Okopujemy się

Moje osiedle nie należy do najgorszych w mieście. Jest nieźle położone, a liczba młodzieży o standardowym stylu bycia, zwanej często "blokersami", jest minimalna.

Moje osiedle nie należy do najgorszych w mieście. Jest nieźle położone, a liczba młodzieży o standardowym stylu bycia, zwanej często "blokersami", jest minimalna.

Nie przeszkadza to wcale, abym nie obserwował na co dzień objawów wandalizmu, chuligaństwa i złodziejstwa. Poranne zjawisko rozbitych szyb samochodowych nikogo specjalnie nie zaskakuje. Pewien stopień zbulwersowania w ciągu dwóch lat wywołały dwa umyślnie spalone samochody, a więc statystycznie rzecz biorąc tylko jeden na rok, za to w stylu rodem z filmu akcji - podjeżdża młodzian na motocyklu, rzuca butelkę z benzyną i po sprawie. Ostatnio dokuczają nam drobniejsze sprawy - a to ktoś ukradnie kłódki zabezpieczające drzwi zsypów na śmieci, to znowu znikną kable czy inne metale. Nie dawniej jak w tym tygodniu zakładano w trzech klatkach schodowych nowe drzwi wejściowe i domofony, aby bronić dostępu przed tzw. elementem. Jeszcze nie zdążono rozwiązania oddać do użytku, a już ukradziono klamki metalowe, a jak ślady pokazują, starano się także wymontować nowoczesne elektroniczne panele domofonów, do czego nie doszło chyba dlatego że trudniej było się do nich dobrać.

Niebezpiecznie jest niemal wszędzie, także w zastosowaniach technologii informatycznych. Jak pokazują statystyki, liczba włamań do systemów komputerowych w USA wyniosła 53 tys. w roku 2001, co dowodzi 150-proc. wzrostu w porównaniu z rokiem 2000. Straty finansowe, jakie zgłosiły z tego powodu 273 zaatakowane organizacje, wyniosły ponad 260 mln dolarów amerykańskich. Ten stan rzeczy wynika z kilku przyczyn, a mianowicie zabezpieczenia systemów są zbyt słabe lub w ogóle ich nie ma, włamywacze dysponują coraz lepszymi narzędziami do robienia komuś "a kuku", co w oczywisty sposób zwiększa ich efektywność, a co gorsza nie wymaga od nich już wysokiego poziomu fachowości. Możemy i powinniśmy na zabezpieczenia wyasygnować odpowiednie środki, ale trzeba też zadać sobie w tym miejscu pytanie, gdzie leży granica tych zabaw w kotka i myszkę - jak długo będziemy walczyć z czymś, co z technologicznego punktu widzenia i tak nie jest do przezwyciężenia?

Wszak amatorów cudzych jabłek nigdy prawdopodobnie nie zabraknie. Społeczeństwo zmuszone jest do pokrywania kosztów ich działalności, a także kosztów ponoszenia przez nich odpowiedzialności.

Motywy i obszar działalności przestępczej są różnorodne. Jedni kradną z fizycznej konieczności, aby utrzymać się przy życiu, inni z zachłanności.

Walki z patologiami nie wygra się za pomocą technologii, która jedynie utrudnia życie złodziejom, natomiast zdawać sobie trzeba sprawę, że jeśli gdzieś nakłada się ograniczenie, zostanie natychmiast wykorzystana luka w innym obszarze.

Nie mielibyśmy tego typu problemów, gdyby wszyscy byli rdzennie uczciwi i każdy miał bez trudu to, czego potrzebuje. Niestety, idea "każdemu według potrzeb" to fatamorgana, a łapczywość bywa coraz częściej interpretowana jako potrzeba.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200