Równo z górki

Gdy piszę te słowa, w Polsce jest już 1 maja 2004 r., a więc nasz kraj jest członkiem Unii Europejskiej. Przez dziwaczną konwencję lokalnego czasu po drugiej stronie Atlantyku mamy jeszcze wczoraj, czyli 30 kwietnia. Może dlatego wydaje mi się, że nic jeszcze nie zmieniło się, zaś w oczach wyobraźni mam obrazki z niedawnej podróży do ojczyzny. Względność czasu gazetowego sprawi, że będą Państwo czytali opis owych obrazków za miesiąc, gdy już minie początkowa euforia oraz wrzawa propagandowa. Żadnych zasadniczych zmian nie należy jednak się spodziewać. Bo niby dlaczego?

Gdy piszę te słowa, w Polsce jest już 1 maja 2004 r., a więc nasz kraj jest członkiem Unii Europejskiej. Przez dziwaczną konwencję lokalnego czasu po drugiej stronie Atlantyku mamy jeszcze wczoraj, czyli 30 kwietnia. Może dlatego wydaje mi się, że nic jeszcze nie zmieniło się, zaś w oczach wyobraźni mam obrazki z niedawnej podróży do ojczyzny. Względność czasu gazetowego sprawi, że będą Państwo czytali opis owych obrazków za miesiąc, gdy już minie początkowa euforia oraz wrzawa propagandowa. Żadnych zasadniczych zmian nie należy jednak się spodziewać. Bo niby dlaczego?

Na lotnisku w Warszawie dalej będziemy czekali na kontrolę paszportową before the line, co opisałem lata temu w felietonie Prezydent i Premier. Paszport, otrzymany dziesięć miesięcy po skardze, która i tak nie odniosła żadnego skutku, bo konsulat polski nic nie jest władny zrobić w podstawowej sprawie swej działalności, jest dalej na granicy ręcznie porównywany przez zaspanego żołnierza WOP z jakimś wydrukiem listy terrorystów. Nie chciało mi się pisać kolejnego felietonu, ale ambasada RP w USA w dalszym ciągu ma nędzną stronę internetową, zaś adresy pocztowe polskich placówek konsularnych pozostały bez zmian, to znaczy są zupełnie bez sensu. Flaga na obrazku pałacu prezydenckiego nie faluje już w żadną stronę, ale wyśmiewanego kiedyś przeze mnie "outsourcingu prezydenta" nie udało się Grupie B2 zakończyć poprawnym układem stron głowy państwa po angielsku lub w innym oficjalnym języku Unii Europejskiej. Zainteresowani znajdą na angielskich stronach prezydenta skrót wiadomości, a i to niezbyt świeży - dziś ani słowa o tym, co wydarzyło się tej nocy, pewnie urzędnicy po wciąganiu flagi poszli spać z bólem głowy, broń Boże po nadużyciu, raczej zmęczeni pracą (http://www.prezydent.pl/dflt/en_index.php3 ).

Prawdziwa Europa pojawia się czasami w salonach komputerowych, głównie za sprawą europejskich, to znaczy wysokich cen. Jak doniosła ostatnio pewna firma sprowadzająca popularne oprogramowanie, w związku z wejściem do Unii ceny programów wzrosną (http://www.wimal.pl/adobepl/ceny_ue.htm ). I dobrze, niech ludzie wiedzą, gdzie żyją, nic tak nie przemawia do rozumu jak pusty portfel. Dostęp do Internetu jest w Polsce wyjątkowo drogi i wcale nie będzie przez naszą europejskość tańszy, tym bardziej że promocja DSL w TP SA za 92,52 zł (swoją drogą ktoś dobrze wymyślił tę cenę z dwoma groszamihttp://www.tp.pl/internet/co_nowego/neostrada320/ ) zakończyła się już w kwietniu. W maju będziemy mogli dostać szybszą wersję, ale znacznie drożej (http://www.tp.pl/internet/co_nowego/przyspieszamy/ ).

Tak należy trzymać, bo przecież klient nasz pan, a pana poznać po geście, a nie po słomie wystającej z butów.

Jak widać w Europie mamy już z górki, niczym nie trzeba się przejmować, nawet grą półsłówek Państwa felietonisty. Wprawdzie przed Pałacem Prezydenckim chodnik uprzątnięto w oczekiwaniu na alteroglobalistów, ale na większości ulic Warszawy dalej można wpaść na swojską psią minę i żadne komputery nic tu nam nie pomogą. Kiedy amerykański urzędnik graniczny, widząc zieloną kartę, powiedział do mnie tydzień temu Welcome back, pomyślałem sobie z żalem, że nikt nam w Europie nie zafunduje podobnego powitania. A może to my powinniśmy powiedzieć te słowa (w)reszcie Unii? Na pewno warto jednak przedtem posprzątać własne podwórko. Z rurki.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200