Na krawędzi

Dobra wymówka, to taka wymówka, która trafia do przekonania i nie koliduje z ogólnie przyjętym obrazem świata. O tym, że systemy komputerowe ulegają czasami awariom, wszyscy już wiedzą. Czy ktokolwiek sprawdzi, dlaczego oddział banku w danej chwili jest nieczynny, jeśli wywieszka jasno oznajmia, że zdarzyło się to z powodu awarii systemu komputerowego? Nawet jeśli prawdziwym powodem będzie brak prądu lub brak gotówki w kasie.

Dobra wymówka, to taka wymówka, która trafia do przekonania i nie koliduje z ogólnie przyjętym obrazem świata. O tym, że systemy komputerowe ulegają czasami awariom, wszyscy już wiedzą. Czy ktokolwiek sprawdzi, dlaczego oddział banku w danej chwili jest nieczynny, jeśli wywieszka jasno oznajmia, że zdarzyło się to z powodu awarii systemu komputerowego? Nawet jeśli prawdziwym powodem będzie brak prądu lub brak gotówki w kasie.

"Lokalny, nasza firma stoi na granicy przepaści" - pewnego, niezbyt pięknego dnia oznajmiła Dyrekcja. Był to zarzut skierowany wprost do sumienia Lokalnego Informatyka podczas narady z udziałem przedstawicieli wielu działów. "Nasz nowy system informatyczny do rejestracji pozyskiwanych klientów działa niepoprawnie" - usłyszał Lokalny bardziej szczegółowe wyjaśnienie. "Jak to nie działa? Przecież rejestracja się odbywa" - zdumiał się Lokalny. "Tak, ale niektórzy klienci nie mogą się zarejestrować, bo system pisze, że bez podania NIP nie można" - Dyrekcja wyjaśniła prawdziwe tło zdarzeń. "To jest drobny odsetek wszystkich klientów" - tłumaczył sprawę Lokalny, nie przekonując jednak nikogo do swoich wywodów. "Nie taki drobny. Może się okazać, że przez to przestaniemy funkcjonować jako firma, bo nie będzie nowych klientów" - Dyrekcja czarnym kolorem naszkicowała niezbyt daleką przyszłość - "zrób coś, i to natychmiast, aby klienci bez NIP też do systemu weszli". "Ale to jest niemożliwe. Przecież przyjęliśmy kardynalne założenie, że jedynym unikatowym identyfikatorem klienta jest właśnie NIP" - Lokalny znowu nie po myśli Dyrekcji wyciągał jakieś fakty z przeszłości. Zdaniem Dyrekcji, Lokalny powinien pracować raczej w służbie bezpieczeństwa, bo zawsze ma jakieś haki na ludzi. "To było kiedyś, a teraz jest inaczej" - Dyrekcja, bez dania racji komukolwiek podjęła arbitralnie decyzję o zmianie zasad - "jeśli ktoś nie chce podać swego Nipa, to chyba ma ku temu jakieś uzasadnione powody. Może akurat go nie pamięta".

Po zdjęciu blokad ograniczających swobodę rejestracji, system ruszył z kopyta, firma odzyskała stabilną pozycję z niezłym rokowaniem na przyszłość. Nie wiadomo tylko dlaczego Lokalny chodzi jak struty. Pewnie spodziewa się, że niedługo Dyrekcja zarzuci mu, że nie można w systemie rozliczać klientów według numerów NIP.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200