Wolni i solidarni

Są na świecie rzeczy, o których nie śniło się filozofom. Są też problemy obliczeniowe, z którymi mogą się mierzyć tylko najszybsze superkomputery - ale akurat zadania te nie są dość atrakcyjne, by zajęły się nimi wielkie centra badawcze lub wojskowe. Jednak dzięki dobrym pomysłom i ludziom dobrej woli da się i takie problemy rozwiązywać. Chciałbym dziś opowiedzieć Państwu jak - zapraszam do BOINC.

Są na świecie rzeczy, o których nie śniło się filozofom. Są też problemy obliczeniowe, z którymi mogą się mierzyć tylko najszybsze superkomputery - ale akurat zadania te nie są dość atrakcyjne, by zajęły się nimi wielkie centra badawcze lub wojskowe. Jednak dzięki dobrym pomysłom i ludziom dobrej woli da się i takie problemy rozwiązywać. Chciałbym dziś opowiedzieć Państwu jak - zapraszam do BOINC.

Jeśli ktoś pamięta, lat temu kilka wielką popularnością cieszyły się wygaszacze ekranów związane z projektem SETI@Home. Ów wygaszacz był po prostu programem, który w wolnych chwilach (tj. podczas bezczynności procesora) liczył transformaty Fouriera z odczytów radioteleskopu w Arecibo - największego "ucha ziemi". Setki tysięcy komputerów na świecie szukało sygnału o dyskretnym widmie, który mógłby pochodzić od obcych cywilizacji ("czegoś jak dźwięk fletu w szumie wodospadu").

Śladów rozwiniętych cywilizacji w kosmosie nie znaleziono, ale za to wymyślono BOINC (Berkeley Open Infrastructure for Network Computing) - następcę SETI@Home. Pod względem technicznym jest to uogólnienie specjalizowanego programu w generyczną platformę obliczeń sieciowych. Na tej platformie można stworzyć dowolne projekty obliczeniowe - no i oczywiście trzeba potem jeszcze dla nich pozyskać właścicieli rozsianych po świecie komputerów, które w wolnych chwilach będą liczyć to, co im się zada. Takich projektów jest dziś ponad 10, wymieńmy tylko cztery najważniejsze, w kolejności zaangażowania uczestników.

Liderem pozostaje SETI@Home - czyli "przeliczanie" sygnałów z nieba w poszukiwaniu czegoś, co nie przypomina białego szumu. Zaraz za nim w rankingu znajduje się ClimatePredictions.Net - obliczanie dopasowywania modeli rozwoju ziemskiego klimatu, pozwalające na sprawdzenie, który model jest właściwy i w związku z tym da nam możliwość przewidzenia zmian klimatycznych na kilka dziesięcioleci naprzód. Dwa następne projekty - Einstein@Home oraz Predictor@Home, mają także charakter naukowy. Pierwszy szuka fal grawitacyjnych emitowanych przez pulsary (co pozwoliłoby zweryfikować ogólną teorię względności), zaś drugi przewiduje strukturę przestrzenną białek na podstawie sekwencji aminokwasów - co potrzebne jest np. do znajdowania nowych leków. Szczególnie z tego ostatniego projektu warto polecić atrakcyjne, trójwymiarowe wizualizacje białek na stroniehttp://predictor.scripps.edu/scientific_update_gallery.php .

Jakkolwiek nie doszukałem się w statystykach informacji o łącznej mocy obliczeniowej, którą dysponuje BOINC, ale w ciemno zakładam, że jest ona wielokrotnie większa od najpotężniejszych superkomputerów świata.

Dla mnie jednak nie liczba teraflopsów jest najważniejsza, a społeczność, która wokół BOINC się utworzyła. Platforma obliczeniowa to prosty sposób, by każdy na ochotnika wziął udział w globalnej pracy naukowej, w rozwoju fundamentów naszej wiedzy. Setki tysięcy ludzi instalują na swoich komputerach klienta rozproszonych obliczeń - i to w sytuacji, gdy wolna moc obliczeniowa komputerów domowych w sieci stała się towarem, którym się handluje (polecam strony firm United Devices albo Entropia). Dlaczego?

Wydaje mi się, że w wolnych, dojrzałych ludziach tkwi potrzeba używania swego czasu i pieniędzy na coś ważnego a niekomercyjnego; na solidarne przyczynianie się do postępu naukowego. Gdy próbuje się nam narzucić rzekomą sprzeczność między wolnością a solidarnością, obraz globalnego, wolnego i solidarnego społeczeństwa sieciowego jest czymś naprawdę wymownym.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200