Google chce wejść na rynek telekomunikacyjny

Federalna Komisja Komunikacji (FCC) odrzuciła dwa z czterech warunków, od których Google uzależniało udział w przetargu na pasmo 700 MHz. Najprawdopodobniej Google mimo wszystko weźmie w nim udział. Ewentualna wygrana otworzyłaby bowiem przed tą firmą szerokie możliwości rozwoju własnych usług telekomunikacyjnych.

Potwierdzają to eksperci, którzy dodatkowo zwracają uwagę, że przedstawiciele Google wypowiadają się w sprawie decyzji FCC stosunkowo spokojnie. Takiego samego zdania jest Steve Arnold, autor książki pt. "The Google Legacy". Jego zdaniem długofalowa strategia koncernu jest ściśle powiązana z rozwojem usług telekomunikacyjnych.

Google operatorem

"To gra o bardzo wysoką stawkę. Przyszłością telekomunikacji jest telefonia IP. Rozwiązania techniczne wykorzystywane przez amerykańskie koncerny telekomunikacyjne są relatywnie przestarzałe i nie pozwolą im na szybkie przejście do nowszych technologii. Natomiast Google dysponuje nowoczesną infrastrukturą, która umożliwia mu stosunkowo łatwe wprowadzenie nowych usług" - mówi Steve Arnold. Uważa też, że Google może stać się koncernem teleinformatycznym oferującym bardzo szeroką gamę usług. Dodatkowo Steve Arnold zwraca uwagę na fakt, że Eric Schmidt jest członkiem zarządu Apple, więc pierwsze usługi bezprzewodowe Google mogą być skierowane do użytkowników iPhone`a. Google - podążając śladami Apple - także zamierza wejść na rynek telekomunikacyjny, a władze trzeciego giganta branży IT Microsoftu zapowiedziały, że strategia koncernu będzie oparta na doświadczeniach Google i Apple.

Szczegółowe warunki przetargu na pasmo 700 MHz mają zostać opublikowane w tym miesiącu. Przetarg ma zostać rozpocząć się przed 28 stycznia 2008 r., a samo pasmo ma zostać zwolnione przed lutym 2009 r. Według szacunków rządu amerykańskiego firma, która wygra przetarg, będzie musiała zapłacić za jego użytkowanie nawet 10 mld USD.

Liberalizacja rynku usług

W połowie lipca Eric Schmidt, szef Google zadeklarował, że jego koncern jest gotowy zapłacić co najmniej 4,6 mld USD za pasmo 700 MHz, jeśli zostaną spełnione cztery jego warunki. Google domagało się, aby FCC zagwarantowało, że w ramach tego pasma: będzie można używać dowolnych, spełniających wymagania techniczne, urządzeń; użytkownicy będą mogli bez ograniczeń korzystać z dowolnych aplikacji; FCC powinno także zapewnić możliwość swobodnej wymiany danych pomiędzy wszystkimi sieciami pracującymi na tej częstotliwości. Poza tym - zdaniem przedstawicieli Google - firma, która wygra przetarg powinna mieć prawo odsprzedaży i dysponowania posiadanym zakresem pasma zewnętrznym usługodawcom.

Zdaniem analityków ewentualna zgoda na umieszczenie wśród wytycznych umowy przetargowej dwóch ostatnich, odrzuconych warunków, oznaczałaby liberalizację usług telekomunikacyjnych w paśmie 700 MHz. Tym samym nie powtórzyłaby się sytuacja, w której jeden operator ma wyłączność na obsługę danego urządzenia bądź usługi, tak jak to jest w przypadku iPhone`a sprzedawanego wyłącznie przez jednego operatora. Taki stan rzeczy rzeczywiście mógłby zniechęcić niektórych operatorów, przyzwyczajonych do posiadania określonych praw na wyłączność.

Kevin Martin, prezes FCC powiedział zaś, że jego zdaniem tego typu ograniczenia mogłyby zmniejszyć zainteresowanie firm potencjalnie zainteresowanych udziałem w przetargu. Dodał, że przepisy dotyczące otwartości aplikacji i urządzeń zostaną wprowadzone w części pasma. Jego zdaniem taki ruch pozytywnie wpłynie na cały amerykański rynek usług telekomunikacyjnych. "Amerykanie nie będą już musieli wyrzucać starego telefonu, jeśli będą chcieli zmienić operatora. Sieć bardziej otwarta na urządzenia i aplikacje, to sieć bardziej otwarta na innowacje" - powiedział Kevin Martin.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200