Co zrobić, gdy woda zaleje dokumenty księgowe

Maciej Sosiński, założyciel Pronox Technology na własnej skórze przekonał się o niszczycielskiej sile powodzi. W 1997 r. stracił dokumentację księgową po wylaniu Odry we Wrocławiu. W efekcie fiskus naliczył firmie karę kilku milionów złotych...

Podczas powodzi sprzed 13 laty stracił Pan księgową dokumentację, jak do tego doszło?

W 1997 r. moja firma* mieściła się na wyspie Pasieka, w centrum Opola, która znajduje sie pomiędzy Odrą, a kanałem Ulgi. Fala, która wówczas nawiedziła Opole, okazała się dużo wyższa od prognozowanej. Woda zalała nam nie tylko magazyn, ale i biura, które - według zapowiedzi specjalistów od meteorologii - miały być bezpieczne. Znajdowały się na wysokości 3,5 m nad ziemią. Woda sięgała 5,5 metra!

Czytaj też:

Kolejne zdjęcia satelitarne zalanych okolic Krakowa i Połańca W związku z powodzią w Polsce, Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej aktywowała mechanizm wsparcia satelitarnego GMES. Obrazy satelitarne są pozyskiwane i wstępnie analizowane w ramach europejskiego projektu SAFER. Następnie są wykorzystywane do analizy zniszczeń przez Krajowe Centrum Koordynacji Ratownictwa KG PSP i Rządowe Centrum Bezpieczeństwa.

Od powodzi stulecia w 1997 roku żaden z ministrów spraw wewnętrznych nie stworzył systemu ostrzegania o powodzi. Dopiero w tym roku Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wraz z Krajowym Zarządem Gospodarki Wodnej zapowiedziały, że planują wdrożenie takiego systemu.

Serwerownia Onetu zagrożona powodzią - Onet jest gotowy do fizycznej ewakuacji jednej z serwerowni znajdującej się na terenie zagrożonym zalaniem w Krakowie. Nowa serwerownia Onetu jest bezpieczna.

I to w biurach właśnie znajdowały się wszystkie dokumenty księgowe, w wersji papierowej, komputery oraz dyskietki z kopiami danych, zamknięte w szafie pancernej. Odtworzenie pełnej dokumentacji sprzed powodzi okazało się niemożliwe. Wiele firm, które ze mną współpracowały, także padły ofiarą kataklizmu i najzwyczajniej w świecie nie posiadały swojej dokumentacji.

I właśnie z powodu braku oryginałów faktur zakupu Opolski UKS naliczył mi zaległości w podatku VAT, które opiewały w pierwszej wersji na 6 mln zł. Później - po próbie odtworzenia dokumentów - kwota zmalała o połowę. Po prostu udało nam się odtworzyć połowę dokumentów. Na resztę nie było szans. Dopiero po 2 latach udało sie tę kontrolę zamknąć ostateczną decyzją Sądu Administracyjnego w Opolu oczyszczającą mnie z wszelkich zarzutów. Skarb Państwa oddał wszystko, wraz z prawie 0,5 mln zł odsetek.

Nie była to jedyna kontrola i jedyna porażka tego urzędu w walce ze mną i moją małżonką...

Jakie wnioski wyciągnął Pan z tego wydarzenia?

Przede wszystkim - poszukując nowych lokalizacji na biuro, magazyn, czy choćby działki do budowy domu - sprawdzam, czy nie znajduje się ona na terenach zagrożonych zalaniem. Jeżeli tak jest, wybór takiej lokalizacji jest wykluczony. Od tamtej powodzi minęło co prawda 13 lat, ale nie życzyłbym nikomu doświadczenia takiego kataklizmu na własnej skórze.

Natomiast jeśli chodzi o bezpieczeństwo danych elektronicznych, to technologia w tym zakresie poszła o lata świetlne do przodu. Obecnie można np. trzymać serwery z systemem zarządzania firmą nawet 10 000 km od miejsca prowadzenia biznesu, wykonywać kopie zapasowe danych logując się do sieci w dowolnym miejscu i czasie, itp. Porównując choćby szybkość łączy i dostępność Internetu, a także możliwości zastosowań nowoczesnych rozwiązań - chociażby do backup-u danych - można śmiało powiedzieć, że gdyby dzisiaj znowu nawiedziła mnie wielka woda, to wszystkie moje dane byłyby w pełni bezpieczne i odtwarzalne.

Maciej Sosiński jest założycielem i udziałowcem spółki Pronox Technology. Były też jej prezesem. Obecnie kieruje spółką Chameleon.

*Powódź z roku 1997 dotknęła Macieja Sosińskiego jako właściciela F.H.U. Procom Maciej Sosiński, Brygida Sosińska, z siedzibą w Opolu, przy ul. Strzelców Bytomskich 7. Firmy, z której potem powstała firma PROCOM S.A., z siedzibą w Katowicach i która potem zmieniła nazwę na Pronox Technology S.A.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200