Rewiry informatyki

Szybki czy mądry?

Szybki czy mądry?

Chęć udowodnienia przewagi maszyn nad ludzkim umysłem stanowi od wieków motyw przewodni konstruktorów usiłujących stworzyć mechanizmy lepsze od człowieka. Z jakiegoś powodu jako poletko doświadczalne wybrano do tego celu rozgrywki szachowe.

Rzeczywiście, gra w szachy wymaga nie lada intelektu, doświadczenia i umiejętności przewidywania. Po wielu nieudanych próbach zbudowania robota doskonalszego w tej dziedzinie od arcymistrza w ludzkiej postaci, wreszcie się powiodło. Komputer IBM Deep Blue pokonał w stosunku 3,5 do 2,5 Garry'ego Kasparowa, ku jego zaskoczeniu, a nieukrywanym zadowoleniu twórców oprogramowania i entuzjastów współczesnej techniki. Pytanie, jakie nasuwa się w tych okolicznościach, brzmi oczywiście: i co dalej? Pojedynek, w którym arcymistrz okazał się stroną pokonaną, pokazuje, że ludzie tworzą coraz szybsze komputery i lepsze oprogramowanie. I w zasadzie nic poza tym. Przegrana w dyscyplinie mocno sformalizowanej, jaką są szachy, jest bezpośrednią pochodną dobrych algorytmów użytych przy tworzeniu oprogramowania i realizacji ich na właściwym sprzęcie.

Dopatrywanie się w komputerach jakiejkolwiek inteligencji jest w dalszym ciągu bezzasadne i takie pozostanie. Maszyna nie jest w stanie przewyższyć swoich twórców umiejętnościami logicznego postępowania, co najwyżej może "dziedziczyć" od nich pewną dozę umiejętności, zazwyczaj w ściśle sprecyzowanym zakresie.

Rozgraniczenie pomiędzy intelektem a sprawnością typowo mechaniczną różni ludzi od maszyn, nawet najwymyślniejszych. Gdybym twierdził, że oprogramowanie przeze mnie tworzone w jakimś momencie jest lepsze ode mnie, to tylko w przypadku wydajności, gdzie przetworzenie tysięcy rekordów, dla mnie nie do wykonania, na komputerze odbywa się w mgnieniu oka.

Gdyby skonstruowano nie wiem jak szybki komputer i zainstalowano na nim nie wiadomo jak "inteligentne" oprogramowanie, to mimo wszystko zawsze maszyna pozostanie ograniczona. Dlaczego? Bo nie posiada ona świadomości i umiejętności reagowania na nieznane wcześniej informacje. Nie umie się "znaleźć" w sytuacjach odbiegających od zaimplementowanych standardów, czyli tam, gdzie zdolności adaptacyjne człowieka zaczynają odgrywać pierwszorzędną rolę. I co istotne, mechanizmy nie posiadają uczuć, a co się z tym wiąże nie podlegają impulsom, w przypadku gatunku homo sapiens wyzwalających kreatywność. Komputer niczego nie chce i do niczego nie dąży, więc cóż od niego wymagać ambicji. A poza tym we wszechświecie obowiązuje zasada hierarchii nie dopuszczająca, aby człowiek przerósł swego Stwórcę, co implikuje tę samą zależność na styku maszyna - konstruktor.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200