20 lat minęło
- Adam Jadczak,
- Monika Tomkiewicz,
- 22.12.2009
Andrzej Dopierała, prezes zarządu Oracle Polska
Lata 1995-2001 to okres rosnącej złożoności projektów. W sektorze publicznym związany głównie z reformami. IT wymaga uporządkowanego myślenia i czasami był z tym problem, bo złożoność projektów stale rosła.Borys Stokalski, prezes zarządu
Infovide-Matrix
Moja kariera zawodowa w branży IT zaczęła się nie w Polsce, lecz w Finlandii. Dopiero w 1990 roku wróciłem do Polski. Potem wciągnęły mnie korporacje. Rynek prze te 20 lat zmienił się diametralnie. Kiedyś o informatyce rozmawiało się z szefem IT. Dziś członkowie zarządu nie tylko negocjują kontrakt, ale też biorą czynny udział w projekcie. Podobnie powinno być w administracji, jednak tam trzeba wcześniej pokazywać politykom społeczną i polityczną wartość wdrożeń systemów wspierających zarządzanie.Grzegorz Rogaliński,prezes zarządu SAP Polska
W dzisiejszych czasach inwestycje światowych koncernów płyną nie tylko do miejsc, które oferują wykwalifikowaną kadrę, jej wiedzę i umiejętności po niskich kosztach. Płyną do państw, które oferują wydajne systemy transportowe, niezawodne sieci energetyczne, przejrzyste rynki i lepszą jakość życia. Tego typu wyzwania stoją przed Polską. Ważne jest, aby udało nam się uruchomienie strategicznych inwestycji w inteligentne systemy. To może zapoczątkować następną falę wzrostu gospodarczego.Anna Sieńko, prezes zarządu IBM Polska
Zaczynałem od firmyz małym kapitałem, założonej w garażu, aby dziś osiągnąć pozycję największego producenta w Europie Środkowo-Wschodniej. Co prawda w 1992 r., jak twierdzi Piotr Bieliński, tysiącprocentowych marż nie było, ale stuprocentowe na sprzęt IT i owszem. Wówczas wszystko mnożyło się przez dwa.
Tadeusz Kurek,prezes zarządu NTT Systems
Co jest potrzebne, aby osiągnąć sukces? Oczywiście, ciężka praca, ale również szczęście i wyczucie czasu. Z początkiem moich działań biznesowych wiąże się anegdota. Pewnego dnia wracałem z kolegą z treningu. Obiecałem mamie, że kupię jajka. Pojechaliśmydo Hali Mirowskiej, a tam długa kolejka. Nie było mowy o staniu w niej. Zdecydowaliśmy pójść dalej. Na końcu bazaru znaleźliśmy stragan z towarem droższym, jednak bez kolejki. Kupiliśmy wszystkie jajka, na jakie mogliśmy sobie pozwolić i stanęliśmy z nimi na początku bazaru. Sprzedały się. Potem kolejny raz, aż wyczerpał się towar. Działalności zacząłem więc od artykułów spożywczych. Dopiero potem przyszła kolej na IT. Co ciekawe, dzisiaj, dzięki delikatesom a.pl, wróciłem do branży spożywczej.
Piotr Bieliński,prezes zarządu Action