Wojna o chmurę

Na dobre rozpoczęła się "bitwa o chmurę", czyli wyścig dostawców usług typu cloud computing po uwagę i pieniądze klientów. Zanim przeciętny Kowalski dowie się z popularnych czasopism co to jest klastrowanie, load balancing, ile ‘U’ ma który model szafy i dlaczego serwery typu blade są lepsze od zwykłych, należy zadać ważne pytanie: co przesądzi o zwycięstwie tego czy innego dostawcy?

Wojna o chmury rozstrzygnie się na czterech polach bitwy. Jedno to centrum danych. Tam dojdzie do walki na efektywność: każdy zaoszczędzony cent mnoży się przez tysiące (szaf, serwerów, kilowatogodzin, roboczogodzin). Dlatego "wyżyłowanie" procesów zarządzania centrum danych i ograniczenie kosztów to kluczowe wyzwanie tych, który "chmurę" posiadają. Pozwoli im to zaoferować usługi za lepszą cenę, a więc przyciągnąć uwagę klientów.

Druga bitwa "wojny o chmurę" rozegra się na naszych biurkach. Wygra ten, kto zaoferuje lepsze, bardziej przyjazne i sprawniej działające aplikacje. Standardem dzisiejszego miejsca pracy jest stacja robocza z pocztą, przeglądarką, pakietem biurowym i środowiskiem pracy grupowej. Ktokolwiek będzie w stanie odwzorować to środowisko "w chmurze" w taki sposób, aby koszty stacji roboczej spadły, a pracownik nie odczuł różnicy komfortu pracy, zwycięży.

Zobacz również:

  • AI ma duży apetyt na prąd. Google znalazł na to sposób
  • OpenAI rozważa stworzenie własnych układów scalonych AI
  • Cisco i Microsoft transmitują dane z prędkością 800 Gb/s

Trzecie pole bitwy to arkusz kalkulacyjny CFO naszej firmy. Jeżeli on potrafi czarno na białym dostrzec wymierne korzyści finansowe z "zachmurzenia", nie ma takiej siły (ludzkiej lub technologicznej), która powstrzymałaby decyzje. Nowy profil finansowy "chmury"- czyli płacenie za usługę według konsumpcji, nie za infrastrukturę i aplikacje w momencie ich zakupu - to argument nie do przecenienia w dzisiejszych czasach.

Czwarte pole bitwy to cały mechanizm prawno-technologiczny, który zapewni, że dane przedsiębiorstwa - mimo iż rozproszone i przechowywane nie-wiadomo-gdzie - będą dostępne na żądanie, ich własność będzie jasna, a bezpieczeństwo nie będzie podlegać dyskusji.

O zwycięstwie w nowym, zachmurzonym świecie nie przesądzi technologia - przynajmniej nie bezpośrednio. Historia techniki pełna jest zresztą niespodziewanych zwycięstw technologii "gorszej" nad "lepszą" - np. systemu VHS nad systemem Betamax. Tak samo będzie z chmurą: wygra optymalna kombinacja wyżej wymienionych elementów, nawet jeśli będzie mniej nowoczesna.

Będąc informatykami dbajmy więc o to, by dobrze zrozumieć "nietechnologiczne elementy chmury", aby w porę rozpoznać, kto ostatecznie wygra i odpowiednio poprowadzić swoją karierę i wykształcenie, aby dołączyć do zwycięskiego, a nie przegranego obozu.

Wojna o chmurę
W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200