O rozumowaniu (też w informatyce)

Oto wykład o rozumowaniu. Wszystko w nim jest zmyślone, uprzedzam, uprzedzając mogące wystąpić u czytającego przekonanie, że wszystko jest prawdziwe. Prawdziwe w wykładzie jest co innego, a mianowicie to jest prawdziwe, że słusznie twierdzimy, iż zawsze mamy rację. Przedstawiam tę humoreskę tutaj, bo odnosi się ona do każdego świata, świata kobiet i świata mężczyzn, świata informatyków więc także.

Oto wykład o rozumowaniu. Wszystko w nim jest zmyślone, uprzedzam, uprzedzając mogące wystąpić u czytającego przekonanie, że wszystko jest prawdziwe. Prawdziwe w wykładzie jest co innego, a mianowicie to jest prawdziwe, że słusznie twierdzimy, iż zawsze mamy rację. Przedstawiam tę humoreskę tutaj, bo odnosi się ona do każdego świata, świata kobiet i świata mężczyzn, świata informatyków więc także.

Dla głów przestrzegających nowoczesnych metod naukowych, najoczywistszym dowodem na to, że żyrafy istnieć nie mogą, jest fakt, że żyraf nie ma. Ten rodzaj rozumowania nosi nazwę "Metody Lavoisiera". Jak wiadomo w ten sposób udowodniono, że meteory nie istnieją. Stwierdzono mianowicie, że "z nieba nie mogą spadać kamienie, bowiem w niebie nie ma kamieni". W czasach nam bliższych metodę tę zastosował Simon Newcomb, który dowodził, że samoloty nie mogą latać, albowiem niemożliwe jest istnienie pojazdu powietrznego cięższego od powietrza. Metoda ta, jak widać, stawała się coraz bardziej popularna, bo wykorzystał ją następnie Marcel Boll, który udowodnił, że zjawiska para-psychologiczne nie istnieją, bowiem nie ma zjawisk parapsychologicznych. W czasach nam całkiem współczesnych metodę tę zastosował, wprawdzie w dużym uproszczeniu, ale jakże skutecznie, Bjorn Andersons dowodząc, że nie ma nieudanych projektów informatycznych, bo nie ma nieudanego projektu informatycznego. Nas interesuje jednak w tym miejscu jakże fascynująca legenda o zwierzęciu noszącym nazwę żyrafa.

Pierwszy opisał to legendarne zwierzę o długiej szyi podróżnik arabski Al Kwraisimi. Później wielu innych podróżników twierdziło, że widziało, a nawet fotografowało żyrafy. Dla nas jest rzeczą niezwykle ciekawą zbadać, w jaki sposób mogła się narodzić podobna legenda.

Wykorzystując teorię optyczną do wyjaśnienia tej legendy, musimy zauważyć, że pustynie, na których sygnalizowano obecność żyraf, są terenem znanym z licznych miraży. Te miraże, czyli złudzenia optyczne, są wynikiem zjawiska noszącego nazwę inwersji. Polega ono na tym, że warstwa powietrza zimnego znajduje się nad warstwą powietrza ciepłego, tymczasem w normalnych warunkach powinno być odwrotnie. Różnica w gęstości względnej tych warstw powoduje załamanie się promieni świetlnych, a następstwem tego zjawiska jest zjawisko zwane "fatamorgana". A to jest sytuacja, w której jakiś przedmiot widziany jest w miejscu, w którym go nie ma, albo też wygląda inaczej niż w rzeczywistości. Zjawisko inwersji często wydłuża jakiś przedmiot, podobnie jak krzywe zwierciadło, w które możemy spoglądać na jarmarkach. Jest więc rzeczą całkowicie możliwą, że jakieś zwierzę, jednorożec na przykład, ukazało się podróżnikom w formie niezwykłej, wydłużonej, dając w ten sposób początek legendzie o żyrafie.

Biorąc z kolei pod uwagę teorię fizjologiczną, trzeba stwierdzić z całą pewnością, że fatamorgana, która dała początek legendzie o żyrafach, mogła również stać się przyczyną zjawisk czysto psychologicznych. Zagubiony w pustyni, cierpiący pragnienie podróżnik mógł w stanie półświadomości śnić o tym, że posiada szyję niezwykle wydłużoną, która pozwoliłaby mu dosięgnąć najbliższej oazy. Nie ma chyba nic prostszego, niż wyobrazić sobie nie istniejące zwierzę, które ma szyję takiej właśnie niezwykłej długości?

Sięgając do teorii psychoanalitycznej, musimy przywołać wybitnego psychoanalityka niemieckiego Herr Professora Hegebura, który w swoim dziele "Prolegomena wstępu do wiedzy o żyrafie" stwierdził słusznie, że długa szyja żyrafy jest po prostu symbolem fallicznym. Jest to jeszcze jedno wyjaśnienie, jakże przekonywające, mitu o żyrafach. Jak wiadomo w ten sam sposób zwalczano naiwne przesądy niektórych dzikich ludów, uważających, że sok grzybka penicillium notatum mógł posiadać jakieś właściwości lecznicze. Grzybek ten jest również według wszelkiego prawdopodobieństwa symbolem fallicznym. Istnienie jakiegoś produktu, otrzymanego z penicillium notatum, produktu noszącego nazwę penicyliny, której przypisuje się nadzwyczajne właściwości w zwalczaniu pewnych chorób, jest oczywiście najzwyklejszym przesądem.

Widzimy więc, że mit żyrafy znajduje swoje wytłumaczenie bądź w zjawiskach optycznych, bądź fizjologicznych (pragnienie), bądź psychoanalitycznych. Współczesna znajomość rozumowania może w ten sposób bez trudu zdementować istnienie innych dziwacznych twierdzeń. Także więc kamienie spadające z nieba, latające pojazdy, zjawiska parapsychologiczne, nieudane projekty informatyczne można sprowadzić z pewnością do fenomenu czystej iluzji bądź też kolektywnej halucynacji.

Kończąc, zwróćmy uwagę jeszcze na fakt, który świadczy, jak bardzo mądrość ludowa zbiega się z nowoczesnymi metodami rozumowania. Pewien farmer amerykański, któremu pokazano rysunek przedstawiający rzekomą żyrafę, zawołał: "Nie ma takiego zwierzęcia!" Jakież to wspaniałe, gdy zdrowy rozsądek ludu łączy się ze ścisłymi metodami rozumowania.

U w a g a. W ostatniej chwili dowiadujemy się, że żyrafa rzeczywiście istnieje i że zwierzę to spotkać można we wszystkich ogrodach zoologicznych. Ale to oczywiście w niczym nie podważa naszego rozumowania.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200