Czy za 5 lat Polacy będą mieli dostęp do 30 Mb/s

Szanse, aby Polska spełniła ambitne cele Agendy Cyfrowej dotyczące szybkiego Internetu są bliskie zera. Wszystko wskazuje na no, że do roku 2015 przepaść między naszym krajem a Europą na szerokopasmowej mapie będzie się pogłębiać.

Do 2015 roku, przynajmniej w obszarach o największym zaludnieniu i tych, gdzie koncentruje się biznes, musimy dokonać skoku z krainy łączy 2-6 Mb/s do świata światłowodów - przekonuje Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Skok jest konieczny, aby zrealizować cele Agendy Cyfrowej. W 2015 r. połowa europejskich gospodarstw domowych ma mieć dostęp do Internetu nie wolniejszego niż 30 Mb/s, a w 2020 r. wszyscy obywatele mają mieć dostęp do łączy o przepustowości 30 Mb/s lub większej, przy czym połowa europejskich gospodarstw domowych powinna mieć dostęp do Internetu o szybkości minimum 100 Mb/s. Tylko czy to jest realne?

Gonienie unijnych standardów

Z dzisiejszej perspektywy nie ma nawet pewności, że uda się nam zrealizować najbliższy cel Agendy Cyfrowej, czyli zapewnienie do 2013 r. wszystkim mieszkańcom możliwości dostępu do szerokopasmowego Internetu. Aby Internet był w każdym polskim domu penetracja powinna wynosić ok. 33%. W połowie tego roku wynosiła 14,9%, co stawiało nas na trzeciej od końca pozycji w Unii Europejskiej. Średnia penetracja w Unii Europejskiej to 25,6%.

Zobacz również:

  • Snowflake Polska świętuje trzecie urodziny

Z dyskusji na odbywającym się na VII Forum Usług Szerokopasmowych i towarzyszącej mu Krajowej Konferencji Forum Szerokopasmowego wynika, że rozpędzenie polskiego Internetu powyżej 30 Mb/s nie jest w zasięgu możliwości największego gracza na rynku, czyli Telekomunikacji Polskiej. A bez TP nie da się zrealizować celów ani na rok 2015, ani na rok 2020.

"Szacunki mówią, że aby zbudować NGA (sieć dostępową nowej generacji) potrzeba ponad 20 mld zł" - mówi Piotr Muszyński, wiceprezes Telekomunikacji Polskiej. "Na świecie operatorzy stacjonarni, tacy jak TP, rocznie na inwestycje wydają od 12 do 21 proc. swoich przychodów. Przyjmując ten benchmark, inwestycje TP nie powinny być wyższe niż 1,5 mld zł, z czego na rozbudowę sieci możemy wydać ok. 500 mln zł. Na wyższe inwestycje nie zgodzą się nasi akcjonariusze, inwestorzy giełdowi" - dodaje.

Przyjmując wyliczenia wiceprezesa Telekomunikacji Polskiej za dobrą monetę łatwo dojść do wniosku, że TP samodzielnie jest w stanie zbudować NGA w ciągu 40 lat. Tylko czy wyliczenia TP, kontrolowanego przez intensywnie inwestujące w światłowody we Francji France Telecom są dobre? "Budowa sieci światłowodowej typu FTTH/B, która zapewniałaby dostęp do Internetu 100 proc. mieszkańców Polski kosztować będzie 2-3% polskiego PKB. Średnia światowa to 2%" - mówi tymczasem Andrzej Dulka, szef Alcatel-Lucent w Polsce. Przekładając procenty na złotówki daje to kwotę ok. 40 mld zł!

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200