Rozdrobnienie głównym problemem Androida?

Szybki rozwój platformy Android paradoksalnie może jej poważnie zaszkodzić - twierdzą przedstawiciele firmy IMS. Z opublikowanego właśnie przez nią raportu wynika, że głównym zagrożeniem będzie fragmentacja - tzn. niezależne popularyzowanie się różnych wersji systemu dla urządzeń mobilnych.

Autorzy raportu na wstępie przypominają, że w ubiegłym roku na całym świecie sprzedano ok. 6 mln smartphone'ów pracujących pod kontrolą systemu operacyjnego Google'a, zaś w bieżącym roku sprzedaż może sięgnąć nawet 20 mln. sztuk.

Google wiele obiecuje sobie po Androidzie, dlatego też mocno inwestuje w rozwój platformy - efekt jest taki, że kolejne, dość istotnie różniące się od siebie wydania systemu, pojawiają się w krótkich odstępach czasu. Szybka ewolucja z wersji 1.5 do 2.1 sprawiła, że obecnie na rynek praktycznie w tym czasie trafiają urządzenia pracujące pod kontrolą czterech różnych wydań Androida. Analitycy IMS Research tłumaczą, że w tej sytuacji może dojść do fragmentacji platformy - szczególnie, jeśli aplikacje pisane w myślą o którymś konkretnym wydaniu nie będą poprawnie działały w innych wersjach Androida.

Na razie takiego problemu nie ma - ale specjaliści obawiają się, ż jego pojawienie się jest tylko kwestią czasu. "Platformy mobilne zwykle rozwijają się dość wolno - w zdecydowanie mniej gwałtownym tempie niż Android. To ma swoje wady, ale przynajmniej pozwala na uniknięcie fragmentacji - bo wszyscy zainteresowani (zarówno autorzy systemu, jak i twórcy aplikacji) mają czas na dopracowanie kompatybilności" - tłumaczy Chris Schreck, analityk IMS.

W szczególności problem ten dotyczy developerów, których aktywność Google'a zmusza do nieustannego modyfikowania swoich aplikacji - dopasowywania ich do kolejnych wydań Androida oraz wyposażania w obsługę nowych funkcji systemowych. Dodatkowym problemem jest dla nich stałe pilnowanie, by użytkownicy poszczególnych wydań Androida korzystali z odpowiedniej dla nich wersji danej aplikacji. Z takimi samymi kłopotami - aczkolwiek w znacznie większej skali - zmagają się również producenci telefonów oraz operatorzy komórkowi (którzy zwykli oferować smartphone'y z zestawem preinstalowanych aplikacji).

Analitycy spodziewają się jednak, że ta sytuacja nie potrwa długo - Android wydaje się dojrzewać, a przejście systemu w fazę "dorosłości" zwykle oznacza gwałtowne spowolnienie rozwoju platformy. Coraz częściej pojawiają się również sugestie, że Google zamierza umożliwić użytkownikom samodzielne uaktualnienia Androida za pośrednictwem serwisu Android Marketplace. To pozwoliłoby wszystkim na łatwe upgrade'owanie systemu do najbardziej aktualnej wersji - bo teraz o tym, kiedy użytkownicy będą mogli to zrobić, zwykle decyduje producent urządzenia lub operator komórkowy.

Z raportu IMS wynika, że jeśli Google zdoła w jakiś sposób przezwyciężyć owe trudności, to system Android praktycznie skazany jest na szybkie zdobywanie udziału w rynku. Jeśli jednak koncern nie wprowadzi odpowiednich korekt, to analitycy sądzą, że mogą mu poważnie zagrozić konkurenci - zarówno starzy (jak np. Symbian OS), jak i nowi (np. projekt LiMO, wspierany przez Fundację Linuksa, LG, NEC-a, Motorolę czy Samsunga).

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200