkursach. Startuje w drużynowych zawodach studenckich ACM ICPC, a także w różnych zawodach sparingowych przez internet. W maju jedzie z kolegami na światowe finały ACM ICPC do Orlando. Regularnie jeździ też na finały zawodów TopCodera do Las Vegas, w marcu wybiera się do Kalifornii na finały Facebook Hacker Cup.

Konkursy informatyczne jak sport

"Nie potrafię policzyć wszystkich konkursów w których startowałem. Bardzo to lubię i na razie nie zamierzam z tego rezygnować. To dobra zabawa, wyzwanie intelektualne, pozytywna rywalizacja, a przy tym trochę adrenaliny, bo każdy chce jednak dobrze wypaść. Jest to swego rodzaju sport" - tłumaczy Tomek Kulczyński. W światowej czołówce jest wielu Polaków. Poza nimi głównie Rosjanie i Chińczycy. Większość się zna i regularnie spotyka, również przez Internet, na kolejnych zawodach.

Na razie Tomek skupia się na studiach. Na pytanie co dalej odpowiada, że rozważa różne opcje. Bierze pod uwagę zrobienie doktoratu, pracę w dużej korporacji lub rozkręcenie własnego biznesu informatycznego.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200