Homebanking po polsku

Homebanking jest systemem elektronicznego porozumiewania się banku z klientem za pomocą linii telekomunikacyjnych. W Polsce rynek elektronicznej bankowości istnieje od 1993 r., kiedy to usługi tego rodzaju zaczął oferować Bank Rozwoju Eksportu. Obecnie proponuje je 26 z 73 działających na polskim rynku banków (rok temu - zaledwie 5), a kilkanaście następnych przymierza się do ich wdrożenia. Główni zainteresowani to przede wszystkim klienci instytucjonalni.

Homebanking jest systemem elektronicznego porozumiewania się banku z klientem za pomocą linii telekomunikacyjnych. W Polsce rynek elektronicznej bankowości istnieje od 1993 r., kiedy to usługi tego rodzaju zaczął oferować Bank Rozwoju Eksportu. Obecnie proponuje je 26 z 73 działających na polskim rynku banków (rok temu - zaledwie 5), a kilkanaście następnych przymierza się do ich wdrożenia. Główni zainteresowani to przede wszystkim klienci instytucjonalni.

Z czasem okazało się jednak, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Jeszcze do niedawna klientom wystarczał terminal pasywny umożliwiający jedynie podgląd stanu konta, dziś standardem jest terminal aktywny, pozwalający na przekazywanie przez klienta dyspozycji (przelewy, akredytywy) z jego siedziby i realizację ich w czasie rzeczywistym. Korzystanie z terminala aktywnego kosztuje obecnie kilkaset zł miesięcznie, za terminal bierny w wielu

bankach klient nie ponosi opłat za jego użytkowanie, oprócz kosztów instalacji i licencji za oprogramowanie. Mimo że klientom indywidualnym można oferować te same usługi w ograniczonym zakresie (np. tylko funkcje pasywne), jak i nie wymagające komputera i modemu (np. telefoniczny system informacji głosowej - Bankofon firmy CSBI czy Telekonto Plus-Voice firmy Suntech), to zbyt wielu chętnych do ich świadczenia na razie nie widać (Bank Wschodnio-Europejski, BWR).

Może to dziwić, gdyż korzyści dla banku, wynikające ze świadczenia tego rodzaju usług, są nieocenione. Okazuje się, że klienci w Polsce coraz chętniej wybierają banki świadczące usługi homebankingu, załatwiając w nich ponad 88% operacji bankowych przez telefon, z czego aż 98% wszystkich swoich zleceń. Tym łatwo dostępnym usługom wysokiej jakości towarzyszy zmniejszenie kosztów własnych. Banki mogą bowiem zatrudniać mniej pracowników na stanowiskach operacyjnych (obsługi klienta) i mniej inwestować w nieruchomości. Małym bankom, dysponującym ograniczoną liczbą oddziałów, homebanking pozwala obsługiwać klientów znajdujących się dotąd poza ich zasięgiem terytorialnym. Nowa platforma usług umożliwia również sprawne rozpowszechnianie informacji nt. nowo oferowanych produktów bankowych, zmiejszając koszty marketingu i pozwalając dotrzeć do określonych grup klientów.

Jak jednak powiedział jeden z pracowników banku, prosząc o zachowanie anonimowości, dopóki polskim bankom nie zajrzy w oczy widmo konkurencji banków zachodnich (co grozi od 1997 r.), to rozwój tych usług będzie się rozwijał powoli. Opieszałość dotyczy także polskich oddziałów banków zachodnich. Jeden z nich, który na żądanie centrali wprowadził tego rodzaju usługi na polski rynek, nie tylko, że nie informuje klientów, iż ma je w swojej ofercie, ale

instaluje je, z powodu braku wystarczającej liczby instalatorów, w tempie 2 systemy tygodniowo. Lista oczekujących klientów przekroczyła 300, toteż jak łatwo policzyć, ostatni z nich otrzyma system za 3 (!) lata.

Oczywiście, o ile nadal będzie korzystał z usług tego banku.

Charakterystyka systemów

Na rynku dostępne są systemy o różnej cenie i różnych możliwościach. Polskie produkty nie wymagają polonizacji i przystosowane są do krajowej specyfiki. Systemy te są mniej zaawansowane od zachodnich odpowiedników (z reguły brakuje im możliwości przelewów zagranicznych i akredytyw), ale mogą konkurować z nimi cenami. Wiele banków korzysta też z samodzielnie stworzonych systemów, aczkolwiek nie wydaje się, by własny zespół informatyków mógł rozwijać system tak sprawnie, jak wyspecjalizowana w tym zakresie firma.

Systemy elektronicznej bankowości stanowią swoiste przedłużenie i uzupełnienie głównych systemów bankowych. Pod względem technicznym składają się z dwóch odrębnych części: serwera instalowanego w banku (najczęściej w środowisku unixowym) i aplikacji działającej u klienta (najczęściej pod Windows).

Część bankowa działa jako pośrednik między systemami klienta a głównym systemem bankowym. Jest zintegrowana z bankowym środowiskiem informatycznym, co umożliwia wykonywanie odebranych zleceń oraz pobieranie danych bankowych w celu przesłania ich do klienta. Zwykle systemy dostarczane są wraz z interfejsami do popularnych systemów bankowych, a ich dostawcy w ramach instalacji oferują integrację z dowolnym środowiskiem bankowym. Aplikacja jest z reguły wyposażona w interfejs do systemu f-k używanego przez klienta.

Gorzej jest z funkcjonalnością systemu po stronie klienta, który ma rachunki bankowe w wielu bankach, korzystających z różnych systemów homebankingowych. Niestety, żaden z polskich produktów, w przeciwieństwie do zachodnich, nie ma interfejsów do innych systemów, co - jak twierdzą producenci - nie wynika z trudności technicznych, jakie stawia rozwiązanie tego problemu, a z braku dobrej woli między bankami. Dla klienta oznacza to, że nie będzie mógł automatycznie przenosić informacji z jednego systemu do drugiego, a będzie musiał wpisywać je z klawiatury. Wyobraźmy sobie teraz klienta, który ma rachunki w 5 bankach (a są tacy w Polsce), z których 4 oferują systemy homebankingowe, mogące się ze sobą porozumiewać, a piąty - nie. Czy byłoby dziwne, gdyby z usług tego właśnie banku zniecierpliwiony klient ostatecznie zrezygnował?

Jednym z powodów niedostatecznej popularności wśród banków systemów homebankingowych była troska o bezpieczeństwo wykonywania operacji liniami telekomunikacyjnymi. Z tego też powodu, banki wymagają możliwości wewnętrznej autoryzacji zleceń klientów przed ich realizacją w głównym systemie bankowym. Dostępne na rynku systemy różnią się zakresem oferowanych zabezpieczeń, pozwalając jednak na zapewnienie poziomu bezpieczeństwa, satysfakcjonującego zarówno bank, jak i klienta. Połączenia klienta z bankiem mogą odbywać się nie tylko za pomocą modemu przez publiczną, komutowaną sieć telefoniczną, ale także za pomocą znacznie wygodniejszej sieci pakietowej (X.25), opartej na łączach kablowych, radiowych lub satelitarnych.

Przegląd systemów

Największą popularnością w Polsce cieszy się Bresok (obecnie w wersji 3.0) opracowany przez informatyków Banku Rozwoju Eksportu w 1993 r. BRE zamierzał pierwotnie adaptować do swoich potrzeb system zachodni, ale po nieudanych próbach dopasowania go do polskiej rzeczywistości, ostatecznie zdecydował się na własny. Początkowo system zapewniał jedynie funkcje pasywne (uzyskiwanie informacji), które w 1994 r. wbogacono o fukcje aktywne (zlecenia przelewów). Liczba klientów tego systemu przekroczyła ostatnio 1000.

Najpopularniejszy w Europie system Multicash, niemieckiej firmy Omikron, wprowadzono na rynek niemiecki w 1985 r. W Polsce oferowany jest w polskiej wersji językowej (polskie ekrany + standard wymiany danych Eliksir) od 1995 r. przez firmę Electronic Banking Systems, która wyodrębniła się dwa lata temu z firmy Multitrade. Moduł po stronie bankowej jest uniwersalny. Lokalnie tworzy się tylko moduły przelewów krajowych i płatności zagranicznych. W samych Niemczech korzysta z niego ponad 1 mln użytkowników, poza tym jest stosowany w Holandii, Belgii, Szwajcarii, Austrii, Hiszpanii, Francji, Czechach, Słowacji, na Węgrzech, w Singapurze, Chinach i Rosji. W Polsce korzysta z niego ok. 700 klientów, z czego najwięcej (ok. 400) w Banku Pekao S.A.

Najbardziej popularnym polskim systemem komercyjnym jest Corporate/Home Banking firmy CSBI. Jest on wdrożony m.in. w Kredyt Banku, Banku Współpracy Regionalnej i Pierwszym Banku Komercyjnym w Lublinie, gdzie korzysta z niego ok. 300 klientów. Kilkanaście następnych banków, z którymi CSBI prowadzi rozmowy na temat zakupu systemu, nie zgodziło się na podanie o sobie informacji przed podpisaniem kontraktu.

W skład systemu Corporate/Home Banking wchodzi, po stronie banku, unixowy podsystem komunikacyjny oraz podsystem rejestracji zleceń. Po stronie klienta instalowany jest Windowsowy pakiet VideoTel. Ciekawym rozwiązaniem jest system dostępu do serwera opracowany na podstawie Kerberosa. Dzięki temu klucz szyfru oraz hasło nie jest przechowywane po stronie stacji roboczej, a hasło nie pojawia się też na linii teletransmisyjnej. System CSBI może współpracować z systemem bankowym przez specjalizowany interfejs programowy, wykonywany indywidualnie na potrzeby poszczególnych banków (obecnie dostępne są interfejsy do Bankiera, TABO i Krezusa). W opracowaniu jest system Home Broker, który umożliwi klientom domów maklerskich zdalny dostęp do rachunków papierów wartościowych.

Drugim popularnym systemem polskiej produkcji jest NetBank firmy SoftBank. System jest wdrażany w Banku Gdańskim w 60 oddziałach, gdzie obecnie korzysta z niego 30 klientów (do końca roku będzie przyłączonych jeszcze 70) oraz w Banku Zachodnim we Wrocławiu (wdrożenie w 130 oddziałach, liczba klientów - 50, do końca roku - 200). Po stronie banku występuje system unixowy i aplikacja Zorba, po stronie klienta, komputer PC i aplikacja Reflection.

Trzeci polski system to Telekonto Plus firmy Suntech, oficjalnie zaprezentowany na Infosystemie w tym roku. Telekonto, poprzednia wersja systemu pod DOS, zostało stworzone wspólnie z firmą SunLab w 1994 r. i wdrożone w tym samym roku w 7 oddziałach banku Cuprum. Obecnie korzysta z niegpj ok. 50 klientów. Telekonto Plus napisano w Delphi i działa w architekturze klient/serwer pod Windows NT i z SQL Server ze strony banku (lub pod Unixem z serwerem bazy danych Informix lub Oracle) i pod Windows ze strony klienta z możliwością pracy w sieci lokalnej. Opcjonalnie może być rozszerzony o System Łączności Międzybankowej, umożliwiającej elektroniczną realizację rozliczeń międzyoddziałowych w ramach jednego banku oraz moduł elektronicznej obsługi klientów i biur maklerskich. Od czerwca br. firma oferuje dodatkowy moduł Mobile Home Banking umożliwiający przekazywanie informacji na pager.

Łyżka dziegciu

Mimo rosnącego zainteresowania klientów, warto zdawać sobie sprawę z obiektywnych problemów związanych z korzystaniem z homebankingu w Polsce, co jest szczególnie ważne, jeśli uwzględnić, że system elektronicznej bankowości nie stanowi rozszerzenia zakresu usług banku w stosunku do jego standardowej oferty.

Po pierwsze, jeśli nawet klient dysponuje terminalem aktywnym, nie zawsze oznacza to przyspieszenie wykonania operacji, ponieważ nie wszystkie oddziały polskich banków są przyłączone do krajowego systemu rozliczeń elektronicznych Eliksir (z dużych np. Bank Śląski). Co z tego, że klient jest wyposażony w terminal aktywny, a bank - w Eliksir? Jeśli bank kontrahenta rozlicza się tradycyjnymi sposobami (Sybir), to i tak pieniądze nie wpłyną wcześniej niż za 2-3 dni. Dlatego też w interesie banków leży przyspieszenie zarówno rozliczeń wewnątrzbankowych, jak i między bankami. W ciągu 5 lat Eliksir będzie zresztą ewoluował w kierunku standardu EDI-FACT, który na razie oferują tylko systemy zachodnie (np. Multicash).

Innym, nie mniej ważnym problemem jest brak wystarczającej liczby łączy telefonicznych, co jest szczególnie dotkliwe w Warszawie. Oznacza to, że przy rosnącym popycie na tego rodzaju usługi nie wszystkie banki będą w stanie temu zadaniu podołać.

Perspektywy

Wczesne wkroczenie na rynek usług elektronicznej bankowości pozwala na stosunkowo łatwe przyciągnięcie klientów i osiągnięcie silnej pozycji. Brak konkurencji umożliwia dyktowanie warunków, a co za tym idzie osiągnięcie znaczących dochodów ze świadczenia tego typu usług.

Maruderzy, zmuszeni do wprowadzenia homebankingu przez konkurencję, wkroczą na rynek zbliżający się do stanu nasycenia. Spóźnienie może ich kosztować utratę najważniejszych klientów, a zapewnienie opłacalności usług może okazać się niemożliwe.

Jeśli jednak uwzględnić potencjał polskiego rynku (2 mln firm) i liczbę klientów instytucjonalnych korzystających z homebankingu (ok. 3 tys., czyli ok. 0,15%), to staje się jasne, że do podziału jest jeszcze prawie cały tort. Czy jednak wszystkie polskie banki zdążą z wprowadzeniem tego rodzaju oferty przed zapowiadanym na 1997 r. zmasowanym wejściem na nasz rynek banków zachodnich, wyposażonych w wysoko zaawansowane systemy elektronicznej bankowości?

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200