Karen - Nostra

Takie określenie słyszy się od czasu do czasu w komputerowych gremiach, choć nie wiem czy zasługujemy na taką nazwę. Dziś mam na myśli pracowników byłej firmy Karen, która dla wielu z nas była dobrą szkołą pracy w biznesie komputerowym.

Takie określenie słyszy się od czasu do czasu w komputerowych gremiach, choć nie wiem czy zasługujemy na taką nazwę. Dziś mam na myśli pracowników byłej firmy Karen, która dla wielu z nas była dobrą szkołą pracy w biznesie komputerowym.

Piszę "była", choć gwoli kronikarskiej ścisłości dodam, że dzisiaj nadal działa firma Karen, której szefem i właścicielem jest Lucjan Wencel, założyciel i właściciel dawnej firmy Karen, powstałej w 1984 roku jako przedsiębiorstwo polonijne. Druga część dawnego holdingu, to Inter Karen, który określić można jako bliźniaczego - choć różnojajowego - brata dzisiejszego Karenu. Inter Karen prowadzony jest przez Krzysztofa Wilskiego, niegdyś czołowej postaci Karenu.

Moje wspomnienia i pamięć osób obejmują lata 1985-1989, kiedy przestałem w Karenie pracować, a firma zatrudniała wtedy ok. 40 osób i miała przejrzystą strukturę organizacyjną. Bodajże rok następny, 1990, przyniósł decyzję o budowie struktury holdingowej i w konsekwencji szybki upadek firmy.

Co dzisiaj robią moje koleżanki i koledzy z tych jakże sympatycznych czasów? Czy nadal "kochają" komputery? Ilu z nich je zdradziło?

Mój bezpośredni szef, Bogdan Wiśniewski kieruje od wiosny SAD-em, po ponad rocznej pracy dla DELLa, który to okres był niedoścignionym dotąd okresem sukcesów i prosperity tej firmy w Polsce.

Marketingiem DELLa do września tego roku zajmował się Michał Jaworski - dzisiaj jeden z kluczowych ludzi Microsofta w Polsce. W DELLu pracują nadal: Jarek Przybylski i Andrzej Bąk, serwisujący sprzedane (głównie przez Bogdana) komputery. Za sprzedaż systemów sieciowych Alcatela odpowiada od niedawna Sławek Dudziński, poprzednio jeden z dyrektorów INTERAMS II. Sławek należał w Karenie do pierwszej piątki top managementu. Z tej grupy wywodzi się także Tomek Sielicki, obecny prezes ComputerLandu, z którym współpracują m.in. świetny finansista Janek Koprowski i Zosia Smolarek, także Dorotka Malinowska i Monika Zając, najważniejsze w ComputerLandzie osoby, bo one decydują o zakupach oraz Ika Felczak, której pamięci i notatkom zawdzięczam wiele faktów tutaj wymienionych.

InterAmsem (jeden) kieruje Witek Górzyński, a warszawskim Prokomem Jurek Dżoga. Obydwaj Panowie zaczynali pracę w momencie, gdy ja odchodziłem - ale chyba jeszcze w starym, dobrym Karenie. Drogę samodzielnego prowadzenia biznesu wybrali m.in. Paweł Raszkowski, Ewa Jóźwiak, Darek Dzwonkowski, Staś Gmaj, Adam Gregorczyk i Jaś Kulczycki organizując w 1989 r. firmę Akme, w której ostatni trzej pracują do dzisiaj. Paweł Raszkowski - ojciec chrzestny Karenu i pierwszy jej prezes, wtedy nazywany pełnomocnikiem, od dwóch lat wybrał karierę urzędniczą i jest wiceprezesem Państwowej Agencji ds. Rozwoju Przemysłu, natomiast Ewa Jóźwiak prowadzi własną firmę poligraficzno-wydawniczą. Samodzielnie działają również Jarek Olszewski, Tomek Meuś i Tadek Serwatka tworząc firmę Twins. Tadek Pękocz, niegdyś najlepszy specjalista od Atari SF, po okresie pracy w IDG Poland wspiera obecnie MSP. W firmie ACSYS pracuje Ewa Oktaba i Krzysztof Koziarski, a w CSBI Kuba Wasersztrum, Sławek Szperliński i Arek Górski. Jednym z założycieli Axis jest Robert Żychowski. Jednym z szefów Karenu - po moim odejściu - był Marek Roszkowski - obecnie pracuje w Malkamie; w branży komputerowej pozostali Jarek Achinger i Mirek Zabłocki prowadzący własną firmę software'ową; Tadek Widormański w firmie Letawi, Wojtek Grudziński w InterAmsie.

Przez ostatnie miesiące pracy w Karenie zajmowałem się kierowaniem pionem handlu i marketingu. Spośród moich bezpośrednich współpracowników nie wymieniłem jeszcze Mirka Wodzyńskiego (tego od 110 m przez płotki), który dzisiaj jest szefem dużej firmy handlowej, Tomka Grabczyńskiego - prezesa spółki wydającej najlepszy tygodnik motoryzacyjny w Polsce "Motor", braci Jacka i Tomka Zwolińskich prowadzących firmę handlową Transmarket, Marka Domagalskiego będącego przedstawicielem dużego producenta win i koniaków francuskich w Polsce, Jacka Barlika, który po pracy w Ogilvy and Mather wyjechał na stypendium Fulbrighta do Waszyngtonu, Wojtka Jedliczki - prowadzącego własną firmę serwisową obsługującą m.in. redakcję Computerworld, Grzegorza Szewczyka dbającego obecnie o ciągłość pracy systemów komputerowych w Kraft Jacobs-Suchand. Nie mogę zapomnieć oczywiście o Małgosi Gajewskiej, która była moją asystentką, drugiej Gosi Gajewskiej i Jacku Górskim, którzy obecnie pracują w Procter and Gamble.

W "branży" pracuje Krysia Wydrzycka - obecnie Computer 2000 Polska, dawniej DHI oraz Robert Kamiński i Sergiusz Piotrowski, którzy bezpośrednio współpracują ze mną prowadząc od pewnego czasu badania i analizy rynku komputerowego w Polsce. Na Tytoniowej 20 pracują również Joanna Gałka, Marek Majorkiewicz i Adam Walkowicz, którzy kilka dobrych lat poświęcili wcześnie Karenowi.

Nie wiem, co robią "emigranci", którzy w liczbie kilkunastu wyjechali głównie do USA i tam pracują. Z sympatią wspominam "Kubę" czyli Władka Kubalskiego, który przed Tomkiem Sielickim dowodził Softkonsem na Podstarościch 3, a obecnie przebywa w Stanach.

Na pewno nie wymieniłem wszystkich osób, choć wszystkie wspominam jednakowo - z dużą sympatią i życzliwością. Z tego co wiem, jesteśmy jedną z nielicznych grup eks pracowników nie istniejącej firmy, którzy regularnie spotykają się i nawzajem pomagają.

Jeśli jest to mafia, to życzę wszystkim czytelnikom CW, aby znaleźli się wśród członków tak sympatycznej mafii. Widać bezduszne komputery łączą ludzi.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200