Mistyka Internetu

Przekonania magiczne, mity i wierzenia religijne są siłą napędową rozwoju cywilizacji informacyjnej w nie mniejszym stopniu niż odkrycia naukowe i wynalazki techniczne.

Przekonania magiczne, mity i wierzenia religijne są siłą napędową rozwoju cywilizacji informacyjnej w nie mniejszym stopniu niż odkrycia naukowe i wynalazki techniczne.

Wszystko już było! - można by zakrzyknąć po lekturze wydanej niedawno książki Erika Davisa TechGnoza. Mit, magia + mistycyzm w wieku informacji. Autor odnosi się do wizji licznej rzeszy technoproroków rysujących wspaniałe perspektywy życia w świecie zdominowanym przez komputery i sieci teleinformatyczne. Owi współcześni prorocy są przekonani, że ich prognozy są pozbawione jakiegokolwiek bagażu tradycyjnej myśli, nie mają żadnego odniesienia ani porównania do przeszłości. Owładnięci pasją tworzenia "nowego świata" nie zauważają, że mieli już wielu poprzedników, którzy myśleli podobnie jak oni nawet 1000 lat temu.

Wystarczy sięgnąć do historii kultury europejskiej, aby zobaczyć jak wiele współczesnych wyobrażeń, marzeń i oczekiwań związanych z rozwojem technik cyfrowych ma swoje źródła w funkcjonujących od dawna mitach i archetypach. W dużej części odwołują się one do pierwiastków magicznych, mistycznych, zawierają elementy gnozy czy przekonań religijnych. Czytając TechGnozę aż trudno czasami uwierzyć, że w naszej kulturze zalegają od dawna tak rozległe obszary mitycznej świadomości, ożywianej dzisiaj przez nowe nadzieje związane z informatyką, komputerami i Internetem.

Poplątana historia

Historia cywilizacji europejskiej w ujęciu Erika Davisa to proces nieustannego splatania się i ścierania pierwiastków duchowych i materialnych, racjonalnych i irracjonalnych, logicznych i mistycznych. Wyrazistym odzwierciedleniem dualizmu europejskiej egzystencji od staro- żytności jest stworzony już przez Platona obraz ludzi uwięzionych w jaskini. Nie mają oni dostępu do prawdziwego świata, na ścianach mogą obserwować jedynie cienie prawdziwych przedmiotów.

Duchowe idee, wyobrażenia i przekonania, pojawiające się na przestrzeni wieków, nie ulegają zapomnieniu, bowiem różnymi pośrednimi, czasem krętymi drogami oddziałują na stan świadomości następnych pokoleń. Nie zawsze wprost, często w ukryty sposób odnawiają się w pomysłach i mitach kolejnych epok. Dzisiaj ich obecność jest zauważalna w masowo powielanym przez nas podziwie dla możliwości Internetu, sieci teleinformatycznych, komputerów i programów informatycznych. Dawne mity odżywają z nową siłą pod różnymi postaciami infomistycyzmu.

Nici powiązań mogą sięgać, zdaniem autora TechGnozy, bardzo daleko i głęboko. Z pasją erudyty śledzi on liczne tropy prowadzące od cywilizacji komputera do starożytności i średniowiecza. Początków technomistycyzmu dopatruje się w postaci Hermesa, inspiracji do narodzin cybernetyki poszukuje w transcendentalnym świecie gnostycyzmu, pokazuje jak odkrycie elektryczności przyczyniło się do ożywienia idei animistycznych i okultystycznych, jaki to miało później wpływ na narodziny cywilizacji informacyjnej.

Autor wskazuje też na drugą stronę zjawiska. Techniki informacyjne mogą być zarówno przedmiotem mitycznego myślenia, jak i medium, przez które mogą rozprzestrzeniać się bardzo popularne we współczesnym świecie przekazy magiczne, treści okultystyczne, idee gnostyczne czy opowieści mityczne (np. gry komputerowe pełne są postaci mitycznych herosów, bóstw, wojowników, postaci ze świata fantazji). Rynek mediów elektronicznych skutecznie wykorzystuje nasilającą się wśród ludzi wychowanych w cywilizacji technicznej potrzebę posiłkowania się mitycznymi narzędziami w zmaganiach ze współczesnym światem.

Średniowieczny Toffler

Wydaje nam się, że idea postępu, czyli powiększania dobrobytu ludzkości za sprawą rozwoju nauki i techniki, jest przede wszystkim owocem idei oświeceniowych. Osiemnastowiecznemu racjonalizmowi przypisujemy w potocznym mniemaniu zasługę stworzenia warunków do rozwoju cywilizacji przemysłowej: zastosowania na szeroką skalę maszyn, ugruntowania się władczego stosunku do natury. Jesteśmy przekonani, że współczesna Europa zawdzięcza swój technologiczny wizerunek chłodnym, rozumowym kalkulacjom i analizom. Trudno nam sobie wyobrazić, by na taki rozwój wydarzeń mogły mieć znaczący wpływ elementy religijne.

Erik Davis stara się jednak nas przekonać, że drogę do nowoczesnych poglądów na postęp społeczny i rewolucję torował w XII w. mnich i mistyk Joachim z Fiore. Za punkt odniesienia do głoszonych poglądów posłużyła mu przede wszystkim lektura Apokalipsy św. Jana i całego Pisma Świętego. Uważał, że historia jest stopniową realizacją idei Trójcy Świętej. Najwcześniejszy wiek Ojca charakteryzował się rządami prawa i strachem przed Bogiem. Drugi wiek rozpoczął się od przyjścia Jezusa i był wiekiem wiary. Po nim nadchodzi wiek Ducha Świętego, w którym instytucjonalne formy działania Kościoła ustąpią miejsca swobodnemu panowaniu miłości i mądrości, a ludzkim sercom objawi się bezpośrednio "wiedza duchowa". Świat i ludzie staną się wówczas lepsi. Należy więc dążyć do przyspieszenia nadejścia "trzeciego wieku" przez zmiany społeczne i indywidualny rozwój duchowy.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200