Femtokomórki - dla kogo?
- Dariusz Niedzielewski,
- 12.01.2009, godz. 09:35
Dość specyficzną grupą rozwiązań dostępowych do sieci są femtokomórki (femtocells). W dużym uproszczeniu są to komórkowe ministacje bazowe (analogiczne do punktów dostępowych WLAN, ale działające na częstotliwościach GSM/UMTS), podłączane do sieci internetowej klienta. Mimo iż analitycy kreślą przed tymi urządzeniami pozytywne scenariusze (np. iDATE szacuje, że do 2010 r. na świecie zostanie sprzedanych 10 milionów femtokomórek UMTS/HSDPA), wielu operatorów traktuje je jako ciekawostkę, z którą nie bardzo wiadomo, co obecnie zrobić.
Teoretycznie femtokomórki niosą wiele korzyści dla operatorów: odciążają prawdziwe stacje bazowe (makro), przenoszą "ciężar" obsługi ruchu internetowego na sieci xDSL (lub kablowe, światłowodowe), znacznie poszerzają i polepszają zasięg sygnału sieci komórkowej w domu, dodatkowo przywiązują użytkownika do operatora (ten sam telefon w domu i poza nim). Są też zalety dedykowane klientom: jeden aparat, możliwość sterowania np. domowym sprzętem audio-wideo po pozytywnym uwierzytelnieniu itp.
Problemów, tym razem bardzo praktycznych, jest również kilka. Femtokomórki są oferowane przez wielu producentów i wobec braku jednolitego standardu każdy z nich dodaje "coś od siebie" do tych urządzeń. Operatorzy nie wiedzą zatem, czy za kilka lat będą mogli nadal korzystać z zakupionego obecnie sprzętu. Przełomem może okazać się porozumienie, do którego doszło między operatorami a dostawcami sprzętu telekomunikacyjnego, zebranymi wokół Femto Forum i 3GPP (3rd Generation Partnership Project). Zaakceptowany przez wszystkie strony protokół "Iu-h" zawiera wytyczne dotyczące produkcji i użytkowania femtokomórek. Definitywne zakończenie prac nad nim planowane jest na początek br. Wówczas 3GPP ma opublikować oficjalny dokument.
Należy w tym momencie wspomnieć, że femtokomórki mają szerokie wsparcie wśród producentów urządzeń telekomunikacyjnych i operatorów (m.in. Alcatel-Lucent, AT&T, BT, Cisco, Ericsson, Sagem, Samsung, Vodafone czy ZTE). W związku ze stosunkowo nową technologią, jaką są rozwiązania "femto", problemem pozostaje także cena urządzeń, oscylująca obecnie wokół 300 - 400 USD. Istnieją poważne obawy, czy użytkownicy końcowi byliby skłonni do poniesienia takich kosztów. Wśród pozostałych, nierozwiązanych jeszcze kwestii pozostają te stricte techniczne: automatyczny wybór właściwej stacji bazowej (jeśli w jednym budynku każdy mieszkaniec miałby femtokomórkę, to możliwe byłoby dzwonienie na czyjś koszt...), koordynacja pasma z siecią naziemną UMTS (UTRAN) - po wyjściu z zasięgu femtokomórki, integracja z siecią (wymagany dedykowany kontroler).
Jeśli dołożymy do tego brak norm prawnych dotyczących femtokomórek (np. czy to telefonia stacjonarna, czy mobilna? Jak w takich przypadkach definiować roaming? Co zrobić w przypadku włamań czy dostępu do naszej femtokomórki przez osobę nieupoważnioną?), to zdrowy rozsądek nakazuje zastanowić się nad zbyt szybką adaptacją takich urządzeń. Być może ratyfikacja standardu "Iu-h" i większa podaż na rynku femtokomórek rozwiążą część problemów.
Czytaj także:
Femtokomórki: jest porozumienie!
Femto Forum: domowe femtokomórki
Pierwsze na świecie komercyjne rozwiązanie femtokomórki oparte na platformie IMS