Przetarg na minuty

Trwa właśnie przetarg na usługi telefonii komórkowej dla 44 urzędów administracji publicznej. Dzięki temu rząd chce oszczędzić o połowę wydatki na komórki.

Trzej najwięksi operatorzy telefonii komórkowej - Polkomtel (Plus), Centertel (Orange) i Polska Telefonia Cyfrowa (Era) - mniej więcej po równo podzieliły między siebie abonentów w 44 urzędach administracji rządowej objętych przetargiem. Jeśli nawet Plus obsługuje Kancelarię Prezesa Rady Ministrów (KPRM) czy Urząd ds. Cudzoziemców, to już Orange - Ministerstwo Infrastruktury i Ministerstwo Rolnictwa, Era zaś resorty zdrowia oraz spraw wewnętrznych i administracji. Bywa też, że poszczególne resorty korzystają z usług dwóch lub nawet trzech operatorów (np. MON i Ministerstwo Sprawiedliwości).

Rządowa biznes grupa

Łącznie w dyspozycji urzędników rządowych jest 4730 komórek i 785 kart dostępu do Internetu, za co budżet państwa płaci rocznie 8,3 mln zł. Nic dziwnego, że trzeba było wreszcie doprowadzić do takiego przetargu, aby w konsekwencji urzędnicy dzwonili do siebie jak przedstawiciele firm prywatnych, w tzw. biznes grupie po specjalnej, groszowej stawce lub wręcz za darmo. Prawo Zamówień Publicznych pozwala na grupowanie zamówień i wybór głównego zamawiającego, lecz z tej możliwości korzysta się bardzo rzadko lub wręcz wcale.

8,3 mln zł wydaje rząd na telefony komórkowe i bezprzewodowy dostęp do Internetu.

Podjęto taką próbę za rządu premiera Marka Belki, gdy chciano kupić komputery dla zainteresowanych resortów pod egidą Ministra Informatyzacji, ale przetarg zakończył się fiaskiem, i to głównie z powodu oporu... ministerialnych urzędników nie wyobrażających sobie zmiany sposobu zakupu sprzętu. "Chcemy wreszcie działać jak jedna grupa i tak występować wobec oferentów w przetargach publicznych" - twierdzi Tomasz Arabski, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Na początek zmiana obejmie usługi komórkowe.

Formalnie to postępowanie w trybie przetargu nieograniczonego na "świadczenie usług telefonii komórkowej wraz z dostawą telefonów komórkowych i modemów z aktywnymi i skonfigurowanymi kartami SIM", które prowadzi Centrum Obsługi Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (gospodarstwo pomocnicze KPRM) w imieniu i na rzecz 44 jednostek administracji publicznej. Tyle że samą umowę na usługi telekomunikacyjne zwycięzca przetargu podpisze z każdą instytucją indywidualnie i takoż będzie się z nią rozliczał. Według Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia, świadczona usługa telekomunikacyjna ma zapewnić m.in. "zachowanie dotychczas używanych numerów telefonicznych MSISDN, przeniesienie numeru na zasadach zgodnych z Prawem telekomunikacyjnym, łączność głosową, tekstową (SMS) i MMS oraz mobilny dostęp do Internetu". Wykonawca dostarczy aktywne karty SIM, fabrycznie nowe telefony komórkowe oraz modemy łączności GSM z obustronną transmisją danych.

Kontrakt na cztery lata

Firma, która otrzyma we wrześniu 2008 r. ten czteroletni kontrakt, stanie przed jeszcze jednym zadaniem. Musi sukcesywnie przejmować klientów od innych operatorów przez najbliższe dwa lata, ponieważ dopiero w 2010 r. wygasną ostatnie umowy abonamentowe w kilku resortach. Wtedy będzie można mówić o skumulowaniu obsługi połączeń komórkowych przez jedną firmę i wyraźnych oszczędnościach dla budżetu państwa.

4730 komórek jest używanych przez urzędników administracji rządowej.

Według szacunków KPRM, obecnie miesięczny koszt użytkowania aktywnej karty SIM (ARPU) wynosi 126,91 zł, zaś po stawkach z przetargu ma spaść do ok. 61 zł. Nie zmienia to faktu, że operatorzy biją się o prestiżowy kontrakt wart ok. 16 mln zł, pomimo kilku niewiadomych wyjawionych w SIWZ, np. że "dostawy urządzeń będą wykonywane sukcesywnie przez cały czas trwania umowy, a ich wielkość w okresie realizacji umowy będzie różna i zależna od potrzeb Zamawiającego. Zamawiający nie jest w stanie przewidzieć liczby i typów przyszłych urządzeń dlatego SIWZ oparta jest na określeniu konkretnych cen jednostkowych". 3 września dowiemy się, kto ostatecznie złożył oferty.

Ten przetarg raczej odrzuca koncepcję Rządowej Sieci Mobilnej, którą lansował przez ostatnie lata Ericsson. Zgodnie z nią, zwycięski operator utworzyłby sieć wirtualną dla administracji publicznej i w ten sposób obsługiwałby urzędników. Być może po wygranym przetargu wykonawca zaproponuje jednak taką formę obsługi 44 urzędów dla własnej wygody i obniżki kosztów, ponieważ i tak w postępowaniu liczy się tylko cena.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200