Roboty na wojnę

Walki robotów to jedna z rozrywek, jaką pasjonują się zwolennicy współczesnych zabawek. Należy stwierdzić, że jest to zdecydowanie bardziej humanitarne aniżeli tego rodzaju zawody z udziałem zwierząt bądź ludzi. Przynajmniej do czasu, gdy nikt oprócz tych mechanicznych tworów nie ucierpi.

Niektórzy zastanawiają się, na ile roboty mogą być wykorzystane w działaniach militarnych. Otóż mogą, i to na dowolną skalę, na jaką ludzie zdecydują się ich użyć. O ile wzajemne unicestwianie się maszyn nie jest dla ludzi bezpośrednim zagrożeniem, o tyle użycie ich przeciwko człowiekowi i jego środowisku jest już poważnym problemem. Jeśli tylko wyposaży się maszyny do zabijania w autonomię bazującą na sztucznej inteligencji, sprawa łatwo może wymknąć się spod kontroli. Wszystko zależy od celu i oczekiwań, jakie pokładać się będzie w tego rodzaju rozwiązaniach – czy roboty mają walczyć tylko między sobą, budując jedynie przewagę militarną, czy mają być użyte do bezpośredniego zwalczania ludzi. Jaki to może przybrać wymiar, pokazano już w niejednym filmie science fiction. Na razie jednak trudno znaleźć coś bardziej przerażającego od obecnie już posiadanego lub możliwego do użycia arsenału broni jądrowej, chemicznej czy biologicznej.

Roboty na wojnę

Piotr Kowalski

O ile autonomiczne samochody same nie decydują, kiedy i dokąd mają jechać, o tyle maszyny wojenne wyposażone w takie systemy mogą być samowzbudne i reagować na określone czynniki, np. na pojawienie się jakiejś istoty w polu rażenia. Jednak sprawa energii zasilającej w dalszym ciągu powoduje, że człowiek jest tego panem, i to on decyduje o włączaniu zasilania. Wydaje się, że kreowane wizje o wymknięciu się sztucznej inteligencji spoza kontroli i wojnie ludzi z cywilizacją robotów są mocno przesadzone. Zastanawiające jest, po co w ogóle siać taką technologię niszczenia, zamiast budować współczesną cywilizację pokoju i rozwoju. Niestety, chodzi o to, że grupa łapczywych decydentów walczy o wpływy finansowe, a do tego narzędzia zastraszania i wymuszania muszą być coraz wymyślniejsze, aby zdobyć przewagę siły nad drugą stroną. Ponadto przemysł zbrojeniowy zawsze napędza koniunkturę gospodarczą. Współczesna cywilizacja jest na tyle uzależniona od technologii cyfrowych w każdym wymiarze, że do jej pogrążenia nie potrzeba dziwnie wyglądających maszyn samosterowalnych. Wystarczy zaburzyć procesy komunikacji i logistyki, a zamęt z tego powstały spowoduje upadek gospodarczy na skalę ogólnoświatową. Łatwiej przeżyją wówczas nacje bytujące w stosunkowo prymitywnych warunkach, nieuzależnione od globalnej gospodarki, od zawsze samowystarczalne.

Zobacz również:

  • ONZ rekrutuje roboty, aby osiągnąć globalne cele rozwoju

Jedynym pocieszeniem może być to, że napędzanie postępu technologii wojskowej skutkuje pewnymi korzyściami dla życia codziennego w postaci nowych urządzeń wspomagających byt w różnych sytuacjach.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200