MŁOTeK

Zupełnie przypadkowo znalazłem się na dorocznym spotkaniu Stowarzyszenia Użytkowników Młotków Analogowych (SUMA). Zrzesza ono zwolenników stosowania młotków do wszelkich napraw oraz modyfikacji komputerów, przedkładając je nad grzebanie programowe. Pierwszym młotkowcem był pewien amerykański profesor, który nie mogąc doczekać się na wyniki obliczeń wtedy jeszcze ze stacjonarnej maszyny zajmującej cały pokój, przyłożył z całej siły trzymanym w ręku młotkiem w obudowę i niczym Mojżesz od razu otrzymał kilkadziesiąt stron składanki. Tak mu się ta metoda spodobała, że opisał ją w książce "Młotek podręczny", która do dziś stanowi prawdziwą biblię młotkowców na całym świecie.

Zupełnie przypadkowo znalazłem się na dorocznym spotkaniu Stowarzyszenia Użytkowników Młotków Analogowych (SUMA). Zrzesza ono zwolenników stosowania młotków do wszelkich napraw oraz modyfikacji komputerów, przedkładając je nad grzebanie programowe. Pierwszym młotkowcem był pewien amerykański profesor, który nie mogąc doczekać się na wyniki obliczeń wtedy jeszcze ze stacjonarnej maszyny zajmującej cały pokój, przyłożył z całej siły trzymanym w ręku młotkiem w obudowę i niczym Mojżesz od razu otrzymał kilkadziesiąt stron składanki. Tak mu się ta metoda spodobała, że opisał ją w książce "Młotek podręczny", która do dziś stanowi prawdziwą biblię młotkowców na całym świecie.

Czwarte już spotkanie polskich młotkowców poświęcone było nad wyraz wyrafinowanym sposobom stosowania młotków. Referat wprowadzający dotyczył historii młotka od czasów starożytnych młotów bojowych, przez średniowieczne młoty na czarownice, aż do dziewiętnastowiecznych młotów parowych i nowoczesnych kafarów. Szczególnie spodobały mi się przezrocza pokazujące klasycystyczne złote młoteczki do ubijania wszy z peruk, używane łącznie ze specjalnymi kowadełkami. Na tym solidnym podłożu historycznym, jakże wspaniale prezentowały się współczesne osiągnięcia polskich młotkowców.

Prawie każdy z prelegentów rozpoczynał swe wystąpienie od stwierdzenia, że pytanie nie brzmi, czy coś można młotkiem zrobić, lecz jak to zrobić. Jako wieloletni użytkownik młotka tapicerskiego (to taki z cienkim, rozdwojonym końcem do wyciągania gwoździków) wiem, że mało jest narzędzi tak poręcznych w naprawach komputerów. Jednakże to, co zaprezentowali członkowie SUMA, wprawiło mnie w prawdziwe osłupienie. Okazuje się bowiem, że zwyczajny młotek może służyć nie tylko do prostowania wygiętej blachy i wyciągania zatartych śrub, lecz także do precyzyjnego wygrywania najbardziej skomplikowanych rytmów. Prawdziwi mistrzowie kowalstwa artystycznego potrafią jednocześnie grać na parę młotów i młotków, tworząc zarazem najbardziej skomplikowane kształty metaloplastyczne. Jeden z gości honorowych spotkania pokazał, rewelacyjne moim zdaniem, holenderskie dżdżownice oraz inne robaki, tak przemyślnie wyklepane z blachy cynowej, że wyglądały zupełnie jak zrobione przez

komputer.

Inny z referentów przekonywał o jedności świata młotkowego, twierdząc, że prawdziwy młotek może być trzymany w każdej ręce, a i tak efekty będą wspaniałe. Przeczyłby temu twierdzeniu opatrunek na kciuku lewej ręki, jednakże zapytany, jak się okazało mańkut, nie potwierdził słabszego władania młotkiem w prawej ręce i uparcie przywoływał pewne drzwi, które jakoby miały być przyczyną opatrunku. Inny z kolei wykładowca przez prawie pół godziny mówił o wyższości pewnej nasadki na młotek, którą, jak się wydaje, wszyscy obecni na co dzień używają. Jako osoba postronna i z młotkami mająca do czynienia tylko sporadycznie zupełnie nie rozumiałem, dlaczego w rączce młotka uniwersalnego należy chować śrubokręt, lecz dowiedziałem się, że nawet były prezydent taki właśnie młotek ma i już.

Tak to sobie gawędziliśmy o młotach i młotkach, aż tu nagle w rogu sali wybuchła namiętna kłótnia o sposoby kotwiczenia młotków na rękojeściach. Po chwili młotki zaczęły latać po sali, gdyż każdy obecny miał ich parę. Jeden z młotków uderzył mnie z całej siły w potylicę i wtedy obudziłem się.

To nie było posiedzenie SUMA, lecz zupełnie innego stowarzyszenia, o czym pewnie czytali Państwo na łamach CW przed tygodniem. A swoją drogą, iluż serwisantów komputerowych jest ciągle zwolennikami młotkowania komputera? Sądząc po efektach napraw, a raczej ich braku, to bardzo wielu!

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200