WiMAX: Przetargi na życzenie

Jeżeli samorządy z danego regionu przedstawią Urzędowi Komunikacji Elektronicznej spójny pomysł na internet bezprzewodowy, to UKE zorganizuje tam przetarg na bezprzewodowy dostęp do sieci w paśmie 3,6-3,8 GHz (WiMAX).

Przetarg na przetarg

W ogłoszonych w 2005 r. 317 przetargach powiatowych na te częstotliwości decydowała cena. W 270 przypadkach wygrała Telekomunikacja Polska. "Przetarg , który miał być przetargiem lokalnym, był źle zorganizowany i ponownie zmonopolizowałby rynek" - stwierdziła Anna Streżyńska. W 2006 r. podjęła więc decyzję, aby wszcząć prace nad unieważnieniem przetargów. Ten proces właśnie dobiegł końca. Czas na nowe rozdanie, tym razem z naciskiem na aktywność samorządowców.

Dwa lata temu Urząd Miejski w Gdańsku rozpoczął projekt Wireless City Gdańsk, który miał zapewnić komunikację bezprzewodową szerokopasmową o standardzie WiMAX na terenie całego miasta. "Cały model organizacyjny i biznesowy naszego projektu budujemy na założeniu, iż projekt ten ma zapracować na siebie obsługując miasto, jednostki miejskie i jednostki powiązane z miastem jako sieć administracji publicznej" - wyjaśniał wówczas Marcin Szpak, zastępca prezydenta Miasta. W tym celu Gdańsk miał pozyskać stosowne częstotliwości w paśmie 3,6 - 3,8 GHz. Jednakże ówczesny stan prawny wykluczał powierzenie tego pasma samorządom bez przetargu, natomiast koncepcja 317 przetargów powiatowych ogłoszonych pod koniec urzędowania prezesa Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty Witolda Grabosia, nie przewidywała preferencji dla gmin. Liczyła się wyłącznie cena. "W konsekwencji nasz projekt został wstrzymany. Bez częstotliwości nie jesteśmy w stanie nic zrobić" - mówi dzisiaj Marcin Szpak.

Pomysł na WiMAX

Przetarg na przetarg

W ogłoszonych w 2005 r. 317 przetargach powiatowych na te częstotliwości decydowała cena. W 270 przypadkach wygrała Telekomunikacja Polska. "Przetarg , który miał być przetargiem lokalnym, był źle zorganizowany i ponownie zmonopolizowałby rynek" - stwierdziła Anna Streżyńska. W 2006 r. podjęła więc decyzję, aby wszcząć prace nad unieważnieniem przetargów. Ten proces właśnie dobiegł końca. Czas na nowe rozdanie, tym razem z naciskiem na aktywność samorządowców.

Wkrótce gdański projekt może wreszcie ruszy z miejsca. Miasto lub powiat - o ile porozumie się z okolicznymi powiatami w obszarze który UKE ustaliło jako obszar przetargowy i przedstawi UKE spójną koncepcję wykorzystania częstotliwości w paśmie 3,6 - 3,8 GHz, to stanie się beneficjentem nowej strategii regulatora w zakresie bezprzewodowego dostępu do Internetu. Zamiast organizować przetargi w jednym czasie na terenie całego kraju - nawet z podziałem na obszary - prezes UKE Anna Streżyńska proponuje postępowania na potrzeby samorządów oraz małych i średnich przedsiębiorców z jednego regionu.

Jej urzędnicy wytyczyli 60 obszarów przetargowych, na który przypadają po 4 kanały. "Staraliśmy się tak je dobrać, by tworzyły najmniejszy obszar optymalny z punktu widzenia gospodarki widmem, bez naruszania granic gmin, lecz w miarę duży, żeby zachować sensowność inwestycji i małe obciążenie UKE" - tłumaczy Mariusz Busiło, zastępca dyrektora Departamentu Zarządzania Zasobami Częstotliwości UKE. I tak Gdańsk leży na granicy dwóch obszarów. Dzięki temu jest możliwe powielenie się pokrycia, co przekłada się na większą konkurencję (dostępne będzie 8 kanałów) i łatwiejszą budowę nadajników.

"Taki model postępowań przetargowych uwzględnia interesy społeczności subregionalnych" - twierdzi Mariusz Busiło. "Znowuż z biznesowego punktu widzenia przy takim podziale na obszary udział w przetargu jak i budowa sieci nie muszą być kosztowne dla małych i średnich przedsiębiorców. Na dodatek wzrośnie opłacalność inwestycji przez zwiększenie skali niźliby to było w przypadku pojedynczych powiatów".

W opinii UKE kolejną zaletą tego rozwiązania jest mniejsze ryzyko skupienia zasobów w rękach jednego lub dwóch podmiotów, niż przy przetargach wojewódzkich - siłą rzeczy wzrasta konkurencyjność.

Jednak największą nowością jest zgoda na bezpośredni udział samorządów w przetargach. Jeśli gminy uznają, że same są w stanie zagospodarować częstotliwości, to mogą się o nie ubiegać. Aczkolwiek preferowanym modelem jest sformułowanie interesu samorządowego w obrębie danego obszaru i utworzenia związków komunalnych. Czy to ma być forma uzupełnienia infrastruktury "twardej", łączność dla wykonywania zadań publicznych? A może Internet "socjalny"? - to muszą ustalić samorządy zanim zgłoszą się do UKE.

W grę wchodzi również Partnerstwo Publiczno-Prywatne, w którym potencjalny przedsiębiorca - zwycięzca w przetargu oferuje usługi dla samorządów (cele publiczne) w zamian za wsparcie/ułatwienia inwestycji. UKE chciałby, żeby w przetargach wzięli udział mali i średni przedsiębiorcy, identyfikujący się z interesem lokalnym lub regionalnym, inwestujący i tworzący w regionie miejsca pracy, rozpoznawani przez lokalną społeczność. UKE ma też nadzieję, że przy okazji zostanie uruchomiona lokalna inicjatywa jak również aktywności społeczeństwa obywatelskiego. UKE deklaruje także, że ogranicza wagę ceny dla wybory oferty. Ba! Dokumentację przetargową ma zastąpić uproszczony kwestionariusz.

UKE widzi jedno istotne zagrożenie dla tego projektu: populistyczne podejście niektórych samorządów do zagadnień ochrony środowiska, co może zatrzymać na lata proces instalacji nadajników WiMAX.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200