HTML 5: przyszłość aplikacji internetowych

Chociaż prace nad nim jeszcze trwają, już teraz można przyjrzeć się, co nowego uzyskamy wraz z wydaniem jego oficjalnej wersji.

Krótka historia

Prace nad nową odsłoną HTML rozpoczęły się już przeszło 5 lat temu, ale dopiero po publikacji roboczej wersji tego standardu w kwietniu bieżącego roku zaczęło się o nim robić coraz głośniej. Podczas rozwoju HTML 5 pojawiło się oraz zyskało na popularności bardzo wiele technologii i trendów, które wpłynęły na kształt Internetu zmieniając sposób budowania dedykowanych dla niego rozwiązań. Wystarczy wymienić: AJAX, Flex, Silverlight, czy tak głośne od paru lat Web 2.0. Nasuwa się jednak pytanie, czy czy HTML 5 dopasuje się do nieustannie zmieniającej się rzeczywistości, czy może wywrze tak duży na nią wpływ, że wymusi zmiany w obecnie dominujących technologiach?

Aplikacje oparte o HTML 5 będą szybsze, zapewnią lepsze wrażenia użytkownikowi i rozmyją granicę między aplikacjami internetowymi a desktopowymi - mówi Ian Fette, kierownik projektu Google Chrome.

HTML funkcjonuje z powodzeniem już blisko 20 lat. Jego aktualnie obowiązująca wersja 4.01 wydana w 1999 r. została poprawiona dwa lata później. Od 8 lat nie nastąpiły więc zmiany w fundamencie, na którym opiera się większość aplikacji internetowych. HTML 5 przyniesie jednak modyfikacje w bardzo wielu obszarach.

Nowości w HTML 5

W pierwszej kolejności można wymienić podstawowe zmiany syntaktyczne. HTML 5 pozwoli na stosowanie składni zgodnej z XML lub HTML. Ta ostatnia będzie wymagać deklaracji <!doctype html>. Oprócz tego, uzyskamy możliwość stosowania SVG (Scalable Vector Graphics) i MathML wewnątrz standardowych dokumentów HTML 5. Zmiany nastąpią także w określaniu kodowania dokumentów. Poza tym, cześć znaczników uzyska dostęp do nowych atrybutów. Wystarczy wspomnieć o reversed dla struktury ol, za pomocą którego, będzie można odwracać kolejność numerowania listy, czy async dla elementu script, który będzie wpływał na ładowanie i wykonanie skryptów.

Istotne modyfikacje nastąpią także w katalogu znaczników. Wprawdzie część z nich zostanie usunięta np. center, font, czy frameset, m.in. ze względu na oparcie formatowania stron o CSS, ale za to pojawi się bardzo wiele nowych elementów, przykładowo: datagrid - reprezentujący interaktywną listę, tabelę lub strukturę drzewiastą, progress pozwalający ukazywać postęp jakiegoś zadania, details, który umożliwi użytkownikowi uzyskanie dodatkowych informacji na temat danej kontrolki.

Można także wspomnieć o elemencie interfejsu, HTMLElement - innerHTML, który już funkcjonował w większości popularnych przeglądarek, ale dopiero teraz ma szansę stać się częścią standardu, poza tym zostanie on dołączony do HTMLDocument, pozwalając na serializację zawartości dokumentu. W tym miejscu należy także wymienić bogaty katalog API, który zagwarantuje m.in. dostęp do historii, pracę aplikacji internetowych w trybie offline, czy dobrze znany drag & drop.

Jednakże chyba najciekawsza częścią omawianego standardu jest zdefiniowanie, w jaki sposób przeglądarka ma obsługiwać błędy występujące na stronach. Pierwsze kroki poczynił już w tym kierunku standard CSS 2.1, a HTML 5 także podąża w tym kierunku. "Dotychczas specyfikacje W3C omawiały tylko proste przykłady, pomijając sytuacje brzegowe i to jak obsługiwać niepoprawną zawartość" - twierdzi Ian Hickson, programista Google i redaktor standardu HTML 5. Zdanie to potwierdza Chris Wilson, architekt w Microsoft odpowiedzialny Internet Explorer. "Aktualnie jednym z największych wyzwań, jest to, że pewne sytuacje nie są dostatecznie dobrze sprecyzowane" - uważa.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200