Null, czyli stan informatyki

Jako klient firm stosujących informatykę, chciałbym podzielić się moimi uwagami dotyczącymi jakości raportów generowanych przez oprogramowanie. Prawdopodobne przyczyny tego stanu rzeczy wynikają raczej z bylejakości i braku wyobraźni. Czyżby były to objawy walki o koszty?

Na wstępie przypomnę znaczenie pewnych wartości znajdujących zastosowanie w informatyce, gdyby ktoś z Czytelników nie miał z tym wcześniej do czynienia. I tak „null” oznacza brak wartości (nie należy mylić z pustym ciągiem znakowym) i najczęściej pojawia się w kontekście braku wartości w polu bazy danych, natomiast „true” to wartość logiczna, która może reprezentować zawartość pola bazy danych lub wynik działania funkcji. O ile dla informatyka kwestie te nie są zagadką, o tyle każdej innej osobie mogą przypominać tajemnicze zaklęcia. W każdym razie symbole te nie mają prawa zaistnieć w jakimkolwiek raporcie przeznaczonym dla użytkownika końcowego. Każdy zbudowany wg podstawowych prawideł program konstruuje się tak, aby oczom ludzkim zamiast „null” lub „true” ukazywał się napis adekwatny do kontekstu, np. pusty ciąg znaków (czyli nic), myślnik, słowo „brak” itp.

Tymczasem przeglądając rejestr ośrodków rehabilitacyjnych udostępniany przez słynny ostatnio portal Emp@tia, natrafiłem m.in. na taki zapis: „adres: Myczkowce,null, województwo: podkarpackie”. No przepraszam, czy to wygląda ładnie czy jak wydruk techniczny? Czy tak trudno było dopisać jedną instrukcję warunkową reagującą na brak numeru przy adresie? I czy ktokolwiek robił testy tego oprogramowania? Sądząc po kosztach portalu, na oszczędności raczej trudno zwalić.

Podobne „kwiatki” wyszły na polisie AC pewnego towarzystwa ubezpieczeniowego, którego nazwy pozwolę sobie nie reklamować. Tu było nawet ostrzej. Polisa jest drukowana z programu. Agent ubezpieczeniowy miał problemy z naniesieniem aktualnego stanu licznika, w którym program z maniakalnym uporem przywracał stan sprzed roku. Podobno wszyscy cofają teraz liczniki. Bezkarnie na razie. W związku z tym mam polisę i aneks na licznik i liczbę kluczyków oryginalnych, których z kolei program nie chciał przejąć na zasadzie ubiegłorocznej kontynuacji, wstawiając uparcie liczbę 0. W rubryce dotyczącej wyposażenia innego mam wydrukowane „true”. Nie wiem, ile to „true” jest warte finansowo w razie wystąpienia o odszkodowanie, natomiast niewiele warci są autorzy oprogramowania. Trudno te niedoróbki zrzucić na karby oszczędności, gdyż firmy ubezpieczeniowe do biednych nie należą i koszt takiego oprogramowania w kontekście całego obrotu finansowego to pewnie drobny wydatek.

Rozumiem, że aby zwiększyć zysk, na stanowiska programistyczne przyjmują pracowników młodych i tanich. Ale dlaczego bez wyobraźni? A gdzie w czasie realizacji oprogramowania byli dorośli, ja się pytam.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200