Na szynach

Przełomy lat skutkują zawsze większą liczbą podsumowań, analiz, prognoz i przepowiedni. Gdy wziąć jednak pod uwagę sprawdzalność tych ostatnich, całość jawi się jako zajęcie jałowe i bez większego znaczenia. Stąd - zamiast bawić się w kiepską wróżkę, postanowiłem dokonać zupełnie niecodziennego podsumowania, do czego skłoniły mnie wyliczenia kolegi, z których wynikło, że w ciągu jednego roku każdy z nas pokonuje koleją blisko 17 tys. km tylko na trasie Poznań - Wrocław.

Przełomy lat skutkują zawsze większą liczbą podsumowań, analiz, prognoz i przepowiedni. Gdy wziąć jednak pod uwagę sprawdzalność tych ostatnich, całość jawi się jako zajęcie jałowe i bez większego znaczenia. Stąd - zamiast bawić się w kiepską wróżkę, postanowiłem dokonać zupełnie niecodziennego podsumowania, do czego skłoniły mnie wyliczenia kolegi, z których wynikło, że w ciągu jednego roku każdy z nas pokonuje koleją blisko 17 tys. km tylko na trasie Poznań - Wrocław.

W moim podsumowaniu pokusiłem się o śmieszne wyliczenie, ile to też kilometrów przejechałem kolejami w całym życiu. Zanim powiem, ile mi wyszło, muszę przyznać, że mam jakiś sentyment do pociągów i wiele sympatii dla kolejarzy, chociaż poza dalekim i słabo mi znanym kuzynem Babci nie było kogoś takiego w rodzinie.

Na małej stacji kolejowej spędziłem kilka dziecięcych lat, bawiąc się z rówieśnikami z kolejarskich rodzin. Swoje zrobiły też lata pracy w przedsiębiorstwie, gdzie tabor kolejowy był jednym ze sztandarowych produktów i gdzie sporo się na ten temat naczytałem. W wyniku tego potrafię rozszyfrować wiele napisów i oznaczeń na lokomotywach i wagonach, a także wiem co nieco np. o hamulcach systemu Westinghouse, Knorr czy Oerlikon w tych ostatnich. Mimo jednak, że niemal pod oknami mojej wrocławskiej kwatery mam perony dość ruchliwej stacji (ponad setka pociągów na dobę), nie jestem jeszcze maniakiem, który odnotowuje fakt i czas przejazdu każdego składu, porównując to potem z rozkładem.

A tak w ogóle, to temat tych rozważań wynikł także z mojej niedawnej obserwacji z Dublina, gdzie - po prawie siedemdziesięciu latach od likwidacji - odbudowuje się komunikację tramwajową. Wcześniej, bo w latach osiemdziesiątych, podobną operację oglądałem w Manchesterze, gdzie wtedy również wróciły tramwaje, które w mieście jeżdżą tam ulicami, a na peryferiach wjeżdżają na tory kolejowe, zapewniając połączenia na odległość jakichś 30 km od centrum.

Co mnie jednak zaskoczyło w Dublinie - zdecydowano się tam na tory o szerokości 1435 mm, czyli takie same, jakie na głównych liniach mamy u nas. Na decyzję tę wpłynęła zapewne ciasnota ulic, którymi tramwaj ma tam przejeżdżać przez centrum. Zdziwionym wyjaśniam, że koleje irlandzkie jeżdżą po torach o szerokości 1600 mm, czyli jeszcze szerszych niż rosyjskie (1520 mm). Dużą tę szerokość odczuwa się podczas podróży: wagony są przestronne i mniej kołyszą się na boki. Gwoli ścisłości - Irlandia bynajmniej nie ma najszerszych torów w Europie. Jeszcze "lepsza" jest Portugalia (1665 mm) i Hiszpania (1674 mm).

Dublińskie tramwaje, produkcji hiszpańskiego oddziału Alstomu, mają wkrótce kursować na dwóch liniach (później dojdzie do nich trzecia, łącząca dwie pierwsze z dworcem kolejowym) co 5 minut w każdym kierunku w szczycie i co 10 poza nim, co daje średnią zdolność przewozową na poziomie 6,5 tys. osób, również liczoną w każdym kierunku. Rozważa się też budowę dalszych linii, w tym - do lotniska.

Nowe tramwaje mają niską (350 mm) podłogę i kosmiczny wygląd.

Zastanawia - w związku z tym - czy przykład podobnego come back będzie można znaleźć kiedyś w informatyce. I w tym miejscu zbliżamy się jednak niebezpiecznie do prorokowania, od którego dopiero co się odżegnywaliśmy.

- A niech tam! - zaryzykuję: może będzie to nowy-stary terminal, ale z zapisanym w kostce pamięci Linuxem i przeglądarką na pokładzie? Za to żadnych dysków ani innych takich...

No i dla tych, którzy pamiętają jeszcze, co było na początku tego tekstu, mam odpowiedź: wyszło mi około 400 tys. km. Niby dużo, a przecież na trasie Wrocław - Warszawa (tej przez Poznań) kolejarz robi to w nieco ponad rok.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200