Przyszłość musi poczekać

Właśnie co zaczynający się sierpień dla jednych jest miesiącem corocznych uniesień urlopowych, dla innych zaś miesiącem tradycyjnych już, rocznicowych uniesień powstańczo-patriotycznych. Te ostatnie nieco wcześniej, bo już w lipcu, celebruje też Francja, ale ponieważ czyni to radośnie, nie można przecież traktować tego poważnie...

Właśnie co zaczynający się sierpień dla jednych jest miesiącem corocznych uniesień urlopowych, dla innych zaś miesiącem tradycyjnych już, rocznicowych uniesień powstańczo-patriotycznych. Te ostatnie nieco wcześniej, bo już w lipcu, celebruje też Francja, ale ponieważ czyni to radośnie, nie można przecież traktować tego poważnie...

U nas naturalną koleją rzeczy liczba bezpośrednich uczestników maleje, a to pozwala wreszcie na interpretacje i opinie, które są czymś więcej niż samą historią, bo twórczą jej interpretacją, czego przedsmakiem były niektóre opinie sformułowane niedawno przy okazji 60. rocznicy Wydarzeń Poznańskich z 1956 r.

Wiele wskazuje jednak na to, że niebawem każdy z nas będzie musiał wylegitymować się oceną z patriotyzmu, a jak ktoś wypadnie poniżej kreski, będzie to równoznaczne z obywatelskim niebytem. No i co zostanie takim jak ja, u których dotychczasowy bilans pod tym względem to udział w kilku zdecydowanie niesłusznych akademiach ku czci oraz nielicznych, ale za to jeszcze bardziej niesłusznych, pochodach pierwszomajowych? Żadnych wieców, strajków, kontestacji, demonstracji, protestacji i manifestacji.

Jedyny dla mnie ratunek w dokonaniach przodków, zerknijmy więc w przeszłość.

Ojcu sporo brakowało do 10 lat, gdy wybuchło Powstanie Wielkopolskie, nie zmienia to jednak faktu, że wraz z niewiele starszymi braćmi, przez dzielący podwórka mur, systematycznie obrzucał kamieniami swych niemieckich rówieśników, którzy nie zostawali im dłużni i trafili nawet któregoś w czoło, czyli byli po naszej stronie i ranni, co do całości wprowadza element niewątpliwej martyrologii.

Czasami, i co można zrozumieć, bo niewątpliwie w imię wyższych celów, zawierali oni z tymi Niemcami krótkotrwałe sojusze, by wspólnie zmagać się z dziećmi żydowskimi z naprzeciwka. Zdarzały się też antypolskie sojusze niemiecko-żydowskie, co świadczyło tylko, że tak naprawdę jedni i drudzy są po tych samych pieniądzach. Starym ludziom mylą się często fakty i szczegóły, na karb czego trzeba złożyć wspomnienia Ojca i o tym, że bywało, iż jednoczyli się też z Żydami przeciw Niemcom.

Zresztą cały ten przykład z Powstaniem Wielkopolskim w ogóle mało jest stosowny, może dlatego, że w przeciwieństwie do innych było ono zwycięskie, a radość zwycięstwa sama przez się niejako eliminuje element martyrologiczny, więc nic dziwnego, że poza samolubną i zadufaną Wielkopolską, Powstanie to zachwytów nigdzie nie wzbudzało i nie wzbudza.

Niedługo po tym jednak, gdy Powstanie już zwyciężyło, z emigracji zarobkowej z Niemiec wrócił do Poznania mój Dziadek. A ponieważ na tej emigracji co nieco zarobił i jeszcze zdobył tytuł mistrzowski, nie wrócił już do rodzinnej wsi Jeżyce, która w międzyczasie awansowała do rangi dzielnicy Poznania, lecz wynajął duże mieszkanie w tzw. dobrej kamienicy, na pograniczu Starego Miasta i Wildy.

Gdy wybuchła wojna bolszewicka, zaraz zgłosił się na ochotnika, ale nie bardzo musiał się nadawać, skoro, po wielokrotnym nachodzeniu, władze wojskowe, dla świętego spokoju, zgodnie zresztą z jego jedynymi kwalifikacjami (tytuł mistrzowski przywieziony z Niemiec!), skierowały go do napraw samolotów, zdobytych na Niemcach podczas Powstania (tego, w którym tak dzielnie walczył Ojciec), na lotnisku Ławica. Dolecieć stamtąd (i wrócić) do rejonu frontu było nie sposób, co nie przeszkadzało Dziadkowi opowiadać później, jak to w 1920 bił bolszewików.

W sumie dobry początek - z równym zacięciem i pietyzmem kilka jeszcze lat popracuję tak nad przeszłością, a gdy już się z nią uporam do końca, przyjdzie czas na myślenie o przyszłości...

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200