Rewiry informatyki

Wskaźniki ze statystyki

Wskaźniki ze statystyki

Z zainteresowaniem przejrzałem Raport Specjalny "TOP 200", podsumowujący przekrojowo polski rynek komputerowy roku 1996. Analizując zestawienia firm o największym zysku brutto i porównując je z charakterystykami wydajności, czyli zyskiem brutto przypadającym na jednego pracownika, zauważyłem pewną interesującą kwestię. Otóż, pod lupę w tej konkurencji wziąłem dwie największe pod względem zatrudnienia firmy: Prokom Software Gdynia (750 pracowników) i COIG Katowice (703), obydwie mieszczące się w przedziale 25 najwyżej plasowanych pod względem zysku brutto. Jednak wykonując analizę krzyżową, okazuje się, że o ile Prokom Software w zestawieniu zyskowności na jednego pracownika nadal mieści się w przedziale 25 najlepszych, tak COIG już nie. Co więcej, pierwsza z tych firm zanotowała dosyć znaczny wzrost zatrudnienia, a druga jego obniżkę przy jednoczesnym zmniejszeniu przychodów.

Daleki jestem od mieszania się w sprawy strategii zarządzania i gry rynkowej organizacji, do których nie przynależę lub kiedyś byłem zatrudniony (COIG), to jednak pewne wnioski same cisną się na usta. Pierwsza sprawa to wydajność pracowników, jakkolwiek trudno mierzalna w skali produkcji oprogramowania, ale w sumie dająca odzwierciedlenie w kondycji finansowej firmy. O ile w dużych, sformalizowanych organizacjach o nieco przeszłościowym charakterze zarządzania pracę się "ceni", o tyle w firmach o nowoczesnej charakterystyce, pracownika się "żyłuje". Wszystko sprowadza się do tego, że to, co w jednej instytucji wykonują dwie lub trzy osoby, w innej pozostaje przydzielone jednemu pracownikowi z całym dobrodziejstwem inwentarza i niekoniecznie za lepsze wynagrodzenie. Jak to możliwe? Sprawa jest w gruncie rzeczy prosta: albo ktoś chce pracować w prężnej firmie i dynamicznym młodym zespole (taki slogan z ogłoszeń) i odczuwać tego konsekwencje na własnej skórze, otrzymując na starcie zakres obowiązków wydawałoby się nie do wykonania, albo nie, i zostaje wąskodziedzinowym specjalistą w zakresie pewnego zagadnienia, wiodąc ustabilizowany byt zawodowy. Organizacja zasobów ludzkich jest bowiem jedną z kluczowych umiejętności zarządzania (Peter Drucker) i polityka w tym zakresie uzależniona jest od preferencji i umiejętności pracodawców.

Drugą sprawą niezwykle istotną dla kształtowania pozycji firmy jest trafienie w zapotrzebowanie rynkowe. Jak wynika z Raportu Specjalnego, najlepiej kształtują się inwestycje informatyczne na polu finansowo-bankowym i zarządzania przedsiębiorstwem. Tu też Prokom lokalizuje swój obszar działania, podczas gdy COIG historycznie związany z górnictwem, dopiero intensyfikuje ekspansję na pozostałe rynki, co przy odpowiedniej polityce może przynieść pożądany efekt po jakimś czasie. Za błędy przeszłości i przeoczenie szansy, jaką dawały w ostatnim dziesięcioleciu zmiany technologiczne i rynkowe, przychodzi płacić nieraz słone rachunki.

Dlaczego zainteresowałem się tymi dwoma przypadkami? W trosce o nasze pieniądze. O ile kondycja finansowa banków i towarzystw ubezpieczeniowych pozostaje zmartwieniem ich zarządów i klientów o tyle górnictwo i urzędy są sprawą wszystkich podatników, obligatoryjnie zmuszanych do ich dofinansowywania. Trudno więc zachować spokój, nie sprawdziwszy uprzednio, kto i w jaki sposób komputeryzuje te organizacje, pośrednio za nasze pieniądze.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200