W jaki sposób obecna sytuacja w gospodarce światowej wpływa, Pana zdaniem, na plany i działania przedsiębiorstw?

Ostatnio firmy koncentrowały się na tym, by maksymalnie zoptymalizować zasoby, struktury, procesy zarządzania przedsiębiorstwem. Optymalizacja miała służyć wychodzeniu z kryzysu. Wiele projektów, związanych z dużymi inwestycjami, zostało wstrzymanych. Więcej jest natomiast projektów mniejszych, szybszych w realizacji. Rynek chce otrzymywać lepszą jakość usług i rozwiązań za niższą cenę.

Ze względu na dużą zmienność rynku, na biznes patrzy się teraz w perspektywie średnioterminowej. Trudno jest przewidywać z wyprzedzeniem dziesięciu lat, więc planujemy najwyżej na 2-3 lata naprzód. Widać także zwiększającą się rolę CFO w firmach. Również w odniesieniu do wydatków na IT. Nie ma już typowych budżetów IT. Pieniądze są przeznaczane na konkretne projekty, które przynoszą korzyści biznesowe.

Poza tym, w Polsce obserwujemy umocnienie się roli sektora małych i średnich przedsiębiorstw (MSP). Firmy te są nastawione głównie na rynek wewnętrzny, więc skutki światowego kryzysu nie dotknęły ich tak, jak dużych eksporterów i importerów, o dużych kosztach infrastruktury wewnętrznej. Elastyczność rynku MSP stanowi ich olbrzymią przewagę konkurencyjną na bardzo zmiennym rynku.

W czym zaznacza się wzrost roli CFO w przedsiębiorstwach? Czy tylko w jeszcze większym niż dotychczas kontrolowaniu kosztów?

CFO, jak i cała kadra zarządzająca, wszyscy menedżerowie z grupy CXO, musi obecnie jeszcze lepiej rozumieć biznes. Musi znać i rozumieć strategię firmy oraz wspierać wszystkie działania zmierzające do jej realizacji. Organizacje silosowe, gdzie każdy patrzy tylko na swój wycinek działalności, są dzisiaj nieefektywne. Potrzeba spojrzenia z góry, całościowego ogarnięcia swoich zadań w perspektywie celów całej firmy.

Dzisiaj CFO musi lepiej prognozować przychody, żeby można było sprawniej planować działalność firmy. Musi umieć przewidywać rozwój sytuacji na rynku, by wiedzieć jakimi zasobami firma będzie mogła dysponować, tym bardziej że banki dzisiaj mniej chętnie udzielają kredytów. Musi też coraz lepiej zarządzać kosztami. Żeby to robić, musi coraz lepiej korzystać z dostępnych informacji i posługiwać się narzędziami analitycznymi.

Jakie miejsce, w Pana ocenie, w procesach decyzyjnych będą zajmowały w przyszłości technologie informacyjne?

Rośnie rola IT jako narzędzia wspomagającego zarządzanie zasobami. IT pomaga przy optymalizacji kosztów - zarówno stałych, jak i zmiennych. Przy realizacji systemów wsparcia dla biznesu coraz ważniejsze stają się dokładne określenie zwrotu z poniesionych nakładów oraz wskazania konkretnych korzyści biznesowych z planowanego wdrożenia.