Wątki sieciowe

Korzystanie z Internetu ograniczam do koniecznego minimum. Nie wynika to bynajmniej z mojej niechęci do tego medium, a raczej z ograniczeń czasowych, jakie narzuca mi rodzaj wykonywanej pracy. Dawno wyrosłem z okresu beztroskiego surfowania z wiatrem w żaglach, tak jak kierowały mnie odnośniki, co kończyło się tym, że zamiast znaleźć temat, od którego zacząłem, lądowałem w okolicach zupełnie z poszukiwaniami nie związanymi, poznając po drodze dziesiątki innych wątków, które także nie miały żadnego związku z pierwotnym zamysłem. Samodyscyplina w tym przypadku jest bardzo cenna. Niemniej nadal, aby namierzyć konkretne zasoby informacyjne, sporadycznie muszę korzystać z wyszukiwarek, co nieraz przypomina błądzenie po omacku, gdyż odnalezione odnośniki zawierają często tylko przypadkowo kombinację zadanych słów, nie związanych logicznie z zadanym tematem. Jest to koszt stały przedzierania się przez nowe obszary wiedzy i wyłuskiwania ziarnko po ziarnku tego co przydatne.

Korzystanie z Internetu ograniczam do koniecznego minimum. Nie wynika to bynajmniej z mojej niechęci do tego medium, a raczej z ograniczeń czasowych, jakie narzuca mi rodzaj wykonywanej pracy. Dawno wyrosłem z okresu beztroskiego surfowania z wiatrem w żaglach, tak jak kierowały mnie odnośniki, co kończyło się tym, że zamiast znaleźć temat, od którego zacząłem, lądowałem w okolicach zupełnie z poszukiwaniami nie związanymi, poznając po drodze dziesiątki innych wątków, które także nie miały żadnego związku z pierwotnym zamysłem. Samodyscyplina w tym przypadku jest bardzo cenna. Niemniej nadal, aby namierzyć konkretne zasoby informacyjne, sporadycznie muszę korzystać z wyszukiwarek, co nieraz przypomina błądzenie po omacku, gdyż odnalezione odnośniki zawierają często tylko przypadkowo kombinację zadanych słów, nie związanych logicznie z zadanym tematem. Jest to koszt stały przedzierania się przez nowe obszary wiedzy i wyłuskiwania ziarnko po ziarnku tego co przydatne.

W pełni uzmysłowiłem sobie ten problem, analizując odwołania do mojej witryny, którą stworzyłem kiedyś, ot tak dla hecy, chcąc przećwiczyć jakieś wprawki w Javie tudzież nowy układ konstrukcyjny. Nie byłbym sobą, gdyby zawartość strony była w pełni poważna i nadęta jak balon - pofolgowałem tutaj sobie w zakresie dowolności interpretacyjnej.

Na miejsce stałego pobytu witryny wybrałem serwer prowadzony przez moich znajomych i jak czas pokazał, był to strzał w dziesiątkę. Po pierwsze dostęp jest szybki, miejsca na pliki sporo, no i te statystyki. Cóż za statystyki, proszę Państwa! Można z nich się dowiedzieć kto, kiedy, za pomocą czego, dlaczego i jak bardzo molestował moje zasoby.

Okazuje się, że nie wszyscy na świecie oddali się urokom przeglądarki Internet Explorer. Aczkolwiek odsetek korzystających z IE jest dominujący, zazwyczaj ponad 80%, to zdarzył się miesiąc, w którym poczciwy Netscape zagarnął dla siebie prawie 40%. Nie omieszkam przy okazji nadmienić, że ludzie używają jeszcze wielu innych przeglądarek - Scooter, WebCrawler to tylko przykłady spośród wielu nazw wykazanych w moich statystykach. Analizując oglądalność pod kątem krajów pochodzenia wywołań, okazuje się, że czasami sprawiały one wrażenie dosyć przypadkowych. O ile mój serwis stworzony w języku polskim jest w tej wersji zrozumiały dla nas, o ile też trochę inna tematyka jest oferowana "tylnymi drzwiami" dla Amerykanów, o tyle zdumiewa mnie dosyć spora liczba ustawicznych wywołań pochodzących z Japonii, Iranu czy Pakistanu.

Zmierzając do sedna sprawy, czyli do tematów poszukiwanych jako ciągi słów, mogę sobie tylko wyobrazić miny niektórych internautów. O ile bowiem frazy "przetwarzanie rozproszone, centralne, komputery klasy mainframe" mogłybyw jakiś sposób usatysfakcjonować poszukiwaczy, o tyle "leksykon, testy na inteligencję, join sql inner outer, oprogramowanie dla biur matrymonialnych, grupy krwi, poradnik hakera" i wiele innych z pewnością wywołały zgrzyt niezadowolenia lub uśmiech politowania, w zależności od aktualnego nastroju poszukiwacza.

Czemu aż tak kontrowersyjnie? Odpowiedzi proszę szukać na http://www.pk.bzi.pl

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200