Giełda & Giełda

Mieszkający w Szkocji przyjaciel, Szkot zresztą z urodzenia i nazwiska rodowego, od dawna uważa, że jego krajowi bliżej do Brukseli niż do Westminsteru. Nie on jeden tak uważa - od czasu gdy Szkocja ma nowe źródło bogactwa, jakim jest ropa naftowa z Morza Północnego, wielu szkockich nacjonalistów chciałoby oderwania kraju od Zjednoczonego Królestwa (co musiałoby skutkować zmianą flagi państwowej tego ostatniego, z której ubyłby krzyż św. Andrzeja) i podporządkowania się bezpośrednio Wspólnocie Europejskiej.

Mieszkający w Szkocji przyjaciel, Szkot zresztą z urodzenia i nazwiska rodowego, od dawna uważa, że jego krajowi bliżej do Brukseli niż do Westminsteru. Nie on jeden tak uważa - od czasu gdy Szkocja ma nowe źródło bogactwa, jakim jest ropa naftowa z Morza Północnego, wielu szkockich nacjonalistów chciałoby oderwania kraju od Zjednoczonego Królestwa (co musiałoby skutkować zmianą flagi państwowej tego ostatniego, z której ubyłby krzyż św. Andrzeja) i podporządkowania się bezpośrednio Wspólnocie Europejskiej.

Można uzasadnienie wątpić, czy ci sami Szkoci byliby tak stanowczy w dążeniu do samodzielności, gdyby za całe źródło bogactwa mieli jeziornego potwora, wysokie góry, światowej sławy napój i wiodącą przez dzikie odludzia linię kolejową z Glasgow do Fort William, którą kiedyś wożono owczą wełnę, a dzisiaj służącą jedynie turystom.

Tak, czy inaczej, rozwój wydobycia ropy z Morza Północnego oraz dwa kryzysy naftowe z lat siedemdziesiątych były, bez wątpienia, istotnymi czynnikami, które przyczyniły się do powstania, na początku lat osiemdziesiątych, londyńskiej giełdy naftowej, International Petroleum Exchange (IPE), gdzie obecnie handluje się również gazem i energią elektryczną.

Zanim do wspomnianych kryzysów doszło, ceny ropy były stabilne i zabezpieczanie się przed skutkami nagłych ich zwyżek poprzez giełdowe mechanizmy kontraktów terminowych nie było potrzebne, a więc zbyteczna była i sama giełda.

Mimo że IPE powstała w okresie, gdy informatyka potrafiła obsługiwać, i to w trybie bieżącym, całkiem złożone procesy gospodarcze, nie zdecydowano się tam na komputerowy system kojarzenia ofert sprzedaży z zamiarami zakupu. Zamiast tego zlecenia przyjmowano telefonicznie, po czym przekazywano je na parkiet, gdzie maklerzy dokonywali transakcji posługując się w kontaktach okrzykami i gestami. W celu utrzymania porządku, uniknięcia pomyłek, ale i dla bezpieczeństwa instytucji, poszczególne grupy osób nosiły marynarki w innym kolorze. Nie były one jednak jednolite, lecz szyto je z biegnących pionowo kolorowych, nieco nieregularnych w kształtach, pasów, przedzielanych pasami w jasnym, niemal białym, kolorze.

Od początku kwietnia jednak, IPE przeszła na komputerowy system kojarzenia zleceń, eliminując kolorowe tłumki maklerów i ich pomocników. Przejście to, zdaniem zarządu giełdy ma usprawnić działanie i przynieść liczone w milionach funtów oszczędności, m.in. kosztem tracących pracę maklerów. Stracą również specjalistyczne pracownie krawieckie, które szyły wspomniane marynarki.

Nie do końca jednak stracą, gdyż liczni maklerzy przenoszą się do Dublina, gdzie, nadal operując okrzykami, działa filia giełdy towarowej New York Mercantile Exchange (NYMEX). Nie inaczej jest w samym Nowym Jorku, gdzie na tej giełdzie, tradycyjną drogą wykrzykiwania ofert, zawiera się około tysiąca transakcji na minutę. Każda taka transakcja jest tam ręcznie rejestrowana na specjalnych kartach. Dane z nich wprowadza się następnie do systemu komputerowego po zakończeniu sesji.

I nie byłoby w tym wszystkim nic szczególnego, gdyby nie fakt, że NYMEX nie tylko nie zamierza rezygnować ze swego sposobu działania, ale - co więcej - chce wkrótce otworzyć w Londynie placówkę konkurencyjną wobec IPE, gdzie transakcje nadal mają być zawierane przez porozumiewających się okrzykami żywych ludzi, a nie przez ciche, ale i bezduszne, komputery.

No i wszystko jakby się pomieszało - firma z kraju, który jest uważany za pionierski w zastosowaniach informatyki, stosując tradycyjne tym razem środki, chce zwycięsko konkurować z firmą z bardziej zachowawczej Europy, która dopiero co sprawiła sobie nowiutki system informatyczny.

Będzie się czemu przyglądać.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200