Medium firmowo zaangażowane

Sieci społecznościowe stają się oczywistym elementem strategii komunikacyjnej przedsiębiorstw. Jak z nich korzystać, by nie zrazić do siebie klientów?

Na szczęście - choć może szkoda - Polska ma zawsze co najmniej kilka miesięcy na obserwację tego, jak z nowymi wyzwaniami radzą sobie firmy zachodnie. A te, obcując z blogami, YouTube, Facebookiem i Twitterem już od dobrych kilku lat, zgromadziły sporo doświadczeń, podobnie jak wspierające je agencje doradcze. Jedna z nich, Burston-Marsteller, opublikowała pod koniec lutego raport "The Global Social Media Check-up", w którym podsumowuje obecne wykorzystanie mediów społecznych przez 100 największych firm z listy Fortune 500.

Polecamy także

Przyjaciel czy wróg?

Największe zagrożenie w sieciach społecznościowych to łatwy dostęp do publikowanych, bez umiaru i na wszelkie tematy, informacji.

Profil urzędnika

Internauci uwielbiają serwisy społecznościowe i aktywnie z nich korzystają. Urzędnicy administracji publicznej nie wiedzą na razie, jak na tym skorzystać - w każdym razie nie w Polsce.

W sieć i z powrotem

Serwisy społecznościowe powstały jako łatwiejsza i szybsza forma nawiązywania kontaktów, ale ich wycena opiera się na tradycyjnym, zgoła konserwatywnym kryterium zażyłości. O modelach biznesowych sieci społecznych rozmawiamy z Ferranem Aznarem, współzałożycielem i dyrektorem ds. strategii w Intercom Worldwide.

CIO w sieci kontaktów

Zdumiewające, jak szczegółowe profile zawodowe i osobiste zamieszczają szefowie działów IT w serwisach społecznościowych.

"Wraz z nadejściem mediów cyfrowych i społecznościowych, komunikacyjna anarchia stała się normą. To właśnie z powodu mediów społecznościowych przedsiębiorstwa utraciły kontrolę nad przekazem informacyjnym, a zyskali ją klienci i inne grupy osób zainteresowanych życiem organizacji. Ucieczka i ukrycie się przed opinią publiczną nie są już bezpieczną alternatywą" - czytamy na pierwszej stronie raportu. Największe firmy z pewnością nie uciekają. Dwie na trzy utrzymują aktywne konto na Twitterze, nieco ponad połowa stronę na Facebooku, połowa ma dedykowany kanał na YouTube, a jedna trzecia blog korporacyjny. Amerykańskie przedsiębiorstwa najchętniej korzystają z Facebooka, Twittera i YouTube, Azjaci zaś najchętniej w komunikacji z internautami wykorzystują blogi korporacyjne.

Blogi pozwalają na większy rozmach wypowiedzi i staranniej sformułowany przekaz, ale to dzięki Facebookowi i Twitterowi można dotrzeć tam, gdzie odbiorcy są już dziś, a przy tym wykorzystać minimalistyczny, stosunkowo mało kosztowny przekaz. To zaś ma niebagatelne znaczenie w epoce kryzysu i obcinania w pierwszej kolejności kosztów na marketing. To również jest jednym z powodów, dla których firmy łaskawszym okiem patrzą ostatnio na media społecznościowe.

Twitter górą

Firmy, które wykorzystują Twittera (65% badanych), są bardzo aktywne w zamieszczaniu wpisów: 82% z nich zamieściło wpis w ciągu ostatniego tygodnia. Znacznie mniej, 59% spośród 54% posiadających konto na Facebooku, zamieściło na tej platformie wpis w ciągu ostatnich siedmiu dni. 68% zamieściło materiał video na YouTube w ciągu ostatniego miesiąca (spośród tych, którzy mają swój kanał), a 36% zamieściło w ciągu ostatniego miesiąca wpis na korporacyjnym blogu. Tym samym, Twitter wyrósł na medium najczęściej wykorzystywane przez korporacje. Co ciekawe, firmy nie ograniczają się do posiadania jednego konta na Twitterze. Przeciętna firma, która w ogóle zdecydowała się zaistnieć na Twitterze, miała średnio aż 4,2 konta, a przeciętna firma amerykańska aż 6,6 konta. Również firmy, które decydują się na korporacyjne blogi, mają ich zazwyczaj więcej niż jeden: średnio 4,2. W przypadku Facebooka i YouTube wartości te wynoszą odpowiednio 2,1 oraz 1,6.

Zapraszamy na konto Computerworld na Facebooku i Twiterze.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200