Pierwszy Komputerowiec RP

Mam dla Państwa dobrą wiadomość. Właściwie powinienem po poprzednim zdaniu postawić kilka wykrzykników. Zdaje się, że z wykrzyknikami jest jak z kwiatami: trzeba dawać ich nieparzystą liczbę. A więc pewnie postawiłbym trzy, choć wiadomość jest tak dobra, że może nawet pięć nie byłoby za mało. Nawiasem mówiąc, w kraju realnego kapitalizmu, czyli w USA, wymyślono bardziej przewrotną zasadę. Otóż tradycyjnie wręcza się tam parzystą liczbę kwiatów, co powoduje, że trzeba kupić minimum dwa. Tak więc być może powinienem użyć dwu wykrzykników, tym samym budząc jeszcze większe Państwa zainteresowanie. Zacznijmy od nowa.

Mam dla Państwa dobrą wiadomość. Właściwie powinienem po poprzednim zdaniu postawić kilka wykrzykników. Zdaje się, że z wykrzyknikami jest jak z kwiatami: trzeba dawać ich nieparzystą liczbę. A więc pewnie postawiłbym trzy, choć wiadomość jest tak dobra, że może nawet pięć nie byłoby za mało. Nawiasem mówiąc, w kraju realnego kapitalizmu, czyli w USA, wymyślono bardziej przewrotną zasadę. Otóż tradycyjnie wręcza się tam parzystą liczbę kwiatów, co powoduje, że trzeba kupić minimum dwa. Tak więc być może powinienem użyć dwu wykrzykników, tym samym budząc jeszcze większe Państwa zainteresowanie. Zacznijmy od nowa.

Mam dla Państwa dobrą wiadomość!! Szeregi naszego kręgu zawodowego, myślę tu o zawodzie komputerowca, zasilił były Pierwszy Elektryk RP. Muszę od razu wyjaśnić, że określenie "komputerowiec" bynajmniej nie powinno być odbierane jako pejoratywne. Jest to raczej próba rozszerzenia definicji zawodu informatyka. Ostatecznie, czy Roman Kluska jest informatykiem? A przecież założył firmę, która zajmowała się montażem komputerów i robiła to tak dobrze, że w pewnym momencie opanowała sporą część polskiego rynku komputerowego. Lech Wałęsa jest w podobnej sytuacji do tej, w jakiej założyciel Optimusa znalazł się gdzieś w latach osiemdziesiątych. Stracił państwową posadę i zaczął składać komputery. Byłemu prezydentowi jest jednak łatwiej. Ma bowiem własne biuro i nie musi używać garażu.

Skąd wiem to wszystko? Większość fachowej prasy informatycznej przeoczyła niewielki fragment wywiadu, jaki swego czasu GW udzielił Jarosław, syn Wałęsyhttp://serwisy.gazeta.pl/df/1,34467,2610859.html?as=4&ias=8 :

"Rozmowę przerywa nam wejście Lecha Wałęsy:

- Jarek, pozwól na chwilę.

Jarosław wraca po minucie.

- Bardzo pilna sprawa. Szef, znaczy ojciec, instaluje nowy system. Wiecie, że tu wszystkie komputery w biurze są przez niego osobiście skonfigurowane? Zwariował na punkcie komputerów. Teraz musiałem mu tylko z angielskiego przetłumaczyć jedną instrukcję. Mój komputer ojciec też sam złożył. No, ale to nic trudnego.

- Jak to nie?

- Przecież on jest elektromechanik, jaki to dla niego problem?"

Myślę, że sytuacja jest jasna. Na następnym zjeździe Polskiego Towarzystwa Informatycznego należy przyznać Lechowi Wałęsie tytuł honorowego członka, a być może także wybrać do zarządu. Z pewnością Stowarzyszenie PRO Polski Rynek Oprogramowania uczyni go swoim (drugim) członkiem honorowym, że nie wspomnę o Polskiej Izbie Informatyki i Telekomunikacji, która powinna z przyjemnością przyjąć w swe szeregi jednego z najbardziej znanych Polaków. Dla nas wszystkich, robiących przy komputerach, wiadomość jest podwójnie wspaniała. Ostatecznie nic tak nie nobilituje zawodu jak osoby powszechnie rozpoznawalne. Felietonista Pilawski, jadąc swoim ulubionym pociągiem, nie będzie już musiał wyjaśniać, co robi informatyk. "Informatyk? A tak, kolega Wałęsy, konfiguruje komputery".

W tym ogólnym błogostanie zastanawia mnie jednak pewien drobiazg. Otóż nie mogę zrozumieć, dlaczego syn Pierwszego Informatyka musiał tłumaczyć jakieś instrukcje. O ile wiem, w Polsce obowiązują przepisy nakazujące wyposażanie wszystkich urządzeń, sprzedawanych w naszym kraju, w instrukcje obsługi w języku polskim. A już szczególnie system operacyjny powinien być po polsku. Wnioskuję stąd, że w biurze Wałęsów instalowano niekomercyjnego Linuxa, którego owe przepisy nie dotyczą. Zapewne więc jest to dobra wiadomość także dla zwolenników wolnego programowania - Lech znowu przeskoczył płot i jest z Wami!

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200