Listy

Przeczytałem właśnie artykuł Jakuba Chabika 'Jak stworzyć informatyczny kartel' (tak naprawdę to przeczytałem najpierw polemikę Piotra Fuglewicza i Rafała Gęślickiego, a dopiero późnej zajrzałem do nr. 30 Computerworlda z 24 sierpnia 1998 r.). Z zażenowaniem przyznaję, że idea stworzenia kartelu informatycznego przypadła mi do gustu. Najbardziej spodobał mi się pomysł nadawania uprawnień.

Przeczytałem właśnie artykuł Jakuba Chabika 'Jak stworzyć informatyczny kartel' (tak naprawdę to przeczytałem najpierw polemikę Piotra Fuglewicza i Rafała Gęślickiego, a dopiero późnej zajrzałem do nr. 30 Computerworlda z 24 sierpnia 1998 r.). Z zażenowaniem przyznaję, że idea stworzenia kartelu informatycznego przypadła mi do gustu. Najbardziej spodobał mi się pomysł nadawania uprawnień.

Realna szansa na zarabianie niewyobrażalnie dużych pieniędzy pobudziła moje szare komórki do wzmożonego wysiłku. W rezultacie wpadłem na pomysł, którego realizacja nie powinna zająć dłużej niż dwa do trzech lat (tyle mniej więcej trwa okres pojawiania się nowszych wersji oprogramowania i używania sprzętu komputerowego przed wymianą).

Proponuję stworzenie bazy uprawnionych informatyków wraz z przypisanymi im odpowiednimi uprawnieniami i z przypisanymi tajnymi numerami identyfikacyjnymi - PIN. Baza ta stałaby się obowiązkowym wyposażeniem wszystkich płyt głównych nowo produkowanych komputerów (mogłaby być umieszczona w kościach ROM; stosowanie droższych kości EPROM byłoby zwykłym marnotrawstwem - nie będzie żadnych aktualizacji (bo i po co?)). Pierwsze uruchomienie komputera mogłoby być wykonane tylko przez uprawnionego informatyka, który musiałby wprowadzić swoje nazwisko i numer PIN, odnotować uruchomienie w Księdze Uruchomień i wystawić rachunek. Podobnie powinna wyglądać instalacja systemu operacyjnego (nazwisko, PIN, adnotacja, rachunek) i wszystkich innych programów (producentów oprogramowania będzie łatwo przekonać do tego rozwiązania - walka z używaniem nielegalnego oprogramowania).

Zastanawiam się jeszcze nad przeglądami okresowymi - na przykład co 1000 godzin pracy. 24 godziny przed obowiązkowym przeglądem komputer przypomina o konieczności wezwania uprawnionego informatyka. Jeżeli informatyk się nie zjawi, komputer zatrzymuje się. Jeżeli się pojawi - to po przeglądzie (nazwisko, PIN, adnotacja, rachunek) pracuje dalej, aż do następnego przeglądu (nazwisko, PIN, adnotacja, rachunek)...

Wojciech Gembalczyk

Katowice

<hr size=1 noshade>

Myślę, że uprzejme oburzenie dyskutantów nad problemem pozycji zawodowej informatyków, zapoczątkowanej tekstem Jakuba Chabika "Jak stworzyć informatyczny kartel", jest pewnym nieporozumieniem. Artykuł Jakuba Chabika przeczytałem kilkakrotnie i nie sądzę, aby zaprezentowane w nim propozycje brał on na serio. Ironicznie zaprezentowane natomiast braki naszego środowiska z całą pewnością powinny stać się przedmiotem dalszej dyskusji.

Maciej Zych

Kraków

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200