Komputeryzuję

Skoro napisałem o dziale księgowości mej firmy, pokazując jego pozytywną rolę w firmie, wypada, abym napisał też o innych. Jadę samochodem, biegam po swojej głowie i jedyny dział, który przychodzi mi tym razem do głowy, to dział bez nazwy. Jadę więc samochodem i poszukuję - aby nie przeoczyć niczego - pozytywnych aspektów istnienia działu bez nazwy w mojej firmie (dodam tylko, że wszystkie działy pełnią wyłącznie pozytywne role i są one najczęściej tak oczywiście oczywiste, że zapominamy o ich istnieniu).

Skoro napisałem o dziale księgowości mej firmy, pokazując jego pozytywną rolę w firmie, wypada, abym napisał też o innych. Jadę samochodem, biegam po swojej głowie i jedyny dział, który przychodzi mi tym razem do głowy, to dział bez nazwy. Jadę więc samochodem i poszukuję - aby nie przeoczyć niczego - pozytywnych aspektów istnienia działu bez nazwy w mojej firmie (dodam tylko, że wszystkie działy pełnią wyłącznie pozytywne role i są one najczęściej tak oczywiście oczywiste, że zapominamy o ich istnieniu).

Jadę samochodem, będąc w podróży służbowej, myślę o dziale bez nazwy i gwałtownie hamuję. Cofam. Nie przewidziałem się przed chwilą. Jest napisane "Zakład Komputeryzacji Przedsiębiorstw Prywatnych". Szyld ten całkowicie zmącił me myśli na temat działu bez nazwy mej firmy. Zastanawiać zacząłem się nad problemem komputeryzacji przedsiębiorstw prywatnych, a ściślej nad zakładem komputeryzującym zakłady prywatne.

Sprawę potraktować można humorystycznie i w tę stronę w pierwszej chwili pobiegły me myśli. Dodałem bowiem do nazwy "Zakładu Komputeryzacji Przedsiębiorstw Prywatnych" słowo "prywaciarz", bo nazwa pierwotna wydała mi się zbyt smutnawa. "Zakład Komputeryzacji Przedsiębiorstw Prywatnych Prywaciarz" zupełnie inaczej brzmi. Ale śmiech śmiechem, warto też na problem spojrzeć poważniejszym okiem (albo całą głową).

Po pierwsze, zadałem sobie pytanie, czy sam Zakład Komputeryzacji Przedsiębiorstw Prywatnych (ZKPP) jest zakładem prywatnym. Nie może być inaczej, przyjąłem a priori założenie, aby ZKPP nie był sam prywatny. Zaczęły pojawiać się też inne wątpliwości. Dlaczego ZKPP komputeryzuje wyłącznie zakłady prywatne. Odpowiedzi może być kilka.

Właściciel ZKPP nie uznaje własności innej niż prywatna w gospodarce i wszystkiemu, co nie jest prywatne, odradza komputeryzację, a nie tylko nie komputeryzuje. W ten sposób walczy z własnością nieprywatną w gospodarce, ponieważ wiadomo, że w czasach tzw. globalnej sieci przetrwać mogą tylko zakłady skomputeryzowane, czyli prywatne. Ale powód tego, że ZKPP komputeryzuje wyłącznie zakłady prywatne może być bardziej prozaiczny, będąc jednocześnie, niestety, nieszczęściem dla właściciela ZKPP. Właściciel ów bowiem może być najzwyczajniej w świecie uczulony na obecność w zakładzie nieprywatnym.

Więcej na ten temat powiedzieć by mogli alergolodzy z pewnością, ale tak sobie wyobrażam, że człowiek ten, właściciel, przebywając w zakładzie nieprywatnym dostawać może wysypki na rękach, brzuchu może, a może nawet na twarzy. Na różne rzeczy i zjawiska ludzie są uczuleni, na widok sąsiada, widok byłej żony, na pyłki, na partie polityczne i wiele, wiele innych... Może więc właściciel ZKPP uczulony jest na wszystko, co nie jest prywatne. Ale to wyjaśnienie wydało mi się zbyt poważne, wszak dla udokumentowania tej tezy włączyć trzeba by nauki medyczne, a sprawa dotyczy błahego w sumie problemu komputeryzacji przedsiębiorstw prywatnych.

Powód, dla którego ZKPP komputeryzuje tylko przedsiębiorstwa prywatne, musi być prostszy i bezpośredni. Żaden mechanik samochodowy nie komplikuje sobie życia pisząc: zakład naprawy pojazdów prywatnych. Prostszy z całą pewnością, ale jaki - jadąc samochodem, pytam sam siebie. Mógłbym wprost zapytać, ale jest niedziela, a w niedzielę (choć kto wie) nie komputeryzuje się przedsiębiorstw prywatnych i w ZKPP nikogo nie ma. Kłódka nawet na drzwiach wisiała, bo siedziba ZKPP ma jedno wejście i mała jest, jak na zakład, w ogóle. Mała siedziba, mały zakład - myślę - może wszystko w ZKPP jest małe (poza szyldem, który jest duży, nie można zaprzeczyć). A może mała jest też ta cała komputeryzacja i na dodatek małych przedsiębiorstw. "Mały Zakład Małej Komputeryzacji Małych Przedsiębiorstw Prywatnych", tak w takim razie powinna brzmieć pełna nazwa ZKPP. Ale małe, mała, mały dziwnie brzmi, nie przyciąga, zaufania nie budzi. I tu rozgryzłem właściciela przebiegłego ZKPP, który chciałby mieć "Duży Zakład Dużej Komputeryzacji Dużych Przedsiębiorstw Prywatnych", a go nie ma i "chociaż nazwę będę miał jak trzeba" - pomyślał i firmę swą nazwał Zakładem Komputeryzacji Przedsiębiorstw Prywatnych, nieświadom tego, że ośmiesza zakład, komputeryzację, przedsiębiorstwa i na dodatek prywatne. Szkoda dalej zawracać sobie tym głowę. Zaczynam myśleć o dziale bez nazwy mej firmy. Być może najważniejszym dziale mej firmy.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200