Dowód nie wprost

Kiedy przewrotnie proszę dyrektorów przedsiębiorstw przemysłowych, aby wyjaśnili mi, dlaczego informatyka jest tak ważna dla ich biznesów, zwykle nie słyszę nic przekonującego poza zapewnieniem, że doceniają jej rolę, i ogólnymi stwierdzeniami, że wnosi nowoczesność do zapyziałych, posocjalistycznych zakładów, że usprawnia wewnętrzną komunikację, że ułatwia liczyć: zasoby, zyski, należności itd. Wygląda na dużo, ale z tonu wypowiedzi wcale to nie wynika.

Kiedy przewrotnie proszę dyrektorów przedsiębiorstw przemysłowych, aby wyjaśnili mi, dlaczego informatyka jest tak ważna dla ich biznesów, zwykle nie słyszę nic przekonującego poza zapewnieniem, że doceniają jej rolę, i ogólnymi stwierdzeniami, że wnosi nowoczesność do zapyziałych, posocjalistycznych zakładów, że usprawnia

wewnętrzną komunikację, że ułatwia liczyć: zasoby, zyski, należności itd. Wygląda na dużo, ale z tonu wypowiedzi wcale to nie wynika.

Po kilkunastu takich rozmowach zacząłem wątpić w cywilizacyjną misję informatyki - a zatem i Computerworlda.

W coraz mniejszym stopniu byłem przekonany, że informatyka tworzy fakty, które posuwają nasz kraj do przodu, zwłaszcza w sferze gospodarki i techniki.

Jednak życie redakcyjne nagle dostarczyło mi przekonywających dowodów, co prawda nie wprost, że informatyka - o której wiedzę upowszechniamy w gazecie - to dużo, dużo więcej niż techniczna infrastruktura do działalności biznesowej.

Otóż jedna z firm software'owych przysłała nam informację o nader udanym wdrożeniu swojego systemu informatycznego w jednym z dużych przedsiębiorstw. Wydało się to nam interesujące, więc zdecydowaliśmy się na publikację, po uzupełnieniu opisu systemu i wdrożenia o opis problemów przedsiębiorstwa, stosunków w nim panujących, metod zarządzania. Informacji tych udzielono nam we wspomianym przedsiębiorstwie bardzo chętnie. Kiedy jednak wysłaliśmy do autoryzacji wypowiedzi przedstawiciela firmy, a przy okazji cały materiał, podniósł się wielki krzyk. Przedsiębiorstwo było oburzone tym, co o systemie informatycznym ujawniła firma software'owa - jego dostawca. Okazało się, że już sam sposób zbudowania i funkcjonowania systemu informatycznego przedsiębiorstwa zawiera bezcenną wiedzę o istocie biznesu, którym fabryka ta się zajmuje, i pod żadnym pozorem nie powinna go znać konkurencja ani w ogóle nikt spoza fabryki.

Inny dowód na ważność informatyki dał nam jeden z wielkich koncernów, którego informatyk dobrowolnie udzielił nam kilku niespecjalnie istotnych informacji o strategii korporacyjnej w dziedzinie informatyki i zupełnie niestrategicznych szczegółach technicznych tego systemu, a potem musiał długo się tłumaczyć swoim szefom, dlaczego mówił o tym bez konsultacji z nimi. W tym przypadku okazało się, że sposób, w jaki przedstawia się system informatyczny przedsiębiorstwa, zasadniczo rzutuje na wizerunek tej firmy na rynku.

Żadne słowo na ten temat nie może wymknąć się bez kontroli najwyższej zwierzchności.

Boję się takiej sytuacji, że im ważniejsza będzie informatyka w przedsiębiorstwach, tym mniej będą wiedzieli o tym nasi Czytelnicy.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200