Zdolność przetrwania

Kryzys rynków finansowych wydaje się stabilizować, przechodząc w fazę nie pozbawionego bólu zdrowienia. Pozostaje żywić się nadzieją, że nie mamy do czynienia z chorobą chroniczną.

Kryzys rynków finansowych wydaje się stabilizować, przechodząc w fazę nie pozbawionego bólu zdrowienia. Pozostaje żywić się nadzieją, że nie mamy do czynienia z chorobą chroniczną.

Rynek technologii informacyjnych przećwiczył w końcu lat 90. własny kryzys, nakręcony najpierw łatwowiernym optymizmem wobec spółek internetowych, a nieco później fatalnie zaprojektowanymi, europejskimi przetargami na komórkowe sieci trzeciej generacji. Pamięć o tamtym kryzysie i rosnąca konkurencja zmusiły do uważniejszego szacowania inwestycji, unikania rozrzutności. Dlatego planowane w tym sektorze inwestycje uchodzą za teoretycznie bezpieczne. Nie ma jednak co czarować rzeczywistości, spowolnienie na swój sposób dotknie wszystkich i musi mieć wpływ na sektor technologii informacyjnych, którego wizja zakłada ogromne inwestycje, mające zapewnić każdemu szerokopasmowy dostęp do multimedialnych zasobów cyfrowych usług i treści.

Rynek technologii informacyjnych w warunkach konkurencji robił w ostatnich latach wszystko, aby zerwać z elitarnością drogich usług telekomunikacyjnych i ukierunkował się na masowe usługi i aplikacje, mające przekonać konsumentów, że są im niezbędne do pracy, nauki, rozrywki, uczestniczenia w społeczeństwie. Chyba najlepiej widać to w telewizji, która może dać każdemu, kto tego chce, namiastkę posiadania dóbr luksusowych, na które go nie stać, kierując kamery na ubrane w klejnoty gwiazdy, podróżując do tropikalnych kurortów, urealniając złudzenia, jak można z dnia na dzień stać się pięknym, bogatym lub popularnym.

Tymczasem pierwszym spektakularnym objawem spowolnienia nie są upadki kilku nadmiernie chciwych banków inwestycyjnych i kłopoty "białych kołnierzyków", którzy spakowali biurowy dobytek do kartonowych pudeł, ale zachowania konsumentów w żyjących na kredyt, nowoczesnych społeczeństwach, zmuszonych na dłuższy czas do oszczędzania.

Trudna konwergencja

To, że sektor usług informacyjnych ewoluuje od telefonów, poczty elektronicznej i forów internetowych w stronę multimedialnych, interaktywnych usług szerokopasmowych jest tendencją, od której nie ma już powrotu. Telewizja i Internet zmieniły nasz styl życia zbyt głęboko. Poza garstką ekscentryków, którzy chcieliby się kompletnie wyalienować ze świata łatwo dostępnej informacji, usługi związane z jej przesyłaniem, przetwarzaniem, udostępnianiem i magazynowaniem stały się dla mieszkańców nowoczesnych państw artykułem pierwszej potrzeby.

Wiadomo też, że na teoretycznie konwergentny sektor składają się firmy o odmiennych doświadczeniach i że będzie on ulegał głębokiej przebudowie, która zrównoważy zmieniające się interesy. W tym złożonym systemie współpracują i konkurują media elektroniczne, producenci treści, operatorzy telekomunikacyjni, firmy IT, integratorzy rozwiązań technologicznych, nie mówiąc już samorządach, które w imię interesu publicznego chcą oferować obywatelom tani Internet.

Mój przyjaciel klient

Długo jeszcze nie będzie wiadomo, jak się w tym sektorze rozłożą interesy, bo nie ma na razie przejrzystej, średnioterminowej wizji, za co konsument i poszczególni uczestnicy łańcucha wartości powinni płacić. Kryzys może paradoksalnie przyśpieszyć niektóre zmiany w modelowaniu usług szerokopasmowych, w zakresie, który dotyczy oferowania telewizji na łączach szerokopasmowych, gdzie przychody nadal są uwarunkowane reklamami. Trzeba będzie przecież zaradzić spadkowi przychodów z reklam, będącemu pochodną ograniczonej konsumpcji wyrobów luksusowych, a wiara, że klient, który oszczędza, zapłaci więcej za pakiety programowe telewizji wysokiej rozdzielczości, wygląda na naiwną.

Czeka nas pewnie teraz okres wysypu różnych, powyciąganych z szuflad producentów nowinek technologicznych, aby wyciągnąć z naszych kieszeni resztki gotówki. Ale zmiana strategii rynkowych musi być bardziej efektywna. Firmy reklamowe zaczną zapewne szukać skrócenia drogi do konsumenta, personalizacji oferty, adresowania jej do indywidualnych upodobań, grania na lojalności, dbania o wizerunek. W Europie, w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, gdzie prywatność nie jest tak obudowana gwarancjami prawnymi, nieco trudniej to robić, ale za zgodą konsumenta jest to zawsze możliwe. Od dawna próbują tego niektóre sklepy internetowe, jak np. Amazon, które analizują preferencje klienta, m.in. w oparciu o wiedzę o jego poprzednich zakupach. Stopniowo zaczynają to stosować również inni usługodawcy. Niedawno Polska Telefonia Cyfrowa pochwaliła się wdrożeniem systemu IT, który pomaga tworzyć zindywidualizowaną ofertę.

Wiedza, którą może zgromadzić o nas usługodawca często daleko przekracza zdolność do analizowania tego, w jaki sposób powinniśmy optymalizować zakupy. Przeniesienie personalizowanych technik budowania relacji z klientem na rynek reklam w mediach elektronicznych może sprzyjać przebudowie rynku i poprawie warunków rozwoju szerokopasmowych sieci dostępowych, w tym światłowodowych sieci następnej generacji.

Karty zostają w puli

Kryzys to podobno okazja dla odważnych, ale w ich obliczu wiele firm będzie wolało przeczekać i odczujemy to pewnie w Polsce, która w opiniach inwestorów nadal jest rynkiem ryzykownym pod względem środowiska regulacyjnego i warunków prowadzenia inwestycji, a przy tym dosyć drogim, jeżeli chodzi o szacunki wartości firm możliwych do przejęcia w tym regionie Europy. Trudno jest przy tym budować plany inwestycyjne o kredyt zaufania do rządu, przyjmując, że poprawi warunki inwestowania, zanim hipotetyczne plany zmian w systemie prawno-regulacyjnym wejdą w życie. Spadki przychodów z rynku reklam przyczyniły się np. do tego, że News Corp. wycofał się z większości inwestycji w naszym regionie Europy, włącznie z Telewizją Puls. Teraz niełatwo będzie jej właścicielom znaleźć nowego inwestora. Na rynku zaczęła rządzić gotówka i krótkoterminowe kontrakty. Tylko ci, którzy ją mają, mogą budować infrastrukturę. Producent światłowodów - Tele-Fonika Kable - ogranicza produkcję. No cóż… byle do wiosny.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200